Potentaci suszonych buraczków i cebuli

Grażyna Kurpińska
Zaczynali od suszenia cebuli i koperku na własne potrzeby. Dziś ich podwarszawska suszarnia warzyw i owoców coraz skuteczniej walczy o rynek przypraw i dań gotowych z takimi potentatami rynkowymi, jak Knorr, Winiary czy Amino.

I choć pod względem wielkości produkcji czy zysków Małgorzata i Marek Sysiakowie nie mogą się mierzyć z wielkimi firmami, to ich gotowe zupy, dania z ryżu, kasz i makaronów z dużym napisem SyS na opakowaniach są wysoko cenioną marką wśród amatorów zdrowej żywności. W przeciwieństwie do dań gotowych wielkich konkurentów produkty Sysiaków nie zawierają bowiem nawet grama chemii.

Firm oferujących suszone warzywa jest w Polsce kilkadziesiąt, żadna jednak nie oferuje dań gotowych. Ostatnim hitem firmy są Zupy Babci Zosi, czyli mieszanki warzyw i przypraw oparte na przepisach rodzinnych obydwojga Sysiaków.

Ona - warszawianka od pokoleń - on - za młodu chłopak z Kutna, który wiele czasu spędzał w wiejskim gospodarstwie dziadków. Poznali się w warszawskiej SGGW i po kilku latach pobrali.
Obydwoje chcieli żyć z rolnictwa. Dziewiętnaście lat temu, kiedy nadarzyła się okazja, kupili 5 ha ziemi w Kamionce koło Piaseczna.

Na klasyczne gospodarstwo ziemi było za mało. Zaczęli więc szukać niszy. Wymyślili sobie, że susząc uprawiane przez siebie warzywa, zarobią więcej, niż sprzedając świeże. Chociażby dlatego, że susz można przechowywać znacznie dłużej, a więc zyski będą mogli realizować przez cały rok, a nie tylko w sezonie. Sprawdzili, że susz cebuli nawet po 10 latach nie straci aromatu i smaku świeżego warzywa. Zaciągnęli kredyt i wybudowali nowoczesną suszarnię.

Pierwsze partie suszonych warzyw sami pakowali w torebki i zawozili do sklepów. Na początku lat dziewięćdziesiątych polski rynek był wygłodniały nowości. - Konsumenci kupowali wszystko - wspomina Małgorzata Sysiak. - Bez problemów sprzedawaliśmy swoje produkty na warszawskim i podwarszawskim rynku.

Z czasem susze Sysiaków zaczęły pojawiać się w innych regionach. Ktoś zabrał ich wyroby na Śląsk i sprezentował rodzinie. Ktoś inny zawiózł je znajomym nad morze. Ludzi fascynowało, że po otworzeniu szczelnego opakowania wystarczyło jego zawartość wrzucić do wody i zagotować, aby warzywa odzyskały swój zapach i smak.
Pierwszym przełomowym momentem w historii firmy było wejście na giełdy rolnicze, gdzie zaopatrywali się hurtownicy i duże sklepy. Zdobyli tu nowych odbiorców, zwiększyli produkcję, zatrudnili ludzi. W 1995 r. Sysiakowie wybudowali drugą suszarnię i wprowadzili nowy asortyment: korzeń pietruszki, pasternak, por i seler. Pierwsi wprowadzili też na rynek suszone czerwone buraki.

Na początku produkt nie cieszył się powodzeniem. Trzeba było czasu i przemyślanej kampanii promocyjnej, aby zaczęto je kupować. Dzisiaj duże firmy stosują ich susz buraczany do barwienia koncentratów barszczu. Do produkcji kupują warzywa ze sprawdzonych, kontrolowanych upraw, od stałych dostawców albo ze swoich gospodarstw. Kilka lat temu kupili siedlisko i 130 ha ziemi uprawnej w Zamiechowie na Podkarpaciu, gdzie wybudowali dwie nowe hale do suszenia warzyw. Pod Piasecznem została tylko paczkownia, mieszalnia oraz biuro.

Dziś w firmie na stałe pracuje piętnaście osób, a w sezonie zatrudniają dodatkowych 20 pracowników. Wtedy Małgorzata i Marek są weekendowym małżeństwem. Na zmianę jeżdżą między Kamionką a Zamiechowem.

W tym okresie trzeba zdążyć z suszeniem. Warzywa trzeba najpierw umyć, potem pokroić w kostkę, a niektóre, np. marchew, zblanszować. Tak przygotowany produkt poddawany jest suszeniu w komorze gorącego powietrza, w temperaturze 70 st. C. Z suszarni w ciągu doby wychodzi ok. 3 ton gotowego suszu. Jego odbiorcami są zarówno sklepy spożywcze i hurtownie, jak i wielkie firmy spożywcze, np. Kamis.

Z roku na rok rośnie też eksport, zwłaszcza do Niemiec. Roczny obrót suszarni wynosi ok. 3 mln zł, z tego zysk stanowi ok. 10 proc. W ofercie Suszarni Warzyw i Owoców "SyS" oprócz Zup Babci Zosi są także ryże z warzywami i kasze z warzywami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl