Zaczęło się o godz. 10. Pracownik jedynego w kraju Oddziału Niedoręczonych Przesyłek Poczty Polskiej przy ul. Kolejowej, w pobliżu dworca PKP, otwierając jedną z paczek zwrócił uwagę na dziwny, biały proszek, który bardziej skojarzył mu się z substancją wybuchową niż np. z amfetaminą. Zaalarmował więc oficera dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Koluszkach, a ten wysłał na miejsce specjalistę od materiałów wybuchowych. Gdy fachowiec stwierdził wstępnie, że może to być groźna substancja, wypadki potoczyły się błyskawicznie.
Policja nakazała ewakuację pracowników i interesantów Poczty Polskiej oraz mieszkańców i użytkowników pobliskich budynków. Zajęto się też dworcem PKP. Wprawdzie nie wstrzymano ruchu pociągów, ale ograniczono ruch pieszy na trasie miasto - dworzec, tak że mogli z niego korzystać jedynie pasażerowie śpieszący się na pociąg lub z niego wysiadający. Dlatego zamknięto i poddano kontroli przejście podziemne do dworca.
Gdy przybyli antyterroryści okazało się, że tajemniczy biały proszek to saletra amonowa, która sama w sobie jest niegroźna dla otoczenia. ale może tworzyć mieszankę wybuchową. Alarm odwołano przed godz. 14.
Z informacji na paczce wynika, że nadawca paczki mieszka w Pabianicach, a odbiorca w Warszawie, ale personalia mogą być fikcyjne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?