Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzień Walki z Rakiem 2015. Alicja Stolarczyk: Umieranie to coś, co czeka każdego z nas [ROZMOWA]

Dorota Abramowicz
W środę obchodziliśmy Światowy Dzień Walki z Rakiem 2014. Z Alicją Stolarczyk, prezesem Fundacji Hospicyjnej, rozmawia Dorota Abramowicz.

"Najnowsze badania wskazują, że w ciągu najbliższych 10 lat co czwarty Polak zapadnie na chorobę onkologiczną. A teraz zamknij oczy i pomyśl o czterech najbliższych ci osobach". Ten fragment apelu z najnowszej kampanii Fundacji Hospicyjnej robi wrażenie. Dlaczego straszycie?
Nie straszymy, takie są statystyki. W naszym hospicjum nie jesteśmy w stanie pomóc wszystkim, którzy się do nas zgłoszą. Umieranie to coś, co czeka każdego z nas. Ludzie w pełni sił o tym nie myślą, ale powinniśmy mieć świadomość, że prędzej czy później i nas to spotka. Chcemy, by to, co napisaliśmy, poruszyło serca i i wyobraźnię.

Jak wielu chorych czeka na waszą pomoc?
W samym Gdańsku kolejka oczekujących na domową opiekę hospicyjną liczy około stu osób. Ich dramat polega na tym, że tu nie powinno być żadnych kolejek, bo pacjenci nie mogą czekać. A my musimy mówić, że zadzwonimy, gdy zwolni się jakieś miejsce. I gdy dzwonimy, często słyszymy, że jest już za późno.
Skąd biorą się tak duże kolejki?
Przede wszystkim z braku funduszy, by zapłacić za funkcjonowanie zespołów hospicyjnych. A oprócz rutynowych wizyt u pacjentów przyjeżdżamy praktycznie na każde wezwanie, 24 godziny na dobę.

Do tej pory akcje hospicyjne kojarzyły się z żonkilami, polami nadziei, hasłami typu "Hospicjum to też życie". Dlaczego teraz, czerwonymi literami na czarnym tle, piszecie, że "hospicjum umiera?
Niestety, to prawda. Nie jesteśmy w stanie w obecnej sytuacji prowadzić optymistycznej kampanii. Na konta hospicyjne wpływa coraz mniej pieniędzy i uznaliśmy, że trzeba wprost powiedzieć, jak jest. Ludzie, którzy trafiają pod naszą opiekę, dostają wszechstronną pomoc lekarza, pielęgniarki, duchownego, fizjoterapeuty. Nie chcemy, by dostęp do środków przeciwbólowych ograniczały limity NFZ czy kolejki do lekarzy, żeby dla cierpiących osób zabrakło sprzętu ułatwiającego złapanie oddechu i pieluch o nietypowych rozmiarach. Dobowa opieka nad jednym pacjentem w domu kosztuje od 80 do 100 złotych. Skoro w kolejce do domowej opieki w Hospicjum im. ks. Eugeniusza Dutkiewicza czeka 100 osób, to znaczy, że miesięczne wydatki sięgną nawet do 300 tys. złotych. Rocznie jest to już około 3,5 miliona złotych.
Tych kosztów nie udaje się pokryć z odpisów podatkowych w ramach 1 procenta?
Na konto hospicjum wpływa co roku około miliona złotych w ramach 1 procenta. To wystarcza na obecnie prowadzoną działalność. Żeby nie było tej stuosobowej kolejki, potrzebujemy dodatkowo 3,5 miliona złotych.

Kiedy na ulicach pojawią się plakaty nowej kampanii?
Plakatów prawie nie będzie, bo nie mamy pieniędzy na kampanię reklamową na billboardach. Nasz apel pojawi się przede wszystkim w sieci, liczymy, że znajomi i przyjaciele hospicjum przekażą go dalej.

llu osobom do tej pory pomogło gdańskie hospicjum?
Rocznie opiekujemy się około tysiącem chorych, wspieramy też ich rodziny, dzieci w żałobie. Przez trzydzieści lat istnienia hospicjum pomogliśmy godnie odejść około 25 tysiącom ludzi.

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki