Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak odnaleźć pierwszą gwiazdkę?

Karolina Gawlik
Wszołek jako młody chłopak obserwował niebo z malowniczych wzgórz Rzepiennika. I został astronomem.
Wszołek jako młody chłopak obserwował niebo z malowniczych wzgórz Rzepiennika. I został astronomem. fot. Michał Gąciarz
Tworząc sztuczne oświetlenie zabrano ludziom niebo - mówi astronom, dr Bogdan Wszołek. Zbudował on w Rzepienniku Biskupim pod Tarnowem obserwatorium. Otwarcie za pół roku/

Większość dzieci będzie dziś szukać na niebie pierwszej gwiazdki. Wiemy, która to?
W tym roku rolę pierwszej gwiazdki odegra najprawdopodobniej Vega. Jeśli ktoś będzie jej szukał, to niech patrzy w zenit i tam ją najwcześniej zobaczy. Nie będzie to żadna planeta, tylko faktycznie gwiazda. Możemy ją znać chociażby z piosenki "Korowód" Grechuty. Z tym, że śpiewa on: "kto z gwiazdozbioru Vega patrząc na ziemię zgadnie"... Tak więc Grechuta był troszkę niedouczony astronomicznie, ale za to poetycko jak najbardziej. Vega znajduje się w gwiazdozbiorze Lutni.

Zawsze pierwszą gwiazdką jest Vega?
Nie. Czasem są to planety. Jak robi się zmierzch, to widzimy tylko te najjaśniejsze obiekty. Jeżeli nad horyzontem jest jasna planeta, jak Jowisz czy Wenus, to mogą czasem odegrać rolę pierwszej gwiazdki.

Ponoć z astronomicznego punktu widzenia to 25 grudnia nie powinniśmy szukać pierwszej gwiazdki, bo w ogóle nie powinniśmy wtedy obchodzić świąt Bożego Narodzenia.Oczywiście. Z każdymi świętami jest tak, że są mocno zakotwiczone w świadomości ludzkiej, wcześniej niż obecnie oficjalne religie. Pierwsze spojrzenia człowieka w stronę nieba i kosmosu brały się z obserwacji przyrody. Boże Narodzenie obchodzi się w okolicach zimowego przesilenia. Święta te mają uszanować fakt, że z pierwszym dniem astronomicznej zimy dzień zaczyna się robić dłuższy i przybywa światła. Czas najkrótszego dnia mija i wszystko idzie ku lepszemu, jest bliżej wiosny, więc serce się raduje. Stąd nie powinniśmy myśleć o wierzeniach pogańskich jako o czymś gorszym, bo były bardzo bliskie przyrodzie.

Wiadomo czym była Gwiazda Betlejemska?
W tym roku w Trzech Króli żona chorowała i nie poszliśmy do kościoła. Puściliśmy przez internet jakąś mszę z Sanoka. Msza była zwyczajna, niczym się nie wyróżniała. Aż do homilii, kiedy ksiądz powiedział: "Gwiazda Betlejemska jest symbolem ludzkich dociekań naukowych. Droga do Boga prowadzi przez naukę". To bardzo odważne, gdy ksiądz mówi, że coś w Ewangelii jest symbolem.

Szkoda, że nie powiedział, że droga do Boga prowadzi przez gwiazdy. Byłoby poetycko, a wręcz wzruszająco.
Ale tak było! Przecież Trzej Królowie szukali drogi do Jezusa właśnie przez gwiazdy. Wtedy nie było map, GPS-ów. To były czasy, kiedy wszyscy wierzyli, że jak człowiek się rodzi na Ziemi, to na niebie pojawia się jego gwiazdka. Jak ktoś się znakomity rodził, np. przyszły król, to gwiazda miała być jasna, wielka.

Skąd w ogóle pomysł, że gwiazda może się urodzić?
Hipparch odkrył około 200 lat przed narodzeniem Chrystusa, że nowe gwiazdy się pojawiają. To on zrobił pierwsze katalogi gwiazd, taki spis powszechny nieba. Zresztą Jezus był bardzo dobrze wykształcony w ówczesnej astronomii. W apokryfach można wyczytać, że jak Jezus miał 12 lat, rozmawiał z mędrcami na astronomiczne tematy.

Co Jezus wiedział o niebie?
Ile jest sfer, ile ciał niebieskich, jaka jest ich natura, oddziaływania, koniunkcja. Kiedy są widoczne na niebie, kiedy zachodzą, o porach różnych zjawisk i ich przewidywaniu. Ponoć wiedział też o rzeczach, których ludzki umysł nie mógł dosięgnąć.

Jak dziś traktuje się ówczesne postrzeganie nieba?
Kiedyś ludzie myśleli, że wszystko, co dzieje się na Ziemi, ma odzwierciedlenie w gwiazdach. Dziś wiemy, że tak nie jest. Trzeba odstępować od naiwnego pojmowania przyrody, na rzecz dojrzalszego.

Ale bez względu na epokę i sposób myślenia, ludzie zawsze lubili patrzeć w gwiazdy.
Właśnie. Ale teraz nie mają za bardzo takiej możliwości. Większość ludzi mieszka w miastach i nieba w ogóle nie ogląda.

To źle?
Moim zdaniem bardzo źle, bo prawdopodobnie nie byłoby tej cywilizacji bez patrzenia w niebo. Gdyby nie to, że nad głowami miał rozgwieżdżone niebo, człowiek nie wyprostowałby się. Patrzyłby dalej w ziemię, jak zwierzęta. Chociaż trzeba zauważyć, że wilk czasem wyje do Księżyca . I to jest piękne. Jak zaczynam wykład, to często puszczam studentom na slajdzie taki właśnie widok.

Dlaczego?
Żeby nimi potrząsnąć. Pokazać, że to niby zwierzę, a czuje. Tęskni gdzieś tam do nieba. A ty człowieku, gdzie się znalazłeś? Do czego jesteś powołany? Bo jeśli nie do tego, żeby tamtą stronę szturmować, to jesteś już trup. Moim zdaniem czegoś do końca nie przemyślano, tworząc sztuczne oświetlenie, bo wraz z nim zabrano ludziom niebo.

Można świecić tak, żeby niebo było widać?
Można latarnie tak skonstruować, żeby świeciły tylko tam, gdzie trzeba. Świat jest wzywany przez środowisko astronomów do szanowania ciemnego nieba. W Bieszczadach jest specjalny park ciemnego nieba. Organizuje się takie miejsca w różnych krajach.

Słyszałam, ze ludzie jeżdżą w takie miejsca, żeby medytować.
To nic złego. Nazywam to astroterapią. Coś wyjątkowego się dzieje z człowiekiem, który znajduje swoje indywidualne odniesienie we Wszechświecie i łapie fotony z gwiazd. To naturalne fotony, które giną w oku człowieka i karmią go, a nie takie, które biją nas z ekranu komputera.

To każdy ma swoje specjalne miejsce we Wszechświecie?
Z tym bym nie przesadzał. Jesteśmy na tej planecie na koszt czegoś, co się wcześniej rozgrywało. Znajdujemy w sobie atomy, które nazywamy wapniem, azotem, tlenem, żelazem. A te wszystkie składniki właśnie w gwiazdach mają swój początek. One się tam zrodziły dużo wcześniej niż Słońce. Słońce powstało z wtórnej materii. Przed pięcioma miliardami lat już wszystko było dla nas ustalone, jeśli chodzi o skład pierwiastkowy.

Jak odnaleźć Boga w gwiazdach?
Nie ma się co czarować: człowiek o Bogu nie wie nic. Można spędzić całe życie z taką świadomością i nie zastanawiać się nad tym. Nie każdemu jednak to wystarczy. A skoro nie wiem, to co robię? Szukam. Naukowcy to właśnie ci, którzy szukają.

Nie każdy naukowiec szuka Boga.
Owszem, ale czasem nieświadomie i tak to robi, bo badanie przyrody to szukanie Boga przez dzieło stworzone przez niego. Człowiek nie przyznaje się, że stworzył drzewa, ptaki, robaki, siebie. A to wszystko jest. Dom zbudował człowiek, teleskop też, ale gwiazd już nie. Jak nie on, to kto? Jakaś wyższa instancja musiała to przetestować i zrobić.

Astronomia może nam odpowiedzieć na takie pytania?
W sferze makrokosmosu tylko astronomia prostuje myślenie. Jeśli chcemy się dowiedzieć, kto i czy w ogóle mieszka we Wszechświecie, czy Bóg jest materialny czy nie, to astronomia tej wiedzy dostarczy. Nie ma innego sposobu. Może się nawet milion duchownych zebrać i głosować nad różnymi sprawami, ale co to da, jeśli nie nauczą się rozwiązywać równań różniczkowych?

Jakie zadania stoją, według Pana, przed naszą cywilizacją?
Powinniśmy postawić wszystko na jedną kartę. Jest dużo ciekawych środowisk w Układzie Słonecznym, które już dawno powinniśmy zagospodarowywać. 45 lat temu człowiek wylądował na Księżycu i od tamtej pory nie osiadł na żadnym innym ciele niebieskim. Wiele środowisk ośmiesza astronomiczne podejście do życia. Stawiamy sobie sami przeszkody, zamiast iść dalej, w imię postępu.

Wierzy Pan w cuda?
Wybudowałem obserwatorium w środku lasu. Są tu radioteleskopy warte miliony, które uratowałem od zniszczenia. Dla niektórych to miejsce, w którym stał się pewien cud. Sam często się zastanawiam, czy to siła wyższa robi posiłkując się mną, czy może wspiera mnie, bo podoba jej się to, co robię...

Dr Bogdan Wszołek
Astronom pochodzący z Rzepiennika Biskupiego. Wykładał najpierw w Krakowie, obecnie w Częstochowie. Stworzył pierwsze w Polsce planetarium cyfrowe. Założyciel stowarzyszenia Astronomia Nova. W ramach współpracy naukowej odwiedzał ośrodki astronomiczne na całym świecie. W Rzepienniku zbudował na swojej posesji obserwatorium Królowej Jadwigi. Sprowadził tam 9-metrowy amerykański radioteleskop i mobilną naziemną stację wojskową. Obie, warte miliony, miały ulec zniszczeniu. Otwarcie obserwatorium planowane jest na początek czerwca.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska