Film "Bogowie": tego nie wiecie o prof. Relidze

Maria Zawała
Prof. Zbigniew Religa (1938-2009)pod koniec życia poświęcił się karierze politycznej (senator, poseł, minister). 30 maja 2007 potwierdził przekazaną przez media informację o swojej chorobie - guzie lewego płuca. Dzień później przeszedł operację, która zakończyła się wycięciem komórek nowotworowych; odbyła się ona 11 dni po wykryciu guza. 5 czerwca tego samego roku został wypisany ze szpitala. Wrócił do pracy w Ministerstwie Zdrowia. Zmarł 8 marca 2009. Został pochowany na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie w tzw. alei profesorskiej. Na pogrzebie odegrano melodię  "What a Wonderful World", ulubioną piosenkę Zbigniewa Religi.Zdjęcie profesora Religi, wykonane w 1987 roku po jednej z kolejnych operacji przeszczepu serca, dla magazynu "National Geographic" przez Jamesa Stanfielda,  zostało fotografią tego roku w tym piśmie oraz znalazło się wśród 100 najlepszych zdjęć "NG".
Prof. Zbigniew Religa (1938-2009)pod koniec życia poświęcił się karierze politycznej (senator, poseł, minister). 30 maja 2007 potwierdził przekazaną przez media informację o swojej chorobie - guzie lewego płuca. Dzień później przeszedł operację, która zakończyła się wycięciem komórek nowotworowych; odbyła się ona 11 dni po wykryciu guza. 5 czerwca tego samego roku został wypisany ze szpitala. Wrócił do pracy w Ministerstwie Zdrowia. Zmarł 8 marca 2009. Został pochowany na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie w tzw. alei profesorskiej. Na pogrzebie odegrano melodię "What a Wonderful World", ulubioną piosenkę Zbigniewa Religi.Zdjęcie profesora Religi, wykonane w 1987 roku po jednej z kolejnych operacji przeszczepu serca, dla magazynu "National Geographic" przez Jamesa Stanfielda, zostało fotografią tego roku w tym piśmie oraz znalazło się wśród 100 najlepszych zdjęć "NG". arc.
Jak film pt. "Bogowie" pokazuje prof. Zbigniewa Religę, pioniera przeszczepów serca w Polsce? Palił jednego papierosa za drugim. Pił, czasem za dużo, ale zmieniał świat wbrew wszelkim przeciwnościom. Zbigniewa Religę poznaliśmy w filmie fabularnym "Bogowie" oraz książkach o jego życiu.

Bogowie" - tytuł filmu o prof. Zbigniewie Relidze jest wielce wymowny. Oddaje charakter człowieka, który odważył się zmienić obowiązujące zasady. Wyjmując z ludzkiego ciała serce przełamał moralne, kulturowe i religijne tabu. W rolę słynnego kardiochirurga z Zabrza wcielił się Tomasz Kot. Miałam okazję zobaczyć ten film na specjalnym pokazie. Powiem szczerze, robi wrażenie, a Kot nie gra Religi, on jest Religą. Film w reżyserii Łukasza Palkowskiego, którego kinowa premiera zapowiedziana jest na 10 października, pokazuje trzy lata z życia wybitnego kardiochirurga.

Poznajemy człowieka, który dokonując pierwszego w kraju przeszczepu serca, pokonuje wielkie trudności. Samo zorganizowanie operacji wymagało przecież w tamtych czasach nie tylko odwagi, ale także zmian prawnych, np. dotyczących orzekania o czyjejś śmierci. Choć dziś trudno w to uwierzyć, ale jeszcze kilkadziesiąt lat temu zgon stwierdzano po zaniku pracy serca. Dopiero prof. Religa wraz z grupą lekarzy powołał specjalne komisje, które zgodnie z medyczną wiedzą mogły orzec o śmierci pnia mózgu. Był to w zasadzie pierwszy ważny krok w stronę przeszczepów serca.

Wiele faktów dopiero teraz ujrzy światło dzienne. Biografię tego, wrośniętego w śląską ziemię lekarza, zapalonego miłośnika Górnika Zabrze, uzupełnią niebawem dwie książki. Jedna "Religa", autorstwa Dariusza Kortki i Judyty Watoły, dziennikarzy "Gazety Wyborczej".

Druga to wspomnienia Jana Sarny, szefa Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii im. Zbigniewa Religi, wieloletniego przyjaciela profesora, spisane przez dziennikarkę Marię Trepińską. Patronat nad tą drugą książką pt. "Religa. Świat wokół serca" objął "Dziennik Zachodni". Miałam okazję przeczytać ją przed drukiem. Czego nie wiedzieliście o profesorze Zbigniewie Relidze? Może właśnie tego, że...
Odszedł do Zabrza po kłótni...

... z profesorem Wacławem Sitkowskim (w tej roli Jan Englert). Mało osób wie, że pokonanie w latach 70. i 80. oporu znacznej części środowiska lekarskiego wymagało wiele zachodu. A to właśnie wspomniany warszawski szef prof. Religi blokował go, wyraźnie dając do zrozumienia, że w swojej klinice w stolicy do przeszczepów nie dopuści. Dlatego Zbigniew Religa niemal z dnia na dzień, po awanturze, wyjechał z Warszawy na Śląsk, przyjmując zaproszenie od prof. Stanisława Pasyka (w tej roli Zbigniew Zamachowski). Wyjechał bez żony, którą obowiązki zawodowe zatrzymały w Warszawie.

W filmie zobaczymy, jaką cenę za służbę nauce zapłaciło to małżeństwo. (W roli Anny, żony profesora, Magdalena Czerwińska). W 1984 roku ośrodek w Zabrzu był jeszcze niedokończony. A jednak Relidze i jego uczniom udało się tam stworzyć w krótkim czasie największy w Polsce ośrodek leczenia chorób serca. 15 sierpnia minęła rocznica pierwszej operacji, przeprowadzonej w 1985 roku. Kilka miesięcy później profesor przeszczepił serce...

Palił, pił i klął jak szewc...

- Trzeba to sobie jasno powiedzieć, nerwy wyzwalały w nas wielkie emocje - przyznaje profesor Andrzej Bochenek, ówczesny pierwszy zastępca profesora Religi w Zabrzu. - Tylko Marian (prof. Zembala, wówczas asystent prof. Religi, dziś dyrektor zabrzańskiego ośrodka - przyp. red.) nie używał brzydkich słów - mówi Bochenek. A Religa? - No, klął jak szewc, palił jednego papierosa za drugim i, co tu ukrywać, pił. Ale nigdy po pijanemu nie operował - dodaje.

- "Panie kolego, sądzę, że pan dziś lepiej to ode mnie zrobi" - mówił nam, gdy nie był w formie. Był bardzo odpowiedzialny. Stres, jakim było branie odpowiedzialności za ludzkie życie, odbijał się na jego psychice. Nie od razu i nie wszystkie przeszczepy kończyły się sukcesem. My wszyscy, a on w szczególności, musieliśmy z tym żyć. Proszę się postawić na jego miejscu. Lekarze, partia, wszyscy są przeciwko niemu, pacjenci umierają a on wie, że musi to robić, bo to jedyna szansa, musi wziąć za te operacje odpowiedzialność i podejmować kolejne próby, dla tych, których ocali w przyszłości. Drogą cenę za to zapłacił - tłumaczy Religę profesor Bochenek.

Wielokrotnie zwalniani

Profesor Religa był strasznym nerwusem. Gdy ktoś zrobił coś nie tak, od razu słyszał: "Zwalniam pana!". Zobaczymy to na filmie. - Po jakimś czasie nikt się tym nie przejmował. Sam byłem z 10 razy zwolniony - wspomina prof. Bochenek. - Religa tylko tak się złościł, a w rzeczywistości miał gołębie serce - dodaje.

Na początku, gdy trafili do Zabrza, był tam plac budowy. - Łapaliśmy za kielnie i sami kafelkowaliśmy trakt operacyjny. Pielęgniarki myły, sprzątały, a Religa biegał załatwiać pieniądze. On musiał ten przeszczep zrobić, bo inaczej klinikę w Zabrzu by zamknięto - wyjaśnia Bochenek.
Pierwszy udany przeszczep serca w Polsce, o którym opowiada film "Bogowie", odbył się w Śląskim Centrum Chorób Serca (wówczas Wojewódzkim Ośrodku Kardiologii) w Zabrzu 5 listopada 1985 roku. Dawcą serca był człowiek w stanie śpiączki. Po orzeczeniu śmierci mózgowej lekarze pobrali narząd i karetką przewieziono go z Warszawy do Zabrza. Biorcą był 62-letni rolnik z Krzepic, który po operacji przeżył dwa miesiące. Przyczyną śmierci była sepsa, a z powodu dużych dawek leków immunosupresyjnych jego organizm nie zwalczył infekcji.

Profesorowi Relidze asystowali przy tej pionierskiej operacji prof. Andrzej Bochenek (w jego roli Szymon Piotr Warszawski), dr Romuald Cichoń (Rafał Zawierucha) oraz prof. Marian Zembala. W jego roli wystąpił Piotr Głowacki. Prof. Zembala był głównym konsultantem filmu, dbał o każdy szczegół. Grający go aktor podczas sceny pierwszego przeszczepu serca miał nawet na oczach oryginalne okulary chirurgiczne, które nosił wówczas w Zabrzu prof. Marian Zembala.

- Film był dla nas ogromną przygodą. Cieszę się, że w jednej scenie mogliśmy wystąpić. Mam nadzieję, że zostanie dobrze przyjęty, bo opowiada o uniwersalnych wartościach, o tym, jak z pasji i determinacji rodzą się wielkie rzeczy - przyznaje prof. Zembala.

Papieskie błogosławieństwo

Podobnie jak filmowcy, także Maria Trepińska, autorka książki "Religa. Świat wokół serca", ujawnia znane tylko nielicznym fakty o życiu i pracy profesora Religi. Mało kto wie, że Fundacja Rozwoju Kardiochirurgii otrzymała błogosławieństwo Jana Pawła II. Choć profesor w wielu wywiadach podkreślał, że jest ateistą, przesłał Janowi Pawłowi II list, informując go o działaniach Fundacji. Nigdy tego faktu publicznie nie ujawnił. Dokument z 1992 r., który Religa otrzymał z Watykanu, publikowany jest po raz pierwszy. Czytamy w nim m.in. "Działalność Waszej Fundacji świadczy o tym, że nie brak i dzisiaj serc wrażliwych na cierpienia bliźnich, gotowych do niesienia im bezinteresownej pomocy. (...) Ojciec Święty wszelkim dobrym dziełom Fundacji udziela swego Apostolskiego Błogosławieństwa".

Uwaga, nisko latająca honda Religi

Tak w filmie, jak i w książce Marii Trepińskiej poznajemy Religę jako człowieka stale gdzieś pędzącego.

- W Zabrzu - trochę żartem, a trochę serio - przekomarzałem się z profesorem, że jego najpoważniejszym problemem życiowym jest zjeść ciepłą zupę i wyspać się do woli - wspomina Jan Sarna, szef Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii im. prof. Religi. - Zwołałem jego zespół, sekretarkę i kilka osób - m.in. dr. Romualda Cichonia - i powiedziałem: "Mamy zadanie: zapewnić i dopilnować, aby w ciągu dnia Zbigniew Religa zjadł jakiś ciepły posiłek...". Mało kto zdaje sobie sprawę, jak ten wybitny profesor niewiele oczekiwał od życia - twierdzą zgodnie jego przyjaciele. "Wystarczało, że miał przy sobie paczkę papierosów i bak benzyny - i już był zadowolony. Ciągle też woził czyste koszule z Warszawy do Zabrza (brudne - odwrotnie), pokonując trasę jak rajdowy kierowca" - opisuje Maria Trepińska.
Lubił samochody. Także w filmie widzimy, że był świetnym kierowcą. Raz nawet wywalił zza kierownicy kierowcę karetki, bo za wolno jechał, a człowiek umierał i sam popędził na sygnale. Do dziś chyba nie pobito jego rekordu na trasie ze Śląska do stolicy - 1 godz. 50 minut. Polonezem!

Jan Sarna tak wspomina w książce swoje spotkanie z drogówką.
"- Gdzie pan pracuje? - zapytali go policjanci.
- W fundacji profesora Religi.
- Co pan tam robi?
- Jestem dyrektorem generalnym.
- To niech pan powie profesorowi, żeby przestał jeździć jak wariat!
- Opowiedziałem to Zbyszkowi. I dodałem: »Na tej szosie mają ustawić nowy znak drogowy. Ostrzegawczy... Uwaga, nisko latająca honda Zbigniewa Religi!« - uśmiecha się dyrektor FRK".

Żona Anna, wnuk Maciek

Zbigniew Religa bardzo kochał swoją żonę Annę, choć ich małżeństwo wystawione było na wiele prób. W filmie widzimy gorycz samotności, gdy pani Anna musi dzielić się mężem z... kliniką. Bo to pacjenci zawsze mieli u niego pierwszeństwo. W książce Trepińskiej Religa - dziadek uwielbia swego wnuka, Maćka. Szaleje na jego punkcie, starając się z nim spędzać jak najwięcej czasu. Co nie było proste, bo ciągle miał do zrobienia coś ważnego. Sarna wspomina jednak, jak swego czasu Religa postanowił zabrać czteroletniego Maciusia... na połów dorszy niedaleko duńskiej wyspy Langeland. To, że profesor uwielbiał łowić ryby, jest faktem powszechnie znanym. Przyjaciele mieli wątpliwości, czy poradzi sobie z czterolatkiem. - Janek, nie martw się. Poradzę sobie z moim wnukiem - zaoponował prof. Religa. - Wyprawa mogła się źle skończyć, gdy Religa z Maćkiem i prof. Ryszardem Kociębą (przeprowadził pierwszą udaną replantację ręki w Europie) wypłynęli na połów i zerwała się straszna burza. Na szczęście zdążyli się schronić na innej wyspie - opowiada Sarna.

Jak Religa pokonał Gierka

Film to opowieść o latach poprzedzających pierwszy udany przeszczep serca. Książka to ciekawostki z życia profesora. Jak choćby ta, gdy po znakomitym koncercie w Zabrzu "Serce za serce", z udziałem gwiazdy - Placida Dominga, w którym uczestniczyło ponad tysiąc VIP-ów, znany polski przedsiębiorca Zbigniew Niemczycki powiedział wprost: "Nawet Gierkowi nie udało się sprowadzić takiej elity z Warszawy na Śląsk". Tego dnia Maryla Rodowicz uratowała żonę profesora, otulając ją, zziębniętą, swoimi białymi norkami. Macie ochotę na więcej? Niezwykła filmowo-książkowa uczta dla miłośników biografii już wkrótce.


*Kto ma zagrać na meczu otwarcia stadionu Górnika Zabrze? ZAGŁOSUJ
*Pielgrzymka kobiet i dziewcząt do Piekar 2014 [DUŻO ZDJĘĆ]
*Wybory w Rybniku 2014: Kogo popierasz? Kto wygra? Rozwiąż quiz wyborczy
*Najlepsze baseny, aquaparki i kąpieliska w woj. śląskim [GŁOSUJ W PLEBISCYCIE]
*Energylandia w Zatorze, atrakcje, ceny, mapa oraz film z kamery Go Pro [WIDEO GO PRO]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Film "Bogowie": tego nie wiecie o prof. Relidze - Dziennik Zachodni

Wróć na i.pl Portal i.pl