Chodzi o lokatorów z hotelu Lipsk przy ul. Merkurego 6 i 8 oraz byłego internatu wojskowego przy ul. Obrońców Pokoju. Kilka lat temu dostali oni mieszkania komunalne w blokach wojskowych. Teraz wojsko chce odzyskać swoje budynki, a władze miasta twierdzą, że nie mają obowiązku zapewniania ludziom nowych mieszkań.
- Przyszliśmy tutaj i będziemy przychodzić tak długo, dopóki prezydent nie zainteresuje się naszymi problemami - zapowiada Kalina Gałk, lokatorka z internatu wojskowego.
Jan Zubowski na schodach ratusza przyjął petycje i wysłuchał gorzkich słów skierowanych pod adresem władz miasta.
- Chce nas pan wyrzucić na bruk? - pytała rozgoryczona Bogumiła Zielińska z hotelu Lipsk. - Dokąd pójdziemy, pod most?
Zebrani przed ratuszem nie doczekali się konkretnych odpowiedzi na stawiane pytania.
- Nie mówcie, że nic nie robimy - prosił prezydent. - W tym roku oddamy 19 mieszkań przy ulicy Krochmalnej. Kupiliśmy dwa mieszkania w Spółdzielni Mieszkaniowej, wybudujemy lokale socjalne. Zapewniał też, że znajdzie się miejsce dla osób tego potrzebujących. Podkreślał jednak, że trzeba na to czasu.
- Nas obowiązuje prawo i będziemy zgodnie z nim działali - podsumował Jan Zubowski.
Głogowianie nie mają czasu. Za kilka dni wielu z nich musi opuścić zajmowane mieszkania. Nie mają dokąd wyprowadzić się ze swoimi rodzinami. Zapowiedzieli, że wrócą przed ratusz za kilka dni i będą tam chodzić tak długo aż władze miasta pomogą w rozwiązaniu ich problemów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?