Ksiądz Ray Kelly i jego "Hallelujah" skrytykowany przez felietonistę Gościa Niedzielnego [WIDEO]

Bartosz Pudełko
Ksiądz Ray Kelly i jego "Hallelujah" skrytykowany przez felietonistę Gościa Niedzielnego
Ksiądz Ray Kelly i jego "Hallelujah" skrytykowany przez felietonistę Gościa Niedzielnego ARC
Irlandzki kapłan Ray Kelly, który podczas udzielania ślubu zaśpiewał młodym wyjątkowe życzenia do melodii "Hallelujah" Leonarda Cohena, zyskał już olbrzymią popularnośće. Nie wszystkim się ona jednak podoba. Franciszek Kucharczak, publicysta "Gościa Niedzielnego", twierdzi, że taki występ "spłyca" mszę świętą. CZYTAJ SZCZEGÓŁY I SKOMENTUJ

23 miliony w tydzień. Tyle wyświetleń w serwisie YouTubezdobyło nagranie ze ślubu Chrisa i Leah O'Kane'ów. Nie o sam ślub w nim jednak chodzi, a o życzenia, jakie młodym podczas mszy złożył udzielający im ślubu ks. Ray Kelly. Irlandzki kapłan postawił na formę nietypową, bowiem wyśpiewał zmienioną wersję utworu "Hallelujah" z repertuaru Leonarda Cohena.

Nagranie bije rekordy popularności, a internauci są zachwyceni dystansem księdza i oczywiście jego umiejętnościami wokalnymi. Co więcej nie jest to jedyny przykład muzycznych popisów ks. Raya. Już pojawiają się kolejne filmy ze śpiewającym kapłanem w roli głównej.

Występ jednak nie wszystkim przypadł do gustu. Pomysł księdza Kelly'ego skrytykował publicysta "Gościa Niedzielnego", Franciszek Kucharczak. W swoim komentarzu "Ksiądz śpiewa, coś zgrzyta" opublikowanym na portalu gosc.pl autor pisze:

Po śpiewającej włoskiej zakonnicy mamy nowy hit: śpiewającego księdza. Internet obiega film, na którym irlandzki kapłan Ray Kelly śpiewa utwór z życzeniami dla nowożeńców do melodii Leonarda Cohena. Baaaardzo ładnie śpiewa. Ludzie się zachwycają. Tylko że on ten utwór wykonał w czasie Mszy św. I to czyni zasadniczą różnicę między nim a zakonnicą. Bo zakonnica wystąpiła na estradzie, nie łamiąc żadnych obowiązujących ją zasad. Było to, moim zdaniem, sympatyczne i nie widzę powodu, żeby się tym gorszyć. Ksiądz natomiast, odprawiając Mszę, reprezentuje Chrystusa. I wygląda to tak, jakby Jezus, składając samego siebie za nas w ofierze, tak niesłychanej, że wobec niej przestają się obracać sfery niebieskie, nagle zrobił sobie przerwę – i zaśpiewał.

Z pewnością ksiądz ów miał dobre intencje, a i dobrze mu z oczu patrzy, niemniej ta sława, jaką zyskał dzięki światowej popularności filmiku, przynosi, uważam, więcej szkody niż pożytku. Szkoda polega na spłyceniu Mszy św.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na i.pl Portal i.pl