Labirynty podziemnych cmentarzy [NASZA HISTORIA]

Anita Czupryn
Wszyscy znamy Powązki, cmentarze Bródnowski czy Żydowski. Ale pod ulicami Warszawy kryją się inne, nieodwiedzane cmentarzyska. Oto podziemne miasto umarłych, które opisaliśmy w Naszej Historii*.

Arkadowe kolumbaria. Albo podziemia, lochy, katakumby – mroczne, funeralne korytarze ciągnące się pod zamkami czy kościołami, przyprawiające o drżenie. W każdym mieście na ich temat krąży wiele mitów i legend. Nie inaczej jest w Warszawie. Podziemne arkosolia Starówki, kolumbarium na Powązkach, lochy z kryptami odkryte na początku XX w. przy ul. Świętojerskiej, „lodownia”, czyli masońskie groby obok kościoła św. Katarzyny nad Dolinką Służewiecką – w stolicy wiele jest miejsc tajemnych, do dziś niezbadanych, a połączonych swym pogrzebowym przeznaczeniem.

Były tam bielejące kościotrupy, czarne trumny popękane ze starości, z których wysypują się piszczele i trupie czaszki – opowiadano sobie o takich miejscach. Bije od nich grozą, a miejscowi omijając je, przyśpieszają kroku i robią pośpieszny znak krzyża. O jednym z nich przy ul. Świętojerskiej pisał już w 1931 . miesięcznik „Naokoło Świata”. W 1892 r. odkryto tam ogromny dół pełen ludzkich kości, o których mówiono, że muszą należeć do ciał przestępców skazanych na śmierć, straconych za głoszenie herezji, czy też szczątki dwóch konfederatów barskich, którzy brali udział w zamachu na króla Stanisława Augusta na ul. Miodowej. Co prawda historycznych dowodów na to nie znaleziono, ale legenda o straceńcach umacniała się przez całe lata. Następnie w 1902 r., podczas adaptacji kościoła na fabrykę koronek Feinkinda, odsłoniła się mała, podziemna arkada. Okazało się, że pod nią mieszczą się ogromne pieczary i istne labirynty lochów, cel, schodów, tajemnych, zimnych zakamarków, pełne trumien i wysypujących się z nich szczątków zmarłych. Podziemia miały sięgać z jednej strony aż po ulicę Długą, a z drugiej – po Freta. I tak rzeczywiście było, bo w 1927 r. w jednym z domów przy ul. Freta niespodziewanie odkryto wylot podziemnego korytarza, który wprost prowadził do świętojerskich grobowców. Odkrycie tych lochów znów zrodziło wiele ponurych legend, między innymi, że tam właśnie musiały mieścić się sale tortur świętej inkwizycji. Byli i tacy świadkowie, którzy przysięgali, że na własne oczy widzieli w jednej z piwnic leżący szkielet, w którego żebrach tkwił zmurszały kołek osikowy. A to oznacza, że musiał to być upiór, bo tylko za pomocą kołka osikowego można było go na dobre unicestwić.

Dziś jednak nie ma szans tego zobaczyć – wszystkie przejścia zostały zamurowane i zasypane. Ale są i inne miejsca – kościół św. Jana – po obu stronach ul. Freta, przy obecnych klasztorach Dominikanów i Paulinów. Parafia Najświętszej Maryi Panny przy klasztorze św.Benona. Kościoły w Ujazdowie i na Solcu. Cmentarze karmelitów na Lesznie, reformatorów przy ul. Senatorskiej, kapucynów przy ul. Miodowej. Wszędzie tam znajdują się dawne miejsca pochówków zmarłych. Jeszcze do drugiej połowy XVIII w. zmarłych chowano w kościołach parafialnych, klasztornych, również pod posadzką kościoła.

Niektóre z nich wydzielano specjalnie dla określonych grup zawodowych czy też rodzaju śmierci. I tak za kościołem św. Marcina przy ul. Piwnej znajdowały się nagrobki specjalnie dla bogatych: artystów muzyków, złotników, uczonych.

Na terenie dzisiejszej Cytadeli znalazło się za to, jak wieść niesie, miejsce dla zadżumionych i niekatolików. Przy zbiegu ul. Emilii Plater i Wspólnej, gdzie dziś znajduje się kościół Piotra i Pawła, ponad 200 lat temu był cmentarz polowy – tam grzebano zmarłych, którzy zginęli w powstaniu listopadowym, i „choleryków”.

Nierzadko przy kopaniu fundamentów pod nowe budynki odnajduje się rozsypujące się czaszki i piszczele. Tak dzieje się od wieków – chociażby w czasie budowy fabryki Wedla na Pradze odkryto szczątki pochowanych w podziemiach pomordowanych przez wojska Suworowa.

Najbardziej znane, zbadane i opisane są katakumby na Powązkach. Cmentarz założono, a jakże, w listopadzie w 1790 r. Dwa lata później ukończono tam budowę kościoła św. Karola Boromeusza. Ale jeszcze przed poświęceniem cmentarza wystawiono też katakumby.

Cmentarz Powązkowski to druga warszawska nekropolia, która miała służyć wszystkim śmiertelnikom, nie tylko tym należącym do gorszych stanów. No, ale to ciała zmarłych obywateli wyższej kategorii chowano w katakumbach. Zresztą nazwa ta, choć się przyjęła i wrosła w nekropolię, nie jest do końca precyzyjna. Od czasów starożytnych katakumby to miejsca pochówków, które znajdują się pod ziemią. Katakumby na Powązkach to nic innego jak nisze, których wylot jest zamurowany i opieczętowany stosowną tablicą.

Ich projektantem miał być Dominik Merlini, włoski architekt, który mając 20 lat, przybył do Warszawy i znalazł pracę u królów: Augusta III Sasa, a potem Stanisława Augusta Poniatowskiego. Jego dziełem jest m.in. Pałac na Wodzie w Łazienkach Królewskich, które – nawiasem mówiąc – również powstawały według jego projektów.

Same katakumby wzniesione z funduszu kapituły katedralnej trudno uznać za wybitne dzieła sztuki, niemniej jednak budowla nadal budzi ciekawość i pasuje do cmentarnego klimatu.

* Fragment archiwalnego materiału z warszawskiej Naszej Historii (nr 11/2014). Oto, co przygotowaliśmy dla Państwa w najnowszym numerze:

***

Nowa, Nasza Historia na LISTOPAD jest już w kioskach. Zapraszamy do zapoznania się z tematami wszystkich naszych wydań regionalnych:

Nowa NASZA HISTORIA na LISTOPAD

TUTAJ - w serwisie prasa24.pl mogą Państwo już teraz, nie ruszając się z domu, kupić e-wydanie Naszej Historii lub zamówić prenumeratę: PRASA24.PL

Zapraszamy także na profil Naszej Historii na FACEBOOKU i do obserwowania naszego konta na TWITTERZE.

Tweety użytkownika @naszahistoria

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl