Rybacy otrzymali do dyspozycji m.in. pomieszczenia, gdzie mogą przechowywać sprzęt niezbędny do połowów. Z kolei zaplecze sanitarne pozwoli odświeżyć się po rejsie.
- Pomieszczenia magazynowe już czekają na świeżą rybę - zapewnia Mirosław Marek, przewodniczący Rady Gminy Kosakowo.
Samorząd na realizację inwestycji zdobył wsparcie ze środków unijnych w wysokości blisko 14,5 mln zł. Dołożyć trzeba było jedynie 1,5 mln zł.
- To pozwoliło kompletnie odmienić oblicze tej części Mechelinek - mówi wójt Jerzy Włudzik. - I zapewniam, że nie chcemy na tym poprzestać.
Inwestycję krytykują jednak działacze będący w opozycji wobec wójta. Przypominają, że z przystani będzie korzystało tylko jedenastu rybaków. Dziesięciu z nich to mieszkańcy gminy Kosakowo, jedenasty pochodzi z Babich Dołów.
- Taki wydatek dla niewielkiej garstki rybaków? - zwraca uwagę Henryk Palczewski ze Stowarzyszenia Mieszkańców Gminy Kosakowo. - Szkoda tych pieniędzy.
Samorządowcy ripostują, że z przystani mogą korzystać nie tylko rybacy, ale także żeglarze oraz turyści.
Przystań pierwotnie miała być otwarta już w kwietniu. Jednak styczniowe sztormy uszkodziły zbudowane już pomosty. Z rozbitych konstrukcji wysypał się styropian, który dotarł aż na drugą stronę zatoki. Do tej pory ta część konstrukcji nie została naprawiona. Od razu pojawiły się oskarżenia o wybór nieodpowiedniego dla warunków w Mechelinkach projektu.
- Chcemy, by dokonano zmian projektowych - mówi Mirosław Marek. - Zamiast betonowych pontonów wypełnionych styropianem mają pojawić się stalowe, które można zatopić na zimę.
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?