Poznaniacy walczyli z podtopieniami
Woda wdarła się wczoraj do piwnic, garaży i ogrodów na Szczepankowie. I tam też sytuacja była najpoważniejsza w Poznaniu. Szczególnie ucierpieli mieszkańcy ulic: Skibowej, Sowice i Owocowej, które położone są najniżej.
- Woda zalała cały garaż, wszystkie sprzęty. Również piec gazowy. W tej chwili ogrzewamy dom za pomocą farelek - mówi Wiesław Miller z ulicy Sowice na Szczepankowie.
Mieszkańcy Szczepankowa walczą z powodzią już kolejny raz. Od niedzieli strażacy wypompowywali wodę z garaży.
Zobacz film w serwisie glos.tv:Koninko - metrowa rzeczka jak rzeka
- Woda nie nadąża odpływać rurami, które mają zbyt małą średnicę - mówi Miller. - Póki co czekamy, żeby przyszedł mróz i ściął roztopy.
Wczoraj po raz kolejny swoje domy musiały też opuścić rodziny mieszkające przy ogródkach działkowych przy moście Lecha. Z podtopieniami piwnic walczą mieszkańcy podpoznańskiej Rokietnicy.
Problem mieli też ci, którzy chcieli wczoraj wjechać do Puszczykowa od strony Poznania. Wjazd zamknięto z powodu zbyt wysokiego poziomu Warty w jej dolnym odcinku.
Warta niebezpieczna też w innych miastach
Podnosi się też poziom Warty w Koninie. Wczoraj przekroczył 495 cm i jest już o 15 cm powyżej stanu alarmowego.
Roztopy spowodowały wiele lokalnych podtopień. Woda spływająca z pól częściowo zalała drogę krajową nr 25 Konin - Bydgoszcz. W Mikorzynie wprowadzono ruch wahadłowy i ograniczenie prędkości do 40 km/godz. Podmyte zostały też drogi powiatowe na trasie Sławsk - Węglewskie Holendry na polderze Golina oraz droga Świstni - Kopojno w gminie Rzgów. Wody gruntowe zalewają piwnice, pola i łąki w gminach Rzgów, Kramsk i Golina.
W poniedziałek udało się opanować sytuację w powiecie gnieźnieńskim. Większość dróg przywrócono dla ruchu. Jednak nieprzejezdna jest wciąż trasa w miejscowości Miaty, między Trzemesznem a Witkowem. Zalanych zostało kilkanaście posesji i około 250 ha łąk wzdłuż Małej Wełny.
W regionie leszczyńskim najgorzej jest tam, gdzie nadmiaru wody z topniejącego śniegu i lodu nie są już w stanie odebrać rzeki, kanały i rowy. W powiecie rawickim woda przelała się przez koronę wałów na rzece Masłówce. Strażacy zabezpieczyli przed zalaniem workami z piaskiem gminną drogę, a także teren sąsiadujący bezpośrednio z zabudowaniami. W Rydzynie pod Lesznem wprowadzono stan alarmowy.
W Kościanie Kanał Obry przekroczył już stan alarmowy prawie o pół metra. Skarpy kanału są już tak nasiąknięte, że zaczynają przepuszczać wodę i tworzą rozlewiska. Strażacy układają tam worki z piaskiem.
W powiecie gostyńskim wciąż zamknięte są lokalne drogi z Karca do Rokosowa i z Rokosowa do Pudliszek.
Łatwego życia nie mieli kierowcy, którzy chcieli podróżować wczoraj krajową 10. Zamknięto bowiem obwodnicę Wyrzyska.
Woda spływająca z pól zalała tam oba pasy. Przyczyna? Prawdopodobnie defekt drogi.
Wysoki poziom Prosny, zagrożona elektrownia
260 cm osiągnął wczoraj poziom wody w Prośnie. Oznacza to, że stan alarmowy przekroczony jest o 40 cm. Od soboty w Kaliszu obowiązuje alarm przeciwpowodziowy.
- Jeśli wierzyć danym Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, to przez Kalisz przepływa obecnie fala kulminacyjna - mówi Aleksander Quoos, naczelnik Wydziału Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta Kalisza.
W wyniku ostatniego przyboru wody na Prośnie ewakuowano jedną rodzinę w Kościelnej Wsi oraz w Kucharach.
Zagrożona była elekrownia wodna w Kościelnej Wsi, gdzie powstał spory zator. Dzięki interwencji strażaków udało się zapobiec wystąpieniu wody z koryta. Do kruszenia lodu, który zagrażał turbinom elektrowni, strażacy użyli koparki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?