Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztofa Kwiatkowskiego klucz geograficzny

Piotr Brzózka
Piotr Brzózka
Piotr Brzózka Dziennik Łódzki / archiwum
Czy to nie uszlachetniona wersja peeselowskiej "rodziny na swoim"? Krzysztof Kwiatkowski z niekłamaną dumą podkreśla, że w 19-osobowym składzie Kolegium Najwyższej Izby Kontroli jest już 5 osób związanych z Łodzią, co tyleż świadczy o wybitności obywateli naszego miasta, co i o polityce prezesa z Łodzi (Zgierza).

Jest więc w Kolegium sam Kwiatkowski, jest szef łódzkiej delegatury Przemysław Szewczyk (rodem z Rawy), jest ściągnięty do NIK z urzędu wojewódzkiego w Łodzi Marek Cur. Do tej trójki dołączyły właśnie panie: profesor Elżbieta Kryńska i Teresa Dębowska-Romanowska z Uniwersytetu Łódzkiego.

Absolutnie nie sposób kwestionować autorytetu i dorobku obu pań, nie sposób mieć merytoryczne zastrzeżenia do tych nominacji, uderzająca jednak jest pewna ostentacja ze strony prezesa, który wydaje się gwizdać na to, czy w Warszawie zaciąg z Łodzi nazywać będą desantem, czy spółdzielnią.

Co może się zdarzyć, zwłaszcza, że historycznie istotny wkład w wypełnienie obu pojęć treścią mają właśnie łodzianie - przy czym słowo desant w naszym przypadku ma pozytywne konotacje, a spółdzielnia negatywne.

Desantem była fala karier ekonomistów szkoły łódzkiej na szczytach polskiej finansjery, spółdzielnią nazywano zaciąg Cezarego Grabarczyka do podległych jego resortowi urzędów i spółek. Grabarczyk broniąc się przed zarzutami stwierdził, że łodzianie mają konstytucyjne prawo do pracy w Warszawie. Oczywiście, łodzianom nikt nie broni być nawet najwybitniejszymi jednostkami pod słońcem, co nie zmienia faktu, że na pewnych stanowiskach wypadałoby unikać argumentacji o podłożu geograficznym.

Kwiatkowski, choć często dba o pozory, od lat kojarzony jest z mocno personalnym sposobem uprawiania polityki, a jako że sam idzie w górę, przypomina feudała, który na lokalnym podwórku daje sygnał: warto być ze mną. Ale uwaga - po wyborach samorządowych może przybyć osób, które będą potrzebować przyjaciela w biedzie. Zobaczymy wówczas, na ile przekaz prezesa jest wiarygodny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki