Jestem do wynajęcia na wesele, bal, potańcówkę

Karolina Koziolek, Katarzyna Sklepik
Wynajmowanie partnerów będzie niedługo normą?
Wynajmowanie partnerów będzie niedługo normą? Grzegorz Dembiński
- Potrzebuję partnera na studniówkę. - Jasne, nie ma sprawy. Jestem chętny. - Czy wcześniej już wynajmowałeś się na takie imprezy? - Tak, od jakiegoś czasu, chodzę na wesela, potańcówki, sylwestra. - Partnerka zawsze świetnie się ze mną bawiła. - Ile to kosztuje? Czy 100 zł wystarczy. - Jasne, jakoś się dogadamy. - Aha, będziesz musiał udawać mojego chłopaka. - Nie ma sprawy. Prześlij mi tylko swoją fotkę.

To rozmowa, jaką wczoraj dziennikarka "Głosu" odbyła z jednym z "panów do towarzystwa", czyli mężczyzn, którzy za pieniądze, ale niekoniecznie, zabawią partnerkę przez kilka godzin. Takich transakcji zawieranych przez internet jest coraz więcej. Młodzi mężczyźni wynajmują się do towarzystwa na wszelkiego rodzaju imprezy, na które paniom wypada przyjść z partnerem. Ogłaszają się na portalach studniówkowych, a nawet wystawiają się na internetowych aukcjach.

Nie dalej jak w czwartek wystawił się na Allegro.pl. Bartek, który mieszka na co dzień pod Poznaniem.
"WITAJ PIĘKNA! Ty też masz problem z partnerem na studniówkę, wesele lub imprezy tego typu? Dobrze trafiłaś! Mogę zaoferować Ci swoje towarzystwo totalnie za darmo. Mam na imię Bartek, mam 20 lat, 180 cm wzrostu, studiuję inżynierię środowiska. Jestem kulturalny, wesoły, szalony, otwarty na nowe znajomości i potrafiący zachować się w każdej sytuacji. Posiadam własny samochód, więc transport studniówkowy to dla mnie nie problem, tym bardziej że potrafię bawić się bez alkoholu, ze mną każda impreza jest udana. Mam już w tym duże doświadczenie, więc nie ryzykuj, postaw na sprawdzonego partnera!" - czytamy w opisie na stronie aukcji.

Już dwie osoby licytują Bartka. Zaczęło się od złotówki i jak na razie osiągnął on cenę 6 zł. Pewnie na tym się nie skończy. Licytacja może potrwać do 3 lutego. - Koledzy bardzo się zainteresowali tematem i mi kibicują. Sami też chcieliby się wystawić, ale nie mają tyle odwagi co ja - mówi Bartek. - Nie ukrywam, że aspekt finansowy jest ważny. Chociaż nie wydaje mi się, że zbiję na tym kokosy. Mam nadzieję, że dziewczyna, która mnie wylicytuje, zapłaci mi chociaż za podróż.

Motywy "panów do towarzystwa" bywają różne. Niektórzy liczą na zarobek, innym chodzi o poznanie dziewczyny. - Lubię się bawić, tańczyć. Liczę, że w ten sposób może poznam swoją drugą połówkę - mówi 30-letni Irek z Poznania, który jako "partner do wynajęcia" dopiero zaczyna. Innym jeszcze chodzi po prostu o to, aby ciekawie spędzić wolny czas. - Przyjechałem niedawno z Anglii. Mam 21 lat, od znajomych usłyszałem o tym, że można wynająć się na imprezy. Pomyślałem, że to sposób na poznanie kogoś nowego i dobrą zabawę - mówi Bartek z północnej Wielkopolski.

Do wynajęcia są także dziewczyny. Na portalu studniówkowym ogłasza się Kaśka. Pisze, że dorabia jako fotomodelka, i że chętnie prześle więcej zdjęć. Ma 18 lat i uważa za konieczne spotkanie się wcześniej na kawie.

Wszystkiemu przyglądają się socjologowie. - Zawsze, kiedy pojawia się jakieś nowe zjawisko społeczne, wszyscy zastanawiamy się: co też ci młodzi znowu wymyślili. Zapominając trochę, że to przecież potrzeba rodzi rynek... - przyznaje prof. Anna Michalska, socjolog z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. - Moim zdaniem to, że w dzisiejszych czasach młode, przedsiębiorcze dziewczyny potrafią radzić sobie w każdej sytuacji, pokazuje tylko, że potrafią być bardzo pragmatyczne. Choć trochę może przerażać epatowanie własnymi potrzebami i odzieranie się z tajemniczości i intymności. Mimo to, jeśli mają potrzebę wyjścia w towarzystwie mężczyzny, to go po prostu "wynajmują", "kupują" czy nawet "wylicytują".

A co z aspektem moralnym?

- To inna kwestia - dodaje prof. Anna Michalska. - Mężczyzna w takiej sytuacji staje się przedmiotem, a nie podmiotem. Co więcej, sam się na to godzi.

- Jeżeli już zdecydowaliśmy się pójść z zapoznanym w ten sposób partnerem na imprezę, sprawdźmy go przedtem. Poprośmy, by pokazał nam dowód osobisty - przestrzega natomiast Romuald Piecuch z Komendy Wojewódzkiej Policji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jestem do wynajęcia na wesele, bal, potańcówkę - Głos Wielkopolski

Wróć na i.pl Portal i.pl