Po 16 meczach, jakie ma za sobą ekipa Lotosu Trefla, ręce kibiców same składają się do oklasków. Liczby, które towarzyszą naszym siatkarzom od początku sezonu PlusLigi, są bowiem imponujące. W zachwyt fanów wprawiały zwłaszcza zwycięskie serie gdańszczan. Sezon drużyna Andrei Anastasiego rozpoczęła od ośmiu wygranych z rzędu. Dosyć niespodziewanie zastopowali ją gracze Cuprumu Lubin. Na zwycięską ścieżkę Lotos Trefl szybko jednak powrócił i obecnie może szczycić się sześcioma wygranymi pojedynkami z rzędu.
Jednym z największych atutów naszego zespołu jest blok. Gdańszczanie średnio prawie 3 razy w każdym secie (dokładnie 2,9) zatrzymują rywala tym elementem siatkarskiego rzemiosła. W tym zestawieniu Lotos Trefl plasuje się na 3 miejscu w lidze. Warto dodać, że prawdziwym postrachem dla rywali w bloku jest Wojciech Grzyb. Doświadczony środkowy ma na koncie 41 punktów w tym elemencie (3 miejsce).
Choć siła zespołu Andrei Anastasiego tkwi w kolektywie, to jednak nie sposób pominąć indywidualnych dokonań zawodników w pierwszej części sezonu. Znakomicie spisuje się zwłaszcza Murphy Troy. Amerykanin to obecnie drugi najlepiej punktujący (265 punktów) i 8 najlepiej zagrywający PlusLigi (21 punktowych serwisów). Więcej "oczek" na koncie ma jedynie Michał Filip z AZS Politechniki Warszawskiej (284). Na 5 miejscu w tej klasyfikacji natomiast plasuje się Mateusz Mika (243 punkty).
Bardzo solidnie Lotos Trefl prezentuje się też w przyjęciu i rozegraniu. W obronie bryluje rzecz jasna libero Piotr Gacek, który plasuje się na 4 miejscu w zestawieniu zawodników o najwyższym wskaźniku skuteczności przyjęcia. A skoro w zespole na dobrym poziomie funkcjonuje ten element, to i znacznie łatwiejsze zadanie ma Marco Falaschi, który znajduje się na 5 miejscu wśród najlepiej rozgrywających (45,16 proc. - skuteczność rozegrania).
Świetne wyniki Lotosu Trefla idą rzecz jasna w parze z frekwencją na trybunach. Średnio na mecze gdańszczan przychodzi 3853 widzów, co jest drugim wynikiem w lidze. Większą liczbą kibiców na swoich meczach mogą się pochwalić jedynie gracze Asseco Resovii Rzeszów.
Choć w tym sezonie emocjonujących i pełnych dramaturgii meczów z udziałem naszych siatkarzy nie brakowało, to jednak były też i takie, które kibice oglądali w znacznie spokojniejszej atmosferze i wręcz z... politowaniem dla rywala. Tak było choćby w ostatnim starciu w Ergo Arenie z Cerradem Czarnymi Radom. Spotkanie trwało zaledwie 76 minut! Gdańszczanie wygrali sety kolejno do 10, 25 i 15.
Nie da się jednak ukryć, że najważniejsze liczby tkwią w tabeli PlusLigi. 16 meczów, 14 zwycięstw, 2 porażki, 39 punktów, 3 miejsce i tylko punkt straty do Skry Bełchatów i Asseco Resovii Rzeszów - to mówi samo za siebie.
- Nie zamierzam deklarować, jakie miejsce chcemy zajmować po drugiej części sezonu, ale zapewniam, że w każdym meczu powalczymy o wygraną - mówi Piotr Gacek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?