Ruch Chorzów – Śląsk Wrocław 1:0 [RELACJA ZDJĘCIA] Kuriozalny gol Kuświka dał zwycięstwo Niebieskich

Chorzowianie chcieli udowodnić, że ostatnia wygrana z Jagiellonią nie była dziełem przypadku. Poprzeczka zawieszona była jednak bardzo wysoko, bo Śląsk jest wiceliderem tabeli i jedną z rewelacji jesiennej rundy rozgrywek. Ruch zaczął ostrożnie, ale po 20 minutach gry miał dwie znakomite okazje do objęcia prowadzenia. Najpierw po dośrodkowaniu Grzegorza Kuświka z piłką minął się Roland Gigołajew, choć Rosjanin miał przed sobą pustą bramkę. Piłkę próbował dobijać jeszcze Jakub Kowalski, lecz jego uderzenie odbił Mariusz Pawełek. Bramkarz wrocławian sporymi umiejętnościami wykazał się również chwilę później, gdy z linii pola karnego strzelał Łukasz Surma, ale były gracz Odry Wodzisław na raty złapał piłkę.

Śląsk nie bardzo miał w Chorzowie kim straszyć gospodarzy. W ataku zagrał debiutujący w ekstraklasie Konrad Kaczmarek, ale 23-letni napastnik nie stanowił wielkiego zagrożenia dla Niebieskich i w przerwie został zmieniony. Bliski zdobycia bramki był za to Flavio Paixao. Najskuteczniejszy snajper polskiej ligi pod koniec I połowy strzelał głową z 8 m, jednak Krzysztof Kamiński nie dał się zaskoczyć.

Druga połowa meczu w Chorzowie należała już wyraźnie do Śląska. Sygnał do natarcia dał wprowadzony po przerwie na boisko Krzysztof Ostrowski, lecz jego groźne uderzenie obronił bramkarz Ruchu. Chwilę później dobrą okazję miał Piotr Celeban składający się do strzału 5 m od bramki, ale w ostatniej chwili uprzedził go Marcin Malinowski.

Wrocławianie atakowali, a gospodarze cofnęli się do obrony czekając na okazję do kontry. W 63 min. po podaniu Michała Efira sam na sam z Mariuszem Pawełkiem znalazł się Kuświk. Napastnik Ruchu minął bramkarza, a następnie padł jak długi. Sędzia Paweł Raczkowski nie dał się jednak nabrać i nie odgwizdał faulu golkipera Śląska, ani nie wyrzucił go z boiska.

CZYTAJ KONIECZNIE:
MICHAŁ EFIR: KUŚWIK MÓGŁ NAWET ZŁAMAĆ NOGĘ

Jeszcze lepszą okazję kwadrans przed końcem meczu miał Gigołajew, który wbiegł z piłką w pole karne i… fatalnie spudłował.

Szczęście do Niebieskich uśmiechnęło się dopiero w 90 minucie. Na strzał z dystansu zdecydował się Kuświk, a piłka po drodze odbiła się od jednego z obrońców Śląska i myląc bramkarza wolno wtoczyła się do siatki.

W Chorzowie wciąż żywo dyskutuje się w sprawie stadionu dla Ruchu. Władze klubu w raporcie giełdowym za trzeci kwartał potwierdziły chęć przenosin na Stadion Śląski, który ma być oddany do użytku w 2016 roku. Innego zdania są natomiast kibice Niebieskich, którzy na swoim sektorze wywiesili olbrzymi transparent „Miejsce Ruchu jest na Cichej”. Przypomnijmy, że zwolennikiem tego rozwiązania był również prezydent Andrzej Kotala, który rozstrzygnął nawet konkurs architektoniczny na koncepcję nowego stadionu przy Cichej. Wówczas plany budowy etapami 12-tysięcznego obiektu zablokowali opozycyjni radni, ale teraz ugrupowanie ponownie wybranego na fotel szefa miasta Kotali ma większość w Radzie Miejskiej Chorzowa i może wrócić do realizacji tego pomysłu.

Ruch Chorzów – Śląsk Wrocław 1:0 0:0

Bramka Grzegorz Kuświk (90)
Sędziował Paweł Raczkowski (Warszawa)
Widzów 5.300
Żółte kartki Kaczmarek (Śląsk)

Ruch Kamiński – Konczkowski, Malinowski, Stawarczyk, Dziwniel – Kowalski (75. Babiarz), Starzyński, Zieńczuk (62. Efir), Surma, Gigołajew (83. Chovanec) – Kuświk

Śląsk Pawełek – Zieliński, Hołota, Celeban, Dudu – F. Paixao, Droppa (90 Angielski), Mila, Danielewicz, Pich – Kaczmarek (46. Ostrowski).