Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Artur Sporniak: Zamknięcie kościoła było mniejszym złem [WYWIAD]

rozm. Sławomir Sowa
Artur Sporniak
Artur Sporniak
Z Arturem Sporniakiem, publicystą "Tygodnika Powszechnego", rozmawia Sławomir Sowa.

Chyba nieczęsto zdarzają się sytuacje, że biskup zamyka kościół i to przed świętami, tak jak się to zdarzyło w Jasienicy?
Przypadki zamykania kościołów się zdarzały. Taką decyzję podjął nawet kiedyś Karol Wojtyła. Nałożył wtedy interdykt, ale nie na konkretną osobę, lecz na całą zbuntowaną parafię i zabronił odprawiania sakramentów. Biskup ma prawo zastosować takie narzędzie, choć jest ono dość radykalne.

Czy to radykalne narzędzie, zastosowane przez arcybiskupa Hosera, jest uzasadnione? Zwłaszcza teraz, tuż przed świętami.
Zamknięcie kościoła ma służyć temu, aby nie dochodziło do przepychanek w przestrzeni sakralnej podczas Eucharystii, a z relacji wiemy, że takie rzeczy się zdarzyły. Sytuacja jest więc szalenie napięta. Jeśli zwolennicy księdza Lemańskiego blokowali wejście i wyzywali administratora, to w tej sytuacji zamknięcie kościoła jest uzasadnione. Ale to nie znaczy, że biskup Hoser jest usprawiedliwony. On jest współwinny, ponieważ doprowadził do takiej sytuacji. Nie do końca rozumiem też zakaz sprawowania mszy dla księdza Lemańskiego. Sprawuje tę jedną mszę od pół roku i nie wiem, co się takiego stało, że arcybiskup mu zabronił.

Uważa Pan, że zamknięcie kościoła przed świętami przyczyni się do uśmierzenia konfliktu, czy wręcz przeciwnie - do jego eskalacji?
Nie widzę, aby działania biskupa i kurii łagodziły sytuację. Ale rozumiem, że w zaistniałej sytuacji kościół trzeba było zamknąć. Nie wyobrażam sobie liturgii Triduum Paschalnego w obecności jakiejś grupy z transparentem, wznoszącej okrzyki. Do takiej sytuacji nie można dopuścić. Ktoś z kurii powiedział, że to jest mniejsze zło i rzeczywiście zamknięcie kościoła należy rozpatrywać w tych kategoriach.

Jaki widzi Pan dalszy scenariusz?
Tam spotkały się dwie silne osobowości, ksiądz Lemański i biskup Hoser, i żadna nie chce ustąpić ani o krok. Nie widzę rozwiązania dopóki obaj nie zaczną ze sobą wreszcie rozmawiać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki