Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Puchar Świata 2014. Kto lepiej skoczy, pojedzie do Soczi [ZDJĘCIA]

Przemysław Franczak, Łukasz Madej, Zakopane
W Zakopanem nie ma zimy i śniegu, ale są kibice. Organizatorzy Pucharu Świata sprzedali prawie wszystkie bilety na sobotnio-niedzielne zawody. Takiego zainteresowania nie było od czasów Małysza.

To renesenas Pucharu Świata na Wielkiej Krokwi. Dzisiejsze zawody drużynowe (godz. 17.30) i jutrzejszy konkurs indywidualny (14) obejrzy po 22 tysiące widzów. Słowem, komplet.

- Taka sytuacja nie zdarzyła się odkąd karierę skoczka zakończył Adam Małysz - przyznaje Wojciech Gumny z Tatrzańskiego Związku Narciarskiego, organizatora imprezy. - Nie można jednak mówić, że w ostatnich latach przeżywaliśmy kryzys. U nas nawet w tych słabszych latach kibiców było bardzo dużo - przypomina.

Dekadę temu tłumy na zakopiańskiej skoczni nazywano "efektem Małysza". Dziś frekwencyjny sukces ma więcej ojców. - Wyniki polskich zawodników w tym sezonie to najlepsza reklama dla naszej imprezy - przyznaje Andrzej Kozak, prezes TZN.
Wczorajsze kwalifikacje do niedzielnego konkursu oglądało 4 tysiące osób. Lidera Pucharu Świata nie zobaczyli. Kamil Stoch został w hotelu. Nie wziął udziału nawet w treningach. Kwalifikacje wygrał Austriak Michael Hayboeck. Najlepszy z Polaków - Dawid Kubacki był 6.

Zakopiańskie konkursy to dla podopiecznych Łukasza Kruczka ostatnia prosta w wyścigu po olimpijską nominację i miejsce w samolocie do Soczi. Trener kadry po jutrzejszym konkursie poda nazwiska pięciu wybrańców. Temperaturę podkręcił jednak już wczoraj, ogłaszając skład na konkurs drużynowy. Dziś wystartują Klemens Murańka, Kubacki, Jan Ziobro i Stoch. Eksperymentalne zestawienie - bez Piotra Żyły i Macieja Kota - oznacza tyle, że Kruczek nadal bije się z myślami i dzisiejsze zawody będą formą wewnętrznych eliminacji.

- To moje marzenie, żeby wystartować w Rosji. Na treningach wylałem dużo potu, żeby się spełniło. Gdyby trener to docenił, byłaby to dla mnie świetna sprawa. Zobaczymy, co będzie. Nie chcę uprzedzać faktów - mówił wczoraj Murańka, który w kwalifikacjach akurat skoczył słabo. - Skok trochę zepsułem, ale myślę, że na zawodach będzie lepiej. Zresztą to jest Wielka Krokiew. Można powiedzieć, że tu się urodziłem. To tutaj nauczyłem się skakać - opowiadał.

Wszystko wskazuje na to, że z gry o igrzyska wypadł już Krzysztof Biegun. - Powiedziałem sobie ostatnio, że nie będę rozmawiał o igrzyskach, bo chcę mieć wolną głowę. Po co mam o tym myśleć? Gdybym się nad tym cały czas zastanawiał, to zapomniałbym, co mam teraz zrobić na skoczni - tłumaczył.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska