Wychowywał cudze dziecko. Mężczyzna odkrył, że to nie jego córka i chce zaprzeczenia ojcostwa

Karolina Wojna
Grzegorz Gałasiński/archiwum Dziennika Łódzkiego
Prokuratura Rejonowa w Piotrkowie skierowała do sądu wniosek o zaprzeczenie ojcostwa mężczyzny, który odkrył, że wychowuje nie swoje dziecko.

Panu Bartkowi* dwa lata zajęło udowadnianie, że wychowywana przez niego przez pierwsze lata swojego życia 6-letnia dziś Lidka nie jest jego córką. Mimo dowodów w postaci badań DNA, piotrkowska prokuratura raz odmówiła mężczyźnie skierowania wniosku do sądu o zaprzeczenie ojcostwa. Zmieniła zdanie, gdy w toku podjętego na nowo postępowania matka dziecka wskazała potencjalnego ojca.

CZYTAJ: Wychowuje cudze dziecko. Prokurator nie pozwala mu zrzec się ojcostwa

A kolejne badania potwierdziły, że były partner żony pana Bartka to biologiczny ojciec 6-letniej Lidki. I nie chce się uchylać od obowiązków.

- Czuję się teraz dobrze, choć o pełnej satysfakcji będę mógł powiedzieć, gdy wszystko się zakończy przed sądem, najpierw sprawa o zaprzeczenie ojcostwa, a potem sprawa rozwodowa - mówi pan Bartek.

Z mamą Lidki poznał się pod koniec 2007 roku. Wspólny sylwester, zaraz potem ciąża, szybki ślub i narodziny córki. Pierwszych podejrzeń co do swojego ojcostwa mężczyzna nabrał, gdy dziewczynka miała kilka lat, a w jego ręce wpadły dokumenty ciąży, które upewniły go we wcześniejszych podejrzeniach. Zrobił wtedy badania DNA, które potwierdziły, że na pewno nie jest tatą Lidki.

Gdy poszedł z tym do piotrkowskiej prokuratury, ta odmówiła złożenia wniosku o zaprzeczenie ojcostwa - matka dziecka jednoznacznie zaprzeczała jego wersji, a prokurator uznał, że dobro dziecka, m.in. alimenty i dane konkretnego mężczyzny w rubryce ojca - jest nadrzędne.

Po publikacjach "Dziennika Łódzkiego" śledczy jednak wrócili do sprawy i w toku postępowania udało się prokuraturze zgromadzić nowe dowody. Przełom nastąpił, gdy matka Lidki wskazała mężczyznę, z którym była związana przed panem Bartkiem. Ten, zaskoczony, zgodził się poddać badaniom DNA.

- Myślę, że wiedziała od początku, jaka jest prawda - mówi dziś pan Bartek.

Wyniki przeprowadzonych na początku marca badań wszystko wyjaśniły. - Rozmawiałem z tym mężczyzną, mówił, że jeżeli badania potwierdzą, że jest ojcem, będzie się poczuwał do obowiązku. Widział też Lidkę - mówi pan Bartek, który także spotkał się w Warszawie z wychowywaną przez siebie dziewczynką. - Zachowywała się obojętnie - mówi. Jak dodaje, liczy, że cała sprawa nie odbije się na niej w przyszłości.

Teraz przed panem Bartkiem oprócz sprawy o zaprzeczenie ojcostwa, jeszcze rozwód. Do tej pory, żeby nie płacić alimentów, nie składał pozwu. - Czuję się oszukany, nawet nie trochę, ale bardzo...

* imiona bohaterów zostały zmienione

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wychowywał cudze dziecko. Mężczyzna odkrył, że to nie jego córka i chce zaprzeczenia ojcostwa - Dziennik Łódzki

Komentarze 57

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
2014-04-17T21:21:53 02:00, Dagma:

Oj jaki biedny i nieszczęśliwy jest ten "duży"chłopczyk,że aż do gazety pobiegł,a dziecko pewnie jest szczęśliwe,że ktoś kto do tej pory ,przez całe jej życie był dla niej tatą,a teraz jest kim?-wrogiem?panem?kimś obcym?bo facet po 6 latach zrobił badania i nagle przestał kochać to jakim ojcem był wcześniej,aż strach pomyśleć-tylko,że dziecko nie przestaje kochać rodzica z dnia na dzień!!!

On nie mial dziecka. On wychowywal cudze dziecko.

R
Roman
Bardzo współczuje, pana żona to zły człowiek, wykorzystała pana do swoich celów.
Ale nie wszystkie kobiety są złe, zło nie ma płci. To nie wyobrażalna krzywda zrobiona panu a także temu dziecku. Zło takie już jest że nie liczy się z nikim i niczym byle cel swój osiągnąć.
Prawo niestety jest jakie jest, takie rzeczy powinny być surowo karane. To chyba też wina samych mężczyzn powinni się zorganizować, zaprotestować przeciwko takiej niegodziwości domagać się ustanowienia odpowiedniego prawa które chroniło by mężczyzn przed tego typu oszustwem ze strony kobiet. Kobiety i środowiska feministyczne w monecie potrafią się skrzyknąć i protestować przeciwko ustawom np. aborcyjnym. Mężczyźni milczą, czy to ze wstydu
czy z innego powodu nie wiem. A przecież to wina wyłącznie kobiety i mężczyźni nie mają się czego wstydzić. A znam też takich którzy w rozpaczy popełnili samobójstwo, nie mogąc się pogodzić że dziecko które przytulali opowiadali bajki troszczyli się wychowywali, łożyli na utrzymanie, wykształcenie okazało się nie ich dzieckiem a kobieta która im to zafundowała śmieje się w twarz, jest całkowicie bezkarna. Takich mężczyzn są w Polsce tysiące, ale nie słychać ich i nie widać, jedyne co mogą zrobić to rozwieść się ze zwyrodniałą kobieta, ale kto im zwróci młode lata, kto da szanse na normalna rodzinę. Brak słów żeby opisać to co człowiek może czuć w takiej sytuacji.
R
Roman
Bardzo współczuje, pana żona to zły człowiek, wykorzystała pana do swoich celów.
Ale nie wszystkie kobiety są złe, zło nie ma płci. To nie wyobrażalna krzywda zrobiona panu a także temu dziecku. Zło takie już jest że nie liczy się z nikim i niczym byle cel swój osiągnąć.
Prawo niestety jest jakie jest, takie rzeczy powinny być surowo karane. To chyba też wina samych mężczyzn powinni się zorganizować, zaprotestować przeciwko takiej niegodziwości domagać się ustanowienia odpowiedniego prawa które chroniło by mężczyzn przed tego typu oszustwem ze strony kobiet. Kobiety i środowiska feministyczne w monecie potrafią się skrzyknąć i protestować przeciwko ustawom np. aborcyjnym. Mężczyźni milczą, czy to ze wstydu
czy z innego powodu nie wiem. A przecież to wina wyłącznie kobiety i mężczyźni nie mają się czego wstydzić. A znam też takich którzy w rozpaczy popełnili samobójstwo, nie mogąc się pogodzić że dziecko które przytulali opowiadali bajki troszczyli się wychowywali, łożyli na utrzymanie, wykształcenie okazało się nie ich dzieckiem a kobieta która im to zafundowała śmieje się w twarz, jest całkowicie bezkarna. Takich mężczyzn są w Polsce tysiące, ale nie słychać ich i nie widać, jedyne co mogą zrobić to rozwieść się ze zwyrodniałą kobieta, ale kto im zwróci młode lata, kto da szanse na normalna rodzinę. Brak słów żeby opisać to co człowiek może czuć w takiej sytuacji.
R
Roman
Bardzo współczuje, pana żona to zły człowiek, wykorzystała pana do swoich celów.
Ale nie wszystkie kobiety są złe, zło nie ma płci. To nie wyobrażalna krzywda zrobiona panu a także temu dziecku. Zło takie już jest że nie liczy się z nikim i niczym byle cel swój osiągnąć.
Prawo niestety jest jakie jest, takie rzeczy powinny być surowo karane. To chyba też wina samych mężczyzn powinni się zorganizować, zaprotestować przeciwko takiej niegodziwości domagać się ustanowienia odpowiedniego prawa które chroniło by mężczyzn przed tego typu oszustwem ze strony kobiet. Kobiety i środowiska feministyczne w monecie potrafią się skrzyknąć i protestować przeciwko ustawom np. aborcyjnym. Mężczyźni milczą, czy to ze wstydu
czy z innego powodu nie wiem. A przecież to wina wyłącznie kobiety i mężczyźni nie mają się czego wstydzić. A znam też takich którzy w rozpaczy popełnili samobójstwo, nie mogąc się pogodzić że dziecko które przytulali opowiadali bajki troszczyli się wychowywali, łożyli na utrzymanie, wykształcenie okazało się nie ich dzieckiem a kobieta która im to zafundowała śmieje się w twarz, jest całkowicie bezkarna. Takich mężczyzn są w Polsce tysiące, ale nie słychać ich i nie widać, jedyne co mogą zrobić to rozwieść się ze zwyrodniałą kobieta, ale kto im zwróci młode lata, kto da szanse na normalna rodzinę. Brak słów żeby opisać to co człowiek może czuć w takiej sytuacji.
R
Roman
Bardzo współczuje, pana żona to zły człowiek, wykorzystała pana do swoich celów.
Ale nie wszystkie kobiety są złe, zło nie ma płci. To nie wyobrażalna krzywda zrobiona panu a także temu dziecku. Zło takie już jest że nie liczy się z nikim i niczym byle cel swój osiągnąć.
Prawo niestety jest jakie jest, takie rzeczy powinny być surowo karane. To chyba też wina samych mężczyzn powinni się zorganizować, zaprotestować przeciwko takiej niegodziwości domagać się ustanowienia odpowiedniego prawa które chroniło by mężczyzn przed tego typu oszustwem ze strony kobiet. Kobiety i środowiska feministyczne w monecie potrafią się skrzyknąć i protestować przeciwko ustawom np. aborcyjnym. Mężczyźni milczą, czy to ze wstydu
czy z innego powodu nie wiem. A przecież to wina wyłącznie kobiety i mężczyźni nie mają się czego wstydzić. A znam też takich którzy w rozpaczy popełnili samobójstwo, nie mogąc się pogodzić że dziecko które przytulali opowiadali bajki troszczyli się wychowywali, łożyli na utrzymanie, wykształcenie okazało się nie ich dzieckiem a kobieta która im to zafundowała śmieje się w twarz, jest całkowicie bezkarna. Takich mężczyzn są w Polsce tysiące, ale nie słychać ich i nie widać, jedyne co mogą zrobić to rozwieść się ze zwyrodniałą kobieta, ale kto im zwróci młode lata, kto da szanse na normalna rodzinę. Brak słów żeby opisać to co człowiek może czuć w takiej sytuacji.
w
w kropce
Zdrada połączona z oszustwem to chyba największa krzywda wyrządzona sobie i bliskim. Sama mam w najbliższym otoczeniu sytuację o podobnym wątku. Bliska mi osoba jest od lat oszukiwana przez współmałżonka. Są małżeństwem, mają 3 dzieci z czego dwojga oboje są rodzicami ( wypisz wymaluj) Natomiast trzecie w zupelności odbiega wyglądem i charakterem od rodzin obojga rodziców. Co więcej jest wręcz sobowtórem tyle że mniejszym ich wspólnego bliskiego znajomego. Dowód to żaden, ale podejrzenia same się nasuwają. Ponadto relacje matka - ich znajomy do tej pory są według wszystkich ( oprócz jej męża) bardzo dziwne (codzienne odwiedziny w godzinach pracy męża, wspólne ukradkowe wypady, tajemnicze smsy i telefony). Ja czuję się podle bo nie wiem co zrobić powinnam w takiej sytuacji i czy coś w ogóle:( Wszyscy to widzą nikt nic nie robi...
F
Frustrat
Po 30 latach dowiedziałem się ze dziecko nie jest moje.Przypadek sprawił ze zainteresowałem się tą sprawą.Nie wiem co ma zrobić.Od kilku lat się biję z myślami.Z żoną nie chcę mieć już nic wspólnego .Jesteśmy razem tylko dlatego ze nie chcę zostawić jej bez środków do życia .Nic już nas nie łączy .Żyjemy obok siebie.Z dzieckiem (dorosłym i dzieciatym ) dzięki żonie też już nie mam kontaktu,z wnukiem też.Nic nie mogę albo nie chcę zrobić.Jestem przybity od lat.Czasem mam dość. Atak ją kochałem, nie zostało nic. Może gdybym wiedział wcześniej ,może bym to zaakceptował ,nie wiem.Mam już swoje lata i nie wiem jak się z samym sobą uporać.Kobiety jesteście okrutne ,a prawo wam na to pozwala i wykorzystujecie mężczyzn do swoich niecnych celów.Dość mam kobiet już.Nigdy już im nie zaufam .Ostrzegam młodych mężczyzn-uważajcie z kim się zadajecie,bo konsekwencje tego mogą rzutować na wasze dalsze życie
o
okonek
"etyka i prawo" na pewno nie, ale jesli panowie w kwestii utrzymania dziecka sie dogadali to tylko mi malej szkoda, ze matke ma idiotke bez szans naprawy
e
etyka i prawo
a co innego swiadome oszustwo,
majace na celu glownie korzysc majatkowa
j
jmr
szkoda tylko dzieci , jak mogą się czuć kiedy dowiadują się że tata to nie tata
D
Dagma
Oj jaki biedny i nieszczęśliwy jest ten "duży"chłopczyk,że aż do gazety pobiegł,a dziecko pewnie jest szczęśliwe,że ktoś kto do tej pory ,przez całe jej życie był dla niej tatą,a teraz jest kim?-wrogiem?panem?kimś obcym?bo facet po 6 latach zrobił badania i nagle przestał kochać to jakim ojcem był wcześniej,aż strach pomyśleć-tylko,że dziecko nie przestaje kochać rodzica z dnia na dzień!!!
o
okonek
dziecko urodzone w trakcie trwania malzenstwa ma za domniemanego ojca meza matki - i tu nic sie od lat nie zmienia
a swoja droga znam wielu ojczymow z pelnym oddaniem wychowujacych dzieci swoich zon i halasu o to nie robia - no tyle, ze nie byli nabierani a po prostu wzieli z dobrodziejstwem inwentarza.
r
ragde
Zabieram się za sprawdzanie "swoich" dzieci!
S
Sprawiedliwy
sięgnęła bruku. Pewnie jego też wrobiono w dzieciaka. Jak Ci żal to tę Lidkę zaadoptuj.No i będziesz miał szwagra.
O
Ozsukany
Facet wkurzył się bo go oszukała.
Wróć na i.pl Portal i.pl