Bestia Ewelina C. na wolności. Chciała zabić dziecko i nadal jest groźna [WIDEO]

Ewelina C., o której mówi się "Trynkiewicz w spódnicy" ma dozór policyjny i musi się leczyć psychiatrycznie. Ale nie jest izolowana, choć sześcioletnie więzienie - jak twierdzą jej opiekunowie - nie zmieniło jej agresywnego zachowania.

CZYTAJ TAKŻE:
EWELINA C BESTIA W SPÓDNICY WYSZŁA Z WIĘZIENIA. GDZIE JEST?

CZYTAJ WIĘCEJ:
BESTIA EWELINA C. - CAŁA PRAWDA O KOBIECIE, KTÓRA CHCE ZABIJAĆ DZIECI

Wczoraj z Zakładu Karnego w Lublińcu na wolność wyszła Ewelina C. Kobieta opuściła więzienie w nieoznakowanym samochodzie. Teraz ma 48 godzin, by stawić się na komendzie wojewódzkiej policji w Kielcach. Bo właśnie Kielce, skąd pochodzi, wskazała jako miejsce swojego pobytu.

27-latka jest pierwszą kobietą, wobec której zastosowano przepisy ustawy o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi, stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób.

Kobieta odsiadywała wyrok za próbę zabójstwa dziecka. Sześć lat temu wyjęła ze stojącego przed sklepem wózka półtoramiesięczne niemowlę i rzuciła nim o ziemię. Maluch doznał poważnych obrażeń głowy, ale udało się go uratować.
Przed sądem Ewelina C. nie przyznała się do winy twierdząc, że chciała tylko ukraść wózek, a dziecko wypadło jej z rąk. Sąd nie dał jej jednak wiary. Psychiatrzy uznali, że kobieta miała ograniczoną zdolność do kierowania swoim postępowaniem, wskazali również, że posiada cechy "osobowości psychopatycznej".
W marcu tego roku Jolanta Figlak, dyrektorka Zakładu Karnego w Lublińcu, wystąpiła o izolację Eweliny C. tłumacząc, że nie okazała ona skruchy, a jej agresywne zachowanie wskazuje, że może być niebezpieczna dla otoczenia (za atak na inną z osadzonych ukarano ją dodatkowymi trzema miesiącami odsiadki).

Częstochowski sąd potwierdził tezę, że kobieta może po wyjściu na wolność stwarzać zagrożenie, ale nie zadecydował o skierowaniu jej do specjalnego ośrodka w Gostyninie, gdzie kilka miesięcy wcześniej trafił Mariusz T. Nakazał jedynie objęcie jej policyjnym dozorem.

Ewelina C. musi się też poddać terapii psychiatrycznej (w dalszym ciągu obowiązuje ją ponadto zakaz zbliżania się do własnego dziecka, gdyż jej prawa rodzicielskie zostały zawieszone). Częstochowska prokuratura jeszcze w lipcu zapowiedziała złożenie apelacji w sprawie tego wyroku do Sądu Apelacyjnego w Katowicach argumentując, że w wyroku zabrakło informacji o tym, do którego konkretnie ośrodka ma trafić Ewelina C.- Na razie jednak akta sprawy i samo zażalenie jeszcze do nas nie dotarły - informuje Robert Kirejew, rzecznik Sądu Apelacyjnego w Katowicach. Jak dodaje, w przypadku rozpatrywania zażaleń na rozprawy czeka się krótko.

Czy decyzja o niezastosowaniu przymusowej izolacji wobec Eweliny C. nie była błędem? Tego dziś nikt nie jest w stanie przesądzić. Dr Arkadiusz Ludwiczek z Katedry Prawa Karnego Procesowego Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego uważa jednak, że w tego typu sprawach sądy nie powinny "prewencyj-nie" stosować tego typu rozwiązań. - Broniłbym się przed tak ostrym ingerowaniem w prawa i wolności obywatelskie. Myślę, że dozór policyjny jest wystarczającym środkiem do sprawdzenia, czy resocjalizacja się powiodła - mówi.

Wideo: TVP/X-News

*Kto ma zagrać na meczu otwarcia stadionu Górnika Zabrze? ZAGŁOSUJ
*Pielgrzymka kobiet i dziewcząt do Piekar 2014 [DUŻO ZDJĘĆ]
*Wybory w Rybniku 2014: Kogo popierasz? Kto wygra? Rozwiąż quiz wyborczy
*Najlepsze baseny, aquaparki i kąpieliska w woj. śląskim [GŁOSUJ W PLEBISCYCIE]
*Energylandia w Zatorze, atrakcje, ceny, mapa oraz film z kamery Go Pro [WIDEO GO PRO]