Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karwat: Dlaczego obrona wieży spadochronowej? Rekonstrukcje historyczne budzą wątpliwości

Krzysztof Karwat
Obrona Wiezy Spadochronowej - rekonstrukcja historyczna
Obrona Wiezy Spadochronowej - rekonstrukcja historyczna Marzena Bugała Azarko
Grupy rekonstrukcyjne, specjalizujące się w inscenizowaniu historycznych bitew, to stosunkowo nowy element w naszym życiu publicznym. Efekty ich działań - na przykład pod Grunwaldem - potrafią ściągnąć nieprzebrane tłumy widzów.

Wiemy jednak, że współcześni rycerze z wolna wypierani są przez cywilnych "żołnierzy" do złudzenia przypominających tych, którzy walczyli w II wojnie światowej. Czy to normalne i zdrowe?

Znam takich, którym to się nie podoba, bo uważają, że nie uchodzi, by dorośli chłopcy bawili się w wojnę. A poza tym - jakoś tak niezręcznie udawać zabitego w miejscach, gdzie naprawdę lała się krew. Sam nie jestem aż tak ortodoksyjny, bo dostrzegam w tych działaniach więcej korzyści niż szkód.

Wielu uczestników grup rekonstrukcyjnych pcha do aktywności ciekawość i chęć pogłębienia wiedzy historycznej, przenoszonej później na innych. Nie brakuje wśród nich kolekcjonerów i pasjonatów, rekonstruujących rynsztunek bojowy i oręż. Zbierane są świadectwa historyczne, wspomnienia, zdjęcia, relacje oraz odtwarzane szczegóły wydarzeń, uchodzące uwadze profesjonalnych historyków.

A przede wszystkim przywołuje się pamięć o młodych ludziach, dziś już anonimowych, którzy nie bacząc na niebezpieczeństwo utraty życia, chwytali za broń w imię wyższych celów. Cóż w tym zatem może być zdrożnego?

Przegięcia się zdarzają. W paru przypadkach animatorzy wydarzeń historycznych tak się zagalopowali, że planowali nie tylko rekonstrukcję starć ulicznych, ale również łapanek, a nawet scen rozstrzeliwania jeńców. Granicę moralną łatwo więc przekroczyć, nawet jeśli nie stoją za tym złe intencje. Nieświadomie można doprowadzić do banalizacji zła, a nawet swoistej profanacji.

Bywa też, że rekonstrukcje historyczne budzą innego typu wątpliwości. Nie potrafię na przykład pojąć, dlaczego w Katowicach znowu była zorganizowana "obrona wieży spadochronowej", skoro dziś już ponad wszelką wątpliwość wiemy, że zdarzenie, które można by tak nazwać, nie miało miejsca.

Owszem, doszło do ostrzelania z wieży bądź też z najbliższego jej otoczenia kolumny wojsk niemieckich wchodzących od strony Mikołowa do Katowic, ale był to tylko krótki incydent, który - najprawdopodobniej po obu stronach - nie przyniósł żadnych ofiar. Nigdy nie udało się nie tylko potwierdzić personaliów uczestników tej potyczki, ale nawet potwierdzić, że to naprawdę byli polscy harcerze.
Powie ktoś: to dziś nie ma większego znaczenia, bo taka rekonstrukcja to rodzaj plenerowej lekcji historii, w której nie należy dopatrywać się "prawdy i tylko prawdy"; celem jest edukacja, kształtowanie postaw patriotycznych i wyrabianie szacunku wobec tych, którzy walczyli o wolność, a już ich wśród nas nie ma.

No, właśnie - chodzi o ten szacunek. Setki mieszkańców polskiego Śląska zginęło w pierwszych tygodniach wojny i okupacji niemieckiej. Niektórzy rzeczywiście z bronią w ręku. Nie ma więc powodu, by tworzyć jakieś atrapy wydarzeń historycznych, skoro dostatecznie wiele wiemy o tym, co naprawdę się wtedy działo. Urządzanie niezobowiązujących zabaw jest niestosowne. Właśnie w imię pamięci o tych, którzy walczyli i cierpieli, nie powinniśmy lekceważyć faktów.

W przeciwnym razie - narażamy prawdziwych bohaterów na śmieszność, a tym samym podważamy ich udział w realnych działaniach zbrojnych czy konspiracyjnych.

Gdzieś w tle takich i podobnych zabiegów mitologizacyjnych pojawiają się echa współczesnych bojów partyjnych. Polityka historyczna, czyli usilne prowadzenie takiej narracji o naszej przeszłości, która legitymizowałaby dzisiejsze poczynania polityków, nie jest zjawiskiem nowym. Do pewnego stopnia to nawet naturalne, że szuka się wzorców i politycznych antenatów. Dopiero jednak w ostatnich latach pojawiły się tak ostre tony.

Niekiedy można odnieść wrażenie, że tylko część Polaków "ma prawo" odwoływać się do najważniejszych kart naszej historii. Podejmowane są próby zawłaszczania niektórych wydarzeń i postaci. Niekiedy zdumiewające, bo doprawdy nie ma żadnych związków ideowych między dzisiejszymi narodowcami i skrajną prawicą a - na przykład - powstańcami śląskimi. A akcje manifestowania "wspólnoty krwi" co jakiś czas się pojawiają. Wiele manipulacji dokonuje się również w stosunku do powojennego podziemia niepodległościowego.


*Superbudowa kadencji 2010-2014. Co się zmieniło w naszych miastach. [PLEBISCYT]. Głosuj, lub zgłoś kandydata
*Kto ma zagrać na meczu otwarcia stadionu Górnika Zabrze? ZAGŁOSUJ
*Motocykle 125 cm3 na prawo jazdy kat. B WYBIERZ NAJLEPSZY
*Nasz elementarz za darmo [ZOBACZ WSZYSTKIE CZĘŚCI PODRĘCZNIKA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!