Hiszpańska niania małego księcia George'a. Kim jest Maria Teresa Turrion Borrallo? [ZDJĘCIA + VIDEO]

Anna Przybyll
Maria Teresa Turrion Borrallo z małym księciem Georgem
Maria Teresa Turrion Borrallo z małym księciem Georgem Tim Rooke/REX Shutterstock/EAST NEWS
Fotoreporterzy nie odstępują na krok księżnej Kate, księcia Williama oraz ich syna George'a, który odbywa z nimi podróż na antypody. Ogromnym zainteresowaniem cieszy się też Maria Teresa Turrion Borrallo, niania małego księcia.

Poznał świat 43-letnią Hiszpankę dzięki zdjęciom, które zrobiono w Wellington. 7 kwietnia księżna Kate, książę William i ich synek George przyjechali do Nowej Zelandii. Księżna Kate - ubrana w czerwony płaszcz do kolan, z toczkiem w tym samym kolorze na głowie i w czarnych szpilkach - wyszła z samolotu, niosąc na rękach ośmiomiesięcznego George'a. Chłopczyk ubrany był w kremowy sweterek i krótkie spodenki. Podczas powitania na płycie lotniska ciekawie rozglądał się dookoła mimo opóźnionego lądowania i wietrznej pogody. William miał na sobie czarny garnitur i dobrany do tego śliwkowy krawat.

Źródło: CNN Newsource/x-news

Z samolotu wysiadła też nowa opiekunka prawnuka królowej Elżbiety, Maria Teresa Turrion Borrallo. I to ona wzbudziła największe zainteresowanie fotoreporterów. Ubrana w białą bluzkę, czarny żakiet i spódnicę w pepitkę sięgającą kolan. Średniej długości brązowe włosy spięte w koński ogon, w uszach małe kolczyki, na środkowym palcu prawej dłoni złoty pierścionek. Styl profesjonalny i wyjątkowo skromny.

Program podróży Williama i Kate do Nowej Zelandii i Australii uwzględnia obecność małego księcia. Będzie on towarzyszył rodzicom w kilku oficjalnych uroczystościach. W większość dni program kończy się po południu, aby młodzi rodzice mieli czas dla potomka. Gdy para książęca będzie zajęta oficjalnymi obowiązkami, opiekę nad księciem będzie sprawować Maria. Objazd po antypodach potrwa do 25 kwietnia.

O królewskiej niani wiadomo niewiele. - Prosimy, aby przestrzegać prywatności Marii jako pracownika domu królewskiego, a także jej rodziny i przyjaciół - apelował rzecznik pałacu po przyjęciu jej do pracy. - Nie będziemy podawać szczegółów na temat Marii i jej zatrudnienia, z wyjątkiem tego, że książę i księżna są oczywiście zachwyceni, że [Maria] zdecydowała się dołączyć do nich - dodał rzecznik.

Niania księcia George'a deklarowała od zawsze chęć pozostania panną, nie marzyła też o własnym potomstwie

Pewne jest, że od marca panna Borrallo mieszka wraz z królewską rodziną w apartamencie 1a w pałacu Kensington. Według źródła zbliżonego do pałacu jest "absolutnie oddana rodzinie". Często jest widywana na spacerze z George'em w wózku firmy Silver Cross w sąsiadujących z rezydencją ogrodach Kensington.

Jak ustaliły brytyjskie media, Maria Teresa pochodzi z zamożnej katolickiej rodziny. O ślubie jej rodziców w 1967 r. donosiła nawet jedna z hiszpańskich gazet. Ona sama, jak i trójka jej rodzeństwa, przyszła na świat w Madrycie. Nastoletnie lata spędziła natomiast w Palenci, mieście w północnej Hiszpanii, w regionie Kastylia i León, liczącym blisko 82 tys. ludności.

Cieniem na życiorysie niani syna księżnej Kate i księcia Williama są jej przedawnione oszustwa podatkowe

Maria od najmłodszych lat chciała zajmować się opieką nad dziećmi. Co dziwne, zawsze deklarowała też niechęć do wyjścia za mąż i wykluczała możliwość posiadania potomstwa. Nikt, kto pamięta ją z okresu szkolnego, nie przypomina sobie adoratora w jej otoczeniu.

- Nie nosiła krótkich spódniczek i nie chodziła na imprezy - wyznał jeden z jej sąsiadów. Inny znajomy z Palenci powiedział, że prowadziła się tak moralnie i tak bardzo różniła się od innych dziewcząt, że wiele osób uważało ją za naturalną kandydatkę do klasztoru. Stąd w szkole miała przydomek "Santa", czyli święta.
Aby spełnić swoje marzenia zawodowe, ponad dwadzieścia lat temu przyjechała do Wielkiej Brytanii, gdzie ukończyła Norland College w Bath. To słynna na świecie elitarna szkoła dla niań z ponadstuletnią tradycją, która dopiero od 2012 r. przyjmuje w swoje szeregi mężczyzn.

To do tej instytucji zgłosili się Kate i William z prośbą o wskazanie absolwentki odpowiedniej na stanowisko królewskiej opiekunki. Podczas wymagającego castingu najlepiej wypadła Maria Teresa. Kobieta ma 20-letni staż pracy zdobyty w rodzinach brytyjskich arystokratów i bogaczy. Nigdy nie zmieniła stanu cywilnego. Mówi, że jest poślubiona swojej pracy.

Przez trzy lata szkolenia na profesjonalną nianię Maria zdobyła czarny pas w koreańskiej sztuce walki taekwondo. Czerń w tradycji taekwondo jest kolorem mistrzów i symbolizuje brak odczuwania strachu. Jest również wytrawnym kierowcą. Podczas innego kursu oferowanego przez szkołę w hrabstwie Somerset nauczyła się, jak zwiewać samochodem z pułapki zastawionej przez terrorystów, a nawet jak uciekać przed paparazzi w każdych warunkach pogodowych.

Początkowo para książęca deklarowała, że zamierza wychowywać potomka samodzielnie. Tym samym złamałaby panującą na dworze królewskim tradycję, która nakazuje członkom królewskiej rodziny korzystać z pomocy zawodowych nianiek, aby znaleźć czas na wypełnianie innych obowiązków, jak uczestnictwo w oficjalnych przyjęciach i wizytach państwowych.

Rzeczywistość zweryfikowała plany Kate i Williama. Choć starają się poświęcać jak najwięcej czasu synowi, to funkcje reprezentacyjne zmuszają ich czasem do pozostawienia George'a pod opieką innych osób. Początkowo planowali skorzystać z pomocy dawnej niani księcia Williama, 71-letniej Jessiki Webb.

Opiekunka prawnuka królowej Elżbiety II ukończyła Norland College w Bath, elitarną szkołę dla niań

Webb zajmowała się Williamem odsiódmego do dwunastego roku życia, do momentu gdy został posłany do szkoły z internatem. To jej trosce William i Harry zawdzięczają fakt, że rzadko byli świadkami kłótni między rodzicami, księciem Karolem i nieżyjącą już księżną Dianą.

Magazyn "HELLO!" ujawnił, że Kate i William zatrudnili nianię tuż przed wyjazdem na ich drugi "miesiąc miodowy" na Malediwach na początku marca. George'em zajmowały się wtedy nowa opiekunka oraz matka Kate, Carole Middleton. Dlaczego nie sama babcia? W Wielkiej Brytanii nie jest dobrze widziane, jeśli dziadkowie spoza dworu wywierają zbyt duży wpływ na wychowanie przyszłego króla. Stąd babcia George'a zajmuje się nim okazjonalnie, przez krótki czas.

Na nieskazitelnym życiorysie Marii cieniem położyło się oskarżenie, że kobieta jest oszustką podatkową. Media doniosły, że figuruje w ojczystej Hiszpanii na liście dłużników zalegających fiskusowi z lokalnym podatkiem od nieruchomości (IBI).

Na czarną listę dłużników pannę Borallo wpisano w maju 2007 r. i ponownie w lipcu 2008 r., gdyż przez dwa lata z rzędu nie zapłaciła podatku. Po kilku latach zagrożono jej wizytą komornika, o ile nie zapłaci podatku wraz z karą za zwłokę i odsetkami. Obecnie należność już uregulowała, ale jej nazwisko wciąż figuruje we wstydliwym rejestrze, do którego dostęp może mieć każdy internauta.

Pałac Kensington odmówił komentarza w sprawie przedawnionego matactwa podatkowego swojej nowej pracownicy. W komunikacie powtórzono, że książę i księżna Cambridge "są zachwyceni, że Maria dołączyła do ich domu".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl