Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dr Jacek Kucharczyk: Idziemy głosować, poświęcamy temu 10 minut i wydaje nam się, że to wystarczy

Agnieszka Jasińska
Dr Jacek Kucharczyk: Mało kto zadaje sobie trud sprawdzenia wcześniej serwisów wyborczych i poznania programu kandydatów. Nie odrabiamy pracy domowej przed pójściem do wyborów
Dr Jacek Kucharczyk: Mało kto zadaje sobie trud sprawdzenia wcześniej serwisów wyborczych i poznania programu kandydatów. Nie odrabiamy pracy domowej przed pójściem do wyborów archiwum prywatne
Rozmowa z dr. Jackiem Kucharczykiem, prezesem Instytutu Spraw Publicznych.

W Kutnie pierwszą turę wyborów wygrał dotychczasowy prezydent Zbigniew Burzyński. Ale największe wrażenie robią wyniki do rady miejskiej. Wszyscy zwycięzcy startowali z list Burzyńskiego. Prezydent w nowej radzie nie będzie miał opozycji i nikt nie będzie patrzeć mu na ręce...
To oczywiście sytuacja skrajna, raczej wyjątkowa. Ale stanowi ilustrację szerszego problemu. Prezydenci i burmistrzowie z wyborów bezpośrednich mają bardzo silną pozycję wobec radnych, niezależnie od tego z jakiego ugrupowania pochodzą radni. Mają też duże możliwości (z których skwapliwie korzystają) podporządkowywania sobie radnych, np. poprzez zatrudnianie ich w administracji samorządowej lub spółkach zależnych od samorządu.

Brak opozycji nie niepokoi?
Jest to oczywiście sprzeczne z zasadą demokratycznej równowagi i podziału władzy, bo podporządkowana prezydentowi rada nie może kontrolować jego działań, ani reprezentować zróżnicowanych potrzeb interesów społeczności lokalnej.

W Łyszkowicach do drugiej tury wszedł dotychczasowy wójt, skazany nieprawomocnym wyrokiem sądu i zawieszony w obowiązkach przez prokuraturę. W Kleszczowie radną została była wójt też skazana nieprawomocnym wyrokiem. Wyborców nie obchodziły kłopoty z prawem?
Trzeba zwrócić uwagę na to, że są to wyroki nieprawomocne. Jednak trzeba przyznać, że mamy problem z wiedzą i świadomością wyborczą. W obronie mieszkańców przemawia to, że wybierają spośród określonej puli kandydatów, których widzą. Jednych uznają za gorszych, innych za lepszych. Brak krytycyzmu można wytłumaczyć brakiem wiedzy i pochopnością wyboru. Zwykle przypadki, kiedy dobry wynik osiąga osoba z wyrokiem sądu, dotyczą urzędujących włodarzy albo rządzącej partii politycznej. Moim zdaniem niedobrze się dzieje, że w wyborach startują osoby skazane.

Czy jest nam obojętne kto będzie rządził w mieście?
Nie jest obojętne. Ale idąc do wyborów niestety mamy słabą wiedzę na temat kandydatów. Bierzemy do ręki książeczkę i nie mamy pojęcia kim są osoby na liście. Mało kto zadaje sobie trud sprawdzenia wcześniej serwisów wyborczych i poznania programu kandydatów. Nie odrabiamy pracy domowej przed pójściem do wyborów. Idziemy głosować, poświęcamy temu 10 minut i wydaje nam się, że to wystarczy.

Często w ogóle nie mamy wyboru. W Uniejowie na przykład był jeden kandydat na burmistrza...
Jeden kandydat pojawia się zwykle tam gdzie dominuje urzędujący prezydent czy burmistrz. Nikt nie startuje, bo nikt nie chce kopać się z koniem.

Wybory samorządowe mają najniższą frekwencję spośród wyborów. Nie są dla nas ważne?
Wybory te są dla nas bardzo istotne, tak przynajmniej wynika z badań opinii publicznej. Ale nie przekłada się to na chęć, by samemu iść głosować.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki