- Znamy kondycję finansową pozwanego i zdajemy sobie sprawę z tego, że wyegzekwowanie od niego ponad 214 tys. złotych mogłoby być w praktyce niemożliwe - mówi mecenas Włodzimierz Sarna. - Dlatego zgodziliśmy się na mniejszą sumę.
Na spłacenie 30 tys. złotych Waldemar T. Piątek ma rok. Jeżeli spóźni się z comiesięczną ratą w wysokości 2,5 tys. złotych grożą mu odsetki. Były już współpracownik tygodnika "NIE" z takiego finału sprawy może być zadowolony. Na wygranie procesu nie miał szans, a kwota, którą musi zapłacić jest mniejsza od tej, którą za jego kłamstwa zapłacił Jerzy Urban.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?