Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie wpłacisz, to dziecko nie dostanie świadectwa. Co kupują szkoły za pieniądze uczniów?

IL
Ministerstwo Edukacji Narodowej ostrzega i przypomina o obowiązujących przepisach.
Ministerstwo Edukacji Narodowej ostrzega i przypomina o obowiązujących przepisach. Janusz Wójtowicz / Polskapresse
Szkoły nadal próbują łamać prawo i wymuszać od rodziców pieniądze. 20 groszy. Tyle za każde świadectwo mieli otrzymywać nauczyciele ze Szkoły Podstawowej w podlubelskim Pliszczynie.

- To oburzające. Nastraszono uczniów, że jak nie zapłacą, to na koniec roku nie dostaną cenzurki - denerwuje się nasza Czytelniczka. Kobieta twierdzi, że podczas lekcji nauczyciele wskazywali dzieci, które znalazły się na czarnej liście dłużników. - Ja dla świętego spokoju zapłaciłam. Wiem, że to grosze, ale nie o kwotę tutaj chodzi. Nauka w publicznej szkole z reguły jest bezpłatna i nie można w ten sposób szantażować dzieci - dodaje nasza rozmówczyni.

Dyrekcja placówki nie ma sobie nic do zarzucenia. - Rodzice musieli coś źle zrozumieć. Faktycznie, poproszono dzieci o wpłaty na tzw. świadectwa, ale były one dobrowolne - zapewnia Elżbieta Purc, dyrektor podstawówki w Pliszczynie.

Pieniądze zebrane od uczniów miały sfinansować m.in. zakup papieru do kserokopiarki, szpilek i druk gazetek wywieszanych na korytarzu szkoły.

Przed zakończeniem roku szkolnego telefon od anonimowego rodzica odebrali pracownicy lubelskiego Kuratorium Oświaty. Alarm dotyczył jednego z gimnazjów w regionie.

- Dyrektor szkoły zagroził rodzicom, że jeżeli nie wpłacą składki na radę rodziców, to ich dzieci nie dostaną świadectw. Po naszej interwencji, tego samego dnia, wycofał się z pomysłu - informuje Anna Szczepińska, wicekurator oświaty.

Ministerstwo Edukacji Narodowej ostrzega i przypomina o obowiązujących przepisach.

- Stosowanie przez niektóre szkoły praktyk wstrzymywania wydawania uczniom i absolwentom promocyjnych świadectw szkolnych oraz świadectw ukończenia szkoły z powodu m.in.: nieuiszczenia opłaty za świadectwo czy składki na radę rodziców lub nieprzedstawienia przez absolwenta tzw. obiegówki jest niezgodne z prawem oświatowym - wyjaśnia Joanna Dębek, rzecznik prasowy ministerstwa.

Co kupują szkoły za pieniądze swoich uczniów?

Rady rodziców mogą wspierać działalność statutową szkoły przeznaczając na ten cel zebrane przez siebie fundusze. Lista dozwolonych "zakupów" zamieszczona jest w regulaminie precyzującym zasady funkcjonowania każdej z nich.

Dzięki zebranym, dobrowolnym składkom mogą np. dofinansować organizację festynów, wycieczek, zakup książek dla najlepszych uczniów, czy nagród w szkolnych konkursach. W Szkole Podstawowej nr 21 w Lublinie rodzice mogą również przeznaczać pieniądze m.in. na sprzęt elektroniczny, meble czy środki czystości.

Czasami jednak zdarza się, że nietypowe, szkolne potrzeby mogą wprawić w osłupienie. W 2010 r. głośno zrobiło się o pewnej szkole w Urzędowie, w której kluczyk do szafki na ubrania i książki dostawały tylko te dzieci, które zapłaciły na radę rodziców. Niestety, nie wszystkie było na to stać.

Rok później, po interwencji Kuriera, lubelskie kuratorium miało przyjrzeć się dziwnym wymaganiom Szkoły Podstawowej nr 30. Według relacji jednego z rodziców, nauczycielka tej placówki domagała się na zebraniu, by rodzice zrzucili się na odtwarzacz audio (koniecznie z wyjściem USB), duży dywan na podłogę w klasie i kwiatki w doniczkach.

Konsternację wzbudziła natomiast pomysłowość rady rodziców ze Szkoły Podstawowej nr 52. Jak donosiły media, w 2013 r. członkowie rady przeznaczyli aż 530 zł ze swojego budżetu na obchody XX-lecia zaprzyjaźnionej parafii na Felinie. Kupiono za to wiązankę kwiatów i... biały ornat dla księdza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski