Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chciał być jak Breivik. Planował masakrę w centrum handlowym w Dąbrowie Górniczej

Katarzyna Kapusta
Anders Breivik na sali sądowej. To samo czeka Łukasza W.
Anders Breivik na sali sądowej. To samo czeka Łukasza W.
Łukasz W. zeznał, że chciał w Zagłębiu dokonać masakry. Planował kupić broń, pójść do centrum handlowego w Dąbrowie Górniczej i dokonać prawdziwej rzezi. Zaatakował młotkiem ludzi na przystanku. Jego idolem był... Anders Breivik. Akt oskarżenia właśnie trafił do sądu.

Jego idolem był Anders Breivik, który w 2011 roku na wyspie Utoya dokonał prawdziwej masakry. Zginęło tam wówczas 69 osób. 28-letni Łukasz W., mieszkaniec powiatu będzińskiego, chciał być właśnie jak on. Teraz odpowie za próbę zabójstwa dwóch mężczyzn oraz kierowanie gróźb karalnych pod adresem pracownicy stacji benzynowej. Planował jednak zrobić coś bardziej przerażającego...

CZYTAJ WIĘCEJ:
Dąbrowa Górnicza: desperat chciał zabić ludzi na przystanku młotkiem

Według lekarzy, Łukasz W. jest zepsuty do szpiku kości, ma osobowość dyssocjalną. Nie wyraża skruchy, jedynie żal, że nie udało mu się zrealizować morderczego planu. 28-latek w połowie października 2014 roku, na przystanku tramwajowym przy ulicy Sobieskiego w Dąbrowie Górniczej, zaatakował młotkiem dwóch mężczyzn.

To były przypadkowe osoby. Łukasz W. zadał obu mężczyznom potężne ciosy młotkiem w głowę, a potem uderzał jak popadło. Młotek wcześniej kupił w pobliskim centrum handlowym. Po ataku na przystanku, napastnik uciekł z miejsca zdarzenia.
Leczył się już wcześniej psychiatrycznie

Początkowo człowiek ten chciał popełnić samobójstwo, później jednak zmienił zdanie i postanowił swoją agresję skierować na inne, zupełnie przypadkowe osoby - mówi prokurator Arkadiusz Stachura z Prokuratury Rejonowej w Dąbrowie Górniczej.

Jednak po jakimś czasie 28-letni mieszkaniec powiatu będzińskiego sam zgłosił się na policję.

- Działał w przekonaniu, że mężczyźni, których zaatakował na przystanku, nie żyją, ale ku jego zdumieniu przeżyli. Nie wyraził także żadnej skruchy - mówi nam prokurator Stachura.

Jak się potem okazało w trakcie przesłuchania, nie było to jedyne przestępstwo, jakiego dopuścił się mężczyzna. Groził także wcześniej pracownicy jednej ze stacji benzynowych przy ulicy Sobieskiego w Dąbrowie Górniczej. Powiedział, że żałuje, iż nie udało mu się zabić tych dwóch mężczyzn. Nie okazał żadnej skruchy. Jak twierdził, chciał także dokonać masakry podobnej do tej, która miała miejsce w Norwegii na wyspie Utoya.

Łukasz W. był wcześniej przykładnym studentem, absolwentem polonistyki. Potem studentem dziennikarstwa. Pracował w jednej z bibliotek na terenie województwa śląskiego. Mężczyzna miał problemy z alkoholem, wcześniej już także leczył się psychiatrycznie.

11 października 2014 roku, nim dokonał napaści, zażył leki psychotropowe i popił je alkoholem, dlatego śledczy nie wykluczali, że mógł działać w chwilowej niepoczytalności. 28-latek spędził miesiąc na obserwacji w szpitalu psychiatrycznym w Krakowie.
Zdaniem lekarzy jest socjopatą. W trakcie przesłuchania stwierdził, że chciał być jak Anders Breivik, który w 2011 roku dokonał dwóch zamachów: na siedzibę premiera Norwegii, w którym zginęło osiem osób, oraz na uczestników obozu młodzieżówki norweskiej Partii Pracy na wyspie Utoya. Brevik przebrany w mundur policyjny przez godzinę strzelał do uczestników obozu z broni automatycznej. Zabił 69 osób, a 33 ranił. Został skazany na 21 lat pozbawienia wolności. Nigdy nie żałował swoich czynów, podobnie jak 28-letni Łukasz W.

Zapatrzony w Breivika także chciał zabijać

Mieszkaniec powiatu będzińskiego jest bardzo mocno zafascynowany norweskim terrorystą. Planował bowiem kupić jakąś broń i w jednym z hipermarketów w Zagłębiu urządzić masakrę.

- 31 grudnia 2014 roku wysłaliśmy do sądu akt oskarżenia przeciwko temu mężczyźnie. Krakowscy biegli orzekli, że mężczyzna działał w pełni świadomie i z premedytacją. W tym przypadku nie ma mowy nawet o czasowym wyłączeniu świadomości - podkreśla prokurator Stachura.

Prokurator postawił Łukaszowi W. zarzuty usiłowania zabójstwa i kierowania gróźb karalnych w stosunku do pracownicy stacji benzynowej w pobliżu przystanku tramwajowego, gdzie napadł na ludzi. Łukaszowi W. grozi teraz kara od 25 lat pozbawienia wolności nawet do dożywocia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!