Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poczta Polska będzie zwalniać pracowników. Związkowcy grożą protestami, a nawet strajkiem

Matylda Witkowska
Anna Kurkiewicz/ Polskapresse
Poczta Polska prowadzi kolejną redukcję personelu. Zgodnie z planem, w tym roku w całym kraju ma odejść 5 tys. z 78 tys. zatrudnionych pracowników. Pocztowcy zapowiadają protesty przed urzędami wojewódzkimi, a nawet strajk. Poczta Polska trzeci rok z rzędu realizuje program dobrowolnych odejść.

- Poziom zatrudnienia w Poczcie Polskiej jest dostosowywany do sytuacji rynkowej podyktowanej potrzebami klientów i trendami, na przykład coraz mniej wysyłanych jest papierowych listów - wyjaśnia Zbigniew Baranowski, rzecznik prasowy Poczty Polskiej.
Zdaniem związkowców, redukcje w niektórych placówkach mogą sięgnąć nawet 10 proc. etatów.

Poczta Polska nie zdradza, ilu dokładnie pracowników ma w regionie łódzkim, ani ile etatów zlikwiduje. Oficjalnie program oparty jest bowiem na zasadzie dobrowolności. - Trudno oszacować, ile osób oraz zajmujących jakie stanowiska skorzysta z niego w danym regionie - informuje Kamila Supron-Kalinowska z biura prasowego poczty.

Jednak pracownicy obawiają się, że w przypadku braku chętnych, zwolnieni zostaną także pocztowcy, którzy nie chcą odchodzić. I liczą etaty do redukcji w poszczególnych regionach. Np. w Lubelskiem zdaniem związkowców pracę ma stracić około 300 osób.

- Jeśli będą zwolnienia, to proporcjonalnie obejmą także województwo łódzkie - ocenia Paweł Jędrzejewski, wiceprzewodniczący Solidarności Pracowników Poczty Polskiej w Łodzi. - Można przypuszczać, że będą na podobnym poziomie co w województwie lubelskim. Na pewno będzie to odczuwalne dla klientów, bo ktoś przecież przesyłki fizycznie musi dostarczyć - ostrzega Jędrzejewski.

Sytuacja na poczcie jest napięta także z kilku innych powodów. W lipcu zeszłego roku Poczta Polska wypowiedziała układ zbiorowy. W tym tygodniu rozpoczęły się negocjacje dotyczące warunków nowego układu zbiorowego. Pocztowcy są też w sporze zbiorowym z pracodawcą. Związkowcy ostrzegają, że jeśli sytuacja w Poczcie Polskiej nie ulegnie poprawie, planują najpierw manifestacje przed poszczególnymi urzędami wojewódzkimi, a w połowie kwietnia nawet strajk generalny.

Przygotowania do manifestacji trwają już w Poznaniu. Jeśli protesty ogarną Polskę, przyłączą się do nich pocztowcy z Łodzi. - Jeżeli program dobrowolnych odejść nie przyniesie efektów i będą musieli odejść także ci, którzy chcą pracować, nie możemy wykluczyć protestów. Łódź zawsze włączała się w ogólnopolskie akcje protestacyjne - mówi Jędrzejewski. - Jednak wszystko będzie zależało od woli pracowników.

Sytuacja Poczty Polskiej nie jest łatwa. Z jednej strony coraz mniej osób wysyła tradycyjne listy, z drugiej spółka przegrała przetarg na dostarczanie przesyłek sądów, prokuratur i KRUS-u. Od roku korespondencję tę dostarcza Polska Grupa Pocztowa.

Poczta przegrywa też z konkurencją w przetargu na obsługę korespondencji administracji rządowej. Kilka dni temu Krajowa Izba Odwoławcza odrzuciła odwołanie poczty od niekorzystnego dla niej wyniku przetargu. Jeszcze pięć lat temu zatrudnienie w Poczcie Polskiej wynosiło 100 tys. osób.

Zobacz również

Źródło x-news

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki