Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katastrofy są częścią lotnictwa. Historia wypadków lotniczych na Śląsku

Paweł Pawlik
Historia wypadków lotniczych na Śląsku sięga początku XX wieku. Niestety przybywa ich wraz z rozwojem turystyki lotniczej

Nieprawdopodobny wyczyn, jakim kilka lat temu popisał się kapitan Wrona, kładąc na lotnisku Okęcie na brzuchu, bez wysuniętego podwozia, międzykontynentalnego Boeinga niestety należy do rzadkości. Na pokładzie lotu PLL LOT 016, było 231 osób i nikomu nie spadł włos z głowy. Niestety, awaryjne zderzenia z ziemią statków powietrznych nieczęsto mają szczęśliwy finał. Większość nagrań z czarnych skrzynek takich zdarzeń kończy się podobnie do tych wypowiedzianych przez pilota Iła-62 Tadeusz Kościuszko, który w 1987 roku rozbił się w Lesie Kabackim. Nagranie kończą słowa "Do widzenia! Cześć! Giniemy". Na pokładzie było 183 osób. Nikt nie przeżył.

Iljuszyn Ił -62 to czterosilnikowy samolot pasażerski dalekiego zasięgu produkcji radzieckiej, zaprojektowany w biurze konstrukcyjnym Iljuszyna jako następca Iła-18. Używany m.in. w polskich liniach lotniczych LOT. Negatywny "bohater" katastrof lotniczych w Polsce. W wyniku katastrof z roku 1980 i 1987 śmierć poniosło w nim 270 osób.

Pieniądze nigdy nie doleciały

95 lat temu w rejonie Rud rozbił się bombowiec, na którego pokładzie było osiem osób. Według badaczy była to pierwsza katastrofa lotnicza na Górnym Śląsku.

"Nowiny Raciborskie" z sierpnia 1919 roku pisały o "Nieszczęściu lotniczym pod Dziergowicami". Jak podkreśla Henryk Postawka, autor opracowania na temat raciborskiej katastrofy, krótko przed upadkiem słyszano wyraźnie huk, jaki towarzyszy zwykle wybuchowi. Spadając do lasu, samolot miał złamać około 300 drzew. Samolot miał na pokładzie niecodzienny ładunek. Były to ukraińskie hrywny, które miały pomóc w tworzeniu państwowości Zachodniej Ukraińskiej Republiki Ludowej, nowego państwa powstałego w wyniku zmian na mapie Europy po I wojnie światowej. Z tego powodu w Niemczech powstała ukraińska agencja finansowa, która drukowała nową walutę.

Na pokładzie było sześciu członków załogi i dwóch członków delegacji ukraińskiej. Ofiary katastrofy pochowano na cmentarzu w Rudach.

Wypadek na Muchowcu

Pierwszym i mającym wielkie konsekwencje dla rodzącego się śląskiego aeroklubu i pierwszej śląskiej fabryki samolotów, był wypadek na lotnisku Muchowiec. Do zdarzenia doszło 17 czerwca 1931 roku. Świeżo wyszkolony pilot aeroklubu próbował samowolnie wykonać lot na samolocie Silesia S-4. Lot był tragiczny w skutkach. To zdarzenie spowodowało, że Aeroklub Śląski zrezygnował z zamówionych samolotów szkolnych S-10, co w konsekwencji doprowadziło do bankructwa fabryki samolotów braci Soporów.

W maju 1998 roku, 17-letnia spadochroniarka, członkini Aeroklubu Śląskiego, wykonując swój 61 skok spadła do jednego ze stawów Doliny Trzech Stawów. Dziewczyna zginęła na miejscu. Powodem zdarzenia była awaria czaszy spadochronu.

Awaryjne lądowanie śmigłowca

We wrzesniu1999 roku na parkingu na katowickim osiedlu Paderewskiego awaryjnie lądował śmigłowiec sanitarny. Maszyna eksplodowała. Pilot i pasażerowie zdążyli uciec. Według ustaleń, maszyna była przeciążona wskutek zbyt dużej ilości paliwa. Najtragiczniejsze wydarzyło się jednak później. Pilot po czasie odebrał sobie życie, nie mogąc pogodzić się z tą sytuacją.

Z ziemi włoskiej

13 listopada 2011 niewielki samolot typu Cirrus zniknął z radarów Międzynarodowego Portu Lotniczego Katowice w Pyrzowicach. Na pokładzie maszyny znajdowały się 4 osoby. Samolot wracał z Włoch i miał lądować na lotnisku Muchowiec, jednak pilot ze względu na zgłaszane problemy z silnikiem zdecydował się na przyspieszone lądowanie w Pyrzowicach. Maszyna została znaleziona w miejscowości Żyglin - dzielnicy Miasteczka Śląskiego, 150 m od drogi wojewódzkiej nr 912. Nie było pożaru, ale samolot rozpadł się na kilkanaście części. Nikt nie przeżył.

Jak podała Polska Agencja Prasowa, ten wypadek nie był pierwszym, który dotyczył czteroosobowego, jednosilnikowego samolotu Cirrus.

W październiku 2008 roku podobna awionetka rozbiła się tuż przed pasem lotniska w Zurychu. Zginęło troje z czwórki podróżujących nią Polaków. W maju 2010 roku w niemieckim Bielefeld rozbił się inny samolot tego typu - lecący z Katowic. W wypadku zginęło czworo Polaków.

Opanowanie i doświadczenie

O wielkim szczęściu można mówić w kontekście kolejnego wypadku, do którego doszło 5 września 2012 roku. Zaraz po starcie, na skutek awarii rozbiła się awionetka należąca do rybnickiego aeroklubu. Maszyna spadła na ziemię około 20 metrów od budynku przedszkola. Na szczęście nic nikomu się nie stało.

Samolotem PZL 110 Koliber, lekką dwumiejscową maszyną, lecieli instruktor z uczniem. Awionetka zahaczyła o drzewo i runęła na ziemię. Obydwaj mężczyźni wydostali się z płonącego wraku.

W rozmowie z reporterem DZ, szef aeroklubu rybnickiego relacjonował, że przyczyną wypadku była utrata mocy silnika tuż po starcie. - Nigdy wcześniej nie mieliśmy do czynienia z takim wypadkiem. Na szczęście maszynę prowadził doświadczony instruktor, który wiedział jak zachować się w takiej sytuacji - mówił Ireneusz Wielgucki. Feralna awionetka dwa tygodnie przed wypadkiem pomyślnie przeszła przegląd techniczny.

Szczęśliwe lądowanie na drzewach

Do niecodziennego zdarzenia doszło 11 listopada 2012 roku. Zmuszony do awaryjnego lądowania, pilot szybowca "posadził" maszynę na drzewach. Lotniskiem zostały korony drzew w rejonie miejscowości Czernichów w okolicach Góry Żar w Beskidach. Szybowiec zawisł na wysokości 20 metrów. Pilota ściągnęli z wysokości ratownicy grupy beskidzkiej GOPR ze Szczyrku. Mężczyzna trafił do szpitala, ale tylko na obserwację. Akcję ratunkową utrudniała wysokość, na jakiej zawisła maszyna i bardzo trudny w dostępie teren.

Katastrofa w Bielsku

Ostatniego dnia maja 2014 roku doszło do kolejnego tragicznego w skutkach wypadku. W katastrofie turystycznej Cessny zginęły dwie osoby. Samolot rozbił się wkrótce po starcie z bielskiego lotniska. Cessna spadła na prywatną posesję przy ul. Agrestowej i doszczętnie spłonęła. Siła uderzenia była tak duża, że części samolotu zostały rozrzucone po okolicznych działkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!