Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie tak łatwo o pracę w straży pożarnej i policji

Michał Wroński
Praca w służbach mundurowych kusi  emocjami, pewnością zatrudnienia  i zarobkami.
Praca w służbach mundurowych kusi emocjami, pewnością zatrudnienia i zarobkami. fot. Piotr Krzyżanowski.
Praca w straży pożarnej albo w policji marzy się wielu młodym ludziom - robota pewna, nienudna, wypłata gwarantowana i emerytura trochę wcześniej. Dlatego wielu tegorocznych maturzystów chętnie przywdziałoby mundur, ale szanse mają nikłe. A to dlatego, że muszą najpierw stanąć przed wojskową komisją lekarską i dostać urzędową kategorię zdrowia.

Innymi słowy, muszą się pojawić na "stawce".

Tegoroczna powinna się odbyć między 7 lutego a 29 kwietnia, ale się nie odbędzie. Dlaczego? Bo minister spraw wewnętrznych i administracji nie wydał rozporządzenia, które określa jej konkretny termin. Żaden urząd nie rozpocznie więc przygotowań do "stawki". I tak koło się zamyka. Resort do wczoraj nie wyjaśnił nam, kiedy można się spodziewać wydania brakującego rozporządzenia. Złudzeń nie pozostawiają natomiast lokalni urzędnicy. Stefan Smołka, naczelnik wydziału spraw obywatelskich w katowickim Urzędzie Miasta, ocenia, że gdyby nawet dziś MSWiA określiło termin "stawki", to pierwsi 18-latkowie mogliby stanąć przed komisją z początkiem marca.

- Musimy porozumieć się z lekarzami, przygotować i rozplakatować ogłoszenia, wysłać zawiadomienia - wylicza Smołka. Jak dodaje, ustalenie kategorii zdrowia dla dwóch tysięcy młodych katowiczan zajęłoby około dwóch miesięcy. Tymczasem wakaty w służbach mundurowych są. Pojedyncze stanowiska do obsadzenia mają np. strażackie komendy w Pszczynie i Rybniku, ale kandydaci muszą mieć uregulowany stosunek do służby wojskowej, czyli okazać przynajmniej książeczkę wojskową.

Jarosław Wojtasik, rzecznik śląskich strażaków, przyznaje, że bez tego z przyczyn formalnych kandydaci nie będą brani pod uwagę. Zamieszaniem z terminem "stawki" zaskoczonych jest wielu młodych ludzi. Dawid Radomski uczy się na drugim roku w klasie policyjnej sosnowieckiego Zespołu Szkół "As".

- Rzeczywiście żaden starszy kolega jeszcze nie opowiadał, jak było na stawce. Mam nadzieję, że nim będzie moja kolej, wszystko wróci do normy - mówi Dawid.

Nie wszędzie pytają o książeczkę wojskową

Brakiem wydanej przez komisję wojskową kategorii zdrowia nie muszą się martwić kandydaci na studentów. Nie wymagają tego ani uczelnie wojskowe, ani akademie wychowania fizycznego. Te pierwsze żądają co prawda, aby ubiegający się o miejsce w szkole mieli "zdolność fizyczną i psychiczną" do zawodowej służby wojskowej, ale ową zdolność orzekają komisje lekarskie, do których kandydatów kierują same uczelnie. Podobny model stosuje też katowicki AWF. Jak wyjaśnia Krzysztof Nowak, rzecznik uczelni, podczas rekrutacji wiążąca jest opinia lekarza medycyny pracy lub lekarza ze szpitala MSWiA, z którym AWF ma podpisaną umowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!