Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Owczarek: Dutkiewicz gorszy niż Zdrojewski. Wierzę, że z nim wygram (WYWIAD)

Marcin Torz
Tomasz Owczarek uważa, że Rafał Dutkiewicz doprowadził Wrocław na skraj bankructwa i że to dyskwalifikuje prezydenta
Tomasz Owczarek uważa, że Rafał Dutkiewicz doprowadził Wrocław na skraj bankructwa i że to dyskwalifikuje prezydenta fot. Tomasz Hołod
Z Tomaszem Owczarkiem, niezależnym kandydatem na prezydenta Wrocławia, rozmawia Marcin Torz.

Jest Pan kandydatem niezależnym. Na czyje poparcie Pan liczy?
Przede wszystkim zwykłych wrocławian. Tych dalekich od partyjnych układów, zmęczonych jałowym sporem między PO i PiS, rozczarowanych polską sceną polityczną i Rafałem Dutkiewiczem, który wojnę polityczną sprowadził do Wrocławia. Tych, którzy mają dość jego stylu zarządzania miastem i pragną, aby prezydent koncentrował się na projektach poprawiających jakość życia mieszkańców, a nie realizacji drogich wizerunkowych wizji. Tych, którzy twierdzą, że nie mają na kogo głosować i na wybory się nie wybierają.

Naturalnie mam nadzieję trafiać do mojego pokolenia, które dostrzeże we mnie swojego przedstawiciela, który zatroszczy się o rozwój miasta i spowoduje, że nie będzie już trzeba rozważać emigracji na Zachód czy do stolicy. Da nadzieję, że w tym kraju może być normalnie, a porozumienie w samorządzie można uzyskać ponad podziałami partyjnymi. Tak jak to miało miejsce na początku prezydentury Rafała Dutkiewicza.

Wierzy Pan w zwycięstwo?
Oczywiście, gdybym w to nie wierzył, to bym nie startował. Ludzie są zrezygnowani naszą sceną polityczną. Rozczarowali się na PO, PiS, o lewicy nawet nie wspominając, a inne ugrupowania są zbyt radykalne lub nie mają pomysłów na samorząd. Niemal 80 procent wyborców nie poszło na eurowybory. Polacy nie mają na kogo głosować. Muszą więc uwierzyć, że w końcu jest alternatywa. Realna i bezpartyjna, zdolna do współpracy ponad szyldami dla dobra mieszkańców, a nie swoich politycznych ambicji. Z prawdziwym pomysłem na miasto - gdyż nie tylko krytykuję, lecz publicznie podaję rozwiązania. I jeśli te osoby pójdą na wybory, to sukces jest w zasięgu ręki.

Rafał Dutkiewicz jest dobrym prezydentem?
Był, gdzieś do 2007-2008 roku, czyli do początków projektu Polska XXI. Od tego momentu mamy do czynienia z równią pochyłą, a miasto zarządzane jest przez błyskotliwe PR-owe zagrywki oraz piękne wizje, które pozostają na papierze i są obietnicami w każdych kolejnych wyborach. Przykładowo, po 12 latach wypadałoby już mieć zrealizowane rozwiązania komunikacyjne, np. na Psie Pole, Nowy Dwór, Popowice,a nie kolejne wizualizacje. I najważniejsza sprawa. Rafał Dutkiewicz swoimi działaniami doprowadza miasto na skraj bankructwa, choć zadłużenie kreatywnie ukryte jest w spółkach miejskich. To go dyskwalifikuje.

Ale lepszym od Bogdana Zdrojewskiego? Pytam, bo ten Pana bardzo chwali.
Zdecydowanie gorszym. W wielu aspektach Bogdan Zdrojewski jest wzorem do naśladowania. Jego styl zarządzania miastem, umiejętność współpracy, otwartość na mieszkańców, a w konsekwencji celna diagnoza potrzeb wrocławian i nacisk na rozwój infrastrukturalny to jest coś, do czego należy wrócić. Moim zdaniem, gdyby doszło do wyborczego pojedynku Dutkiewicz - Zdrojewski, aktualny europoseł wygrałby zdecydowanie już w pierwszej turze.

Co Pana zdaniem trzeba zmienić we Wrocławiu w pierwszej kolejności?
Uzdrowić finanse publiczne miasta. Wprowadzić zasadę pełnej transparentności. Skończmy z marnotrawstwem pieniędzy i niejasnymi zapisami w umowach magistratu oraz spółek miejskich. Stawiajmy na zrównoważony rozwój urbanistyczny, kompleksowy system komunikacji zbiorowej, inwestujmy w edukację, począwszy od tej przedszkolnej, poprawę uwarunkowań gospodarczych i infrastrukturalnych dla firm. Zwłaszcza tych małych i średnich, gdyż to jest podstawa silnych gospodarek. Podążajmy tą drogą rozwoju. Nie wielkie projekty, a praca od podstaw.

Proszę powiedzieć o swoim życiu prywatnym.
Jestem wrocławianinem z trzeciego pokolenia. Aktualnie współprowadzę biuro rachunkowe, a w międzyczasie z narzeczoną dopinamy organizację przyszłorocznego wesela. W dni meczowe chodzę na piłkarski Śląsk, a w miarę możliwości gram ze znajomymi, najczęściej w ramach rozgrywek Playarena. Chociaż ostatnio tych możliwości czasowych jakby trochę mniej. a

Rozmawiał: Marcin Torz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska