Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polsat Sopot Festival 2014. Farna z mokrą głową i Słowikiem [RECENZJA]

Ryszarda Wojciechowska
Justyna Steczkowska, Garou, Stanisław Soyka i Elektryczne Gitary zostali nagrodzeni Bursztynowymi Słowikami na Polsat Sopot Festival. Bursztynowego Słowika Publiczności otrzymała Ewa Farna.

Okazuje się, że nic tak dobrze nie robi na rozgrzaną głowę jak kubeł zimnej wody. Publiczność sopockiej Opery Leśnej wstrzymała oddech podczas koncertu Muzodajnia Gwiazd, widząc, jak konferansjer Maciej Rock oblewa jedną z festiwalowych wykonawczyń. Oblaną była Ewa Farna, która - jak się okazało - wcześniej przyjęła wyzwanie w tak teraz modnym i mającym szlachetny cel "splashu". Farna, jeszcze z mokrą głową, odbierając Bursztynowego Słowika Publiczności, żartowała: - Mam nadzieję, że nie za to dostałam nagrodę.

Kolejny Polsat Sopot Festiwal za nami. Pierwszy koncert przebiegał w aurze "Słodkich lat 90.". Był muzyczną grą na sentymentach. Najpierw wystąpił Garou, który czaruje nie tylko swoim ciepłym głosem z charakterystyczną chrypką. Potem już było dla każdego coś znanego. Andrzej Piaseczny po raz pierwszy od lat wspólnie z Robertem Chojnackim zabrali nas "Prawie do nieba". Zespół IRA przypomniał "Nadzieję", a Stanisław Soyka obdarował muzycznym "Cudem niepamięci". Wilki, w których pojawiła się świeża krew (Beniamin, syn lidera), przypomnieli m.in. "Aborygena". Na scenie pojawił się też ojciec polskiego hip-hopu Liroy. Ale największą wrzawę wywołał Stachursky. Trzeba przyznać, że ten wokalista wie, jak zagrzewać publiczność do zabawy. Były też gdańskie akcenty - Golden Life z "Helikopterem" i Krzysztof Skiba z Big Cycem. Ich "Makumbę" śpiewało pięć tysięcy gardeł. I to robiło wrażenie.

Na koniec wystąpiły dwie wokalistki, bez których lata 90. nie byłyby ani takie słodkie, ani takie dobre: Kasia Kowalska i Kasia Nosowska. A już na finał "Moja i twoja nadzieja" zespołu Hey sprawiła, że w niejednym oku zakręciła się łza. Bo to w końcu piosenka hymn, która już zawsze będzie się nam kojarzyć z pomocą dla powodzian i zrywem Polaków.

Zostawmy jednak te sentymenty. Muzodajnia Gwiazd zdominowała drugi dzień festiwalu. Wystąpili najpopularniejsi muzycy, obecni w tym największym polskim serwisie muzycznym. O Bursztynowego Słowika Publiczności walczyli m.in. Sylwia Grzeszczak, LeMON, Honorata Skarbek, Ewelina Lisowska, Mrozu, Bracia, Grzegorz Hyży i Kasia Popowska. Wygrała Ewa Farna, 21-letnia piosenkarka, która ma już na swoim koncie około 30 różnych statuetek i moc w swoim głosie.

Klamrą spinającą Muzodajnię Gwiazd były dwa jubileusze. Najpierw wystąpiły Elektryczne Gitary, dawno niesłyszane, którym stuknęło 25 lat. A finał wieczoru należał do jubilatki "dwudziestolatki" Justyny Steczkowskiej. Artystka zadziwiła nie tylko skalą głosu i wyglądem, ale też liczbą strojów. Przy każdej piosence była inaczej ubrana. Tym występem udowodniła, że w jej przypadku słowo gwiazda nie jest na wyrost.

I słówko narzekactwa. Pierwszy koncert wyznaczała polityka prorodzinna.
- Cześć mamo, cześć synku - witali się na scenie Katarzyna Dowbor i Maciej Dowbor. Ona miała być takim zabawnym mrugnięciem okiem do publiczności. Sęk w tym, że nie mrugała. On też nie był zabawny, podobnie jak pozostali wybrani przez organizatora prowadzący: Maja Bohosiewicz i Krzysztof Ibisz. Bo nie wystarczy, że konferansjerowi wydaje się, że jest zabawny. Konferansjer powinien być zabawny.

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki