Gwiazdy - mistrzowie odchudzania: W święta idziemy na całość

Agata Markowicz
Polsat/TVN
Pierożki z grochem, smażony karp a na deser kutia, albo kluski z makiem. W święta mało kto przejmuje się liczeniem kalorii. Odpust zupełny robią sobie też gwiazdy - najwięksi mistrzowie odchudzania.

Makówki niani

Moja wigilijna delicja? - Kluski z makiem - odpowiada bez zastanowienia Dorota Zawadzka, superniania.
Nie przeszkadza jej fakt, że jest w domu jedyną amatorką tego, jak zapewnia, wyjątkowego specjału. Kiedyś starała się namówić do niego męża i synów. Bezskutecznie.

- Na moje pytanie: Kto ma ochotę na kluski z makiem, jednemu coś spada pod stół, inny musi wykonać pilny telefon - śmieje się warszawianka. - Albo słyszę: no dobrze, to daj mi łyżeczkę, jak już zrobiłaś. Entuzjazmu nie ma - mówi. Przez lata nauczyła się więc nie nalegać i... przyrządzać tego świątecznego rarytasu raczej mniej niż więcej. Ale kluski z makiem na Boże Narodzenie to u superniani rzecz święta.

Dorota Zawadzka, która dzięki "Tańcowi z gwiazdami", a wcześniej "dukaniu" (tak mówi o stosowaniu diety białkowej wg metody Dukana) zrzuciła przez pół roku 22 kilogramów, w święta nie zamierza odmawiać sobie absolutnie niczego. Co więcej, bożonarodzeniowy odpust w jej wypadku zaczął się już 15 grudnia. Dokładnie tego dnia rano zerwała kartkę z kalendarza, na której napisała sobie wcześniej: "od dzisiaj do 3 stycznia nie liczę kalorii!". I tego postanowienia się trzyma. - Oczywiście staram się pilnować, żeby nie utyć, i aby nie było efektu jo-jo, ale katorgi nie leżą w mojej naturze - przekonuje.

Nie ukrywa przy tym, że dieta Dukana zmieniła jej przyzwyczajenia. Dziś stara się jeść lżejsze posiłki i zdecydowanie mniej niż kiedyś. O samej metodzie odchudzania, choć na święta nikomu jej nie polecamy (jogurty do Bożego Narodzenia nie pasują) wyraża się w samych superlatywach. - Nie trzeba specjalnie gotować, wszystkie składniki potraw można kupić bez problemu, dieta jest prosta, nieskomplikowana, można jeść tyle, ile się chce, byle by to było białko. A do tego szybko przynosi efekty. Jeśli co tydzień ma się ubytek wagi na poziomie kilograma czy półtora, to to dodaje skrzydeł - opowiada.

Na świątecznym stole u Doroty Zawadzkiej pojawi się mnóstwo śledzi (specjalna przesyłka, pełna śledziowych wariacji, których w Polsce nie uświadczysz, np. śledzie w alkoholu, w pomarańczach albo przyrządzonych na słodko, przychodzi do niej co roku od rodziny ze Szwecji), będą pasztety, a na obiad w Boże Narodzenie nadziewana gęś. Ślinka cieknie i... zazdrość bierze przynajmniej co drugą panią, bo autorem każdej z tych delicji będzie małżonek pani Doroty. Jak zapewnia polska superniania, ona w kuchni przed świętami mogłaby jedynie przeszkadzać. Gotowanie to zdecydowanie domena jej ukochanego. Łącznie z lepieniem pierogów i pieczeniem. Niektórym to się powodzi!

Cezary Żak: Wreszcie panuję nad swoim apetytem
Dieta w święta? To absurdalny pomysł. Właśnie w ten czas powinniśmy jeść, ile dusza zapragnie. Bo mało jest podobnych dni w roku, więc trzeba się w pełni nimi nacieszyć. Ja w każdym razie tak robię i nie mam z tego powodu żadnych wyrzutów sumienia - wyznaje Cezary Żak, wójt i ksiądz w Wilkowyjach z telewizyjnego "Rancza".
Z pewnością pamiętacie jeszcze, jak słuszną posturę prezentował przed pięciu laty, jako nieudacznik Karol Krawczyk, motorniczy tramwaju nr 18, w "Miodowych latach". Od tamtej pory ubyło go 30 kilo!
Przepis na dietę cud opracował sam, a potem opisał go w wydanej cztery lata temu książce "Moja skuteczna dieta. 12 kroków do dobrej wagi". Dla wielu widzów, zwłaszcza kobiet, które do dzisiaj piszą do niego listy, aktor pozostaje prawdziwym autorytetem i wzorem w odchudzaniu.

Świątecznym potrawom Cezary Żak pozostaje wierny od dzieciństwa. W Wigilię na stole u państwa Żaków pojawią się obowiązkowo barszcz z uszkami, kutia, karp smażony, rolmopsy śledziowe z ogórkiem i musztardą. A do tego, rzecz oczywista, kompot z suszu i ciasta, z makowcami na czele.

- Jedyną potrawą, której nie znałem, a która zadomowiła się u nas na świątecznym stole za sprawą żony, są śledzie w śmietanie - opowiada. - Nie ukrywam, że dzisiaj mam o wiele mniejszy żołądek niż 30 kilogramów temu, toteż święta czy nie, zjadam generalnie mniej niż kiedyś, ale na pewno nie będę się ograniczał - zastrzega.

Przed świętami Cezary Żak trzyma się zazwyczaj z daleka od kuchni. Gotowanie pozostawia kobietom, których jest w domu zdecydowana przewaga: oprócz żony Katarzyny (też aktorki), są jeszcze dwie córki, Aleksandra i Zuzanna. Co roku, przed Bożym Narodzeniem przyjeżdżają też pełne zapału do gotowania mamy pana Cezarego i pani Katarzyny. - Moja mama pochodzi z Kresów, a mama żony z Mławy, czyli dawnej Kongresówki, ale szczęśliwie różnice w gotowaniu w tych regionach nie były znowu takie wielkie, więc w kuchni obie świetnie się dogadują - śmieje się aktor.

Co radzi Czytelnikom, którzy od 1 stycznia postanowią się odchudzać? - Najważniejsze to dojrzeć do tego procesu. Zanim mnie się udało, przez wiele lat próbowałem i stosowałem różnego rodzaju diety. Dzisiaj odradzam wszystkim, którzy mają problem z dodatkowymi kilogramami przechodzenie na jakąkolwiek dietę książkową. Bo zawsze ta dieta kiedyś się kończy i następuje efekt jo-jo. Prawda jest brutalna: żeby schudnąć, trzeba mniej jeść i na zawsze zmienić żywieniowe przyzwyczajenia - twierdzi. I jeszcze jedno: - Odchudzanie to bardzo długi proces, obliczony nie na tydzień ani miesiąc. Na zrzucenie większej liczby kilogramów potrzeba minimum pół roku. Żeby zrzucić kilogram, musimy wyeliminować w ciągu tygodnia około 7,5 tysiąca kalorii. Czyli musimy zjadać codziennie przez siedem dni ok. 1000 kalorii mniej.
Cezary Żak jest pewien, że dzisiaj w 100 procentach panuje nad swoim apetytem, dlatego w święta nie boi się przytyć dwa, trzy kilogramy. Uważa to nawet za rzecz normalną. Wie, że po sylwestrze, kiedy wróci do pracy, uda mu się pozbyć naddatku praktycznie bez żadnych wyrzeczeń.

- Po większym obżarstwie mam świadomość, że pozwoliłem sobie na więcej i potem, przez jakiś czas muszę ograniczyć jedzenie - przekonuje. - Mój organizm wie, że jest go za dużo i sam chce się odchudzać, a ja mu w tym pomagam.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Gwiazdy - mistrzowie odchudzania: W święta idziemy na całość - Dziennik Zachodni

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl