Pozostawiony bez nadzoru tir stoczył się ze wzniesienia i uderzył w ich dom na Widzewie11 marca. Mieszkańcy byli w pracy. Nic im się nie stało, ale... nie mieli już gdzie wracać.
Wielotonowy kolos, który wbił się w ich dom, przyjechał do wybudowanego naprzeciwko hipermarketu. Kierowca zatrzymał się przed bramą na wzniesieniu i wysiadł. Twierdzi, że zaciągnął ręczny hamulec. Tymczasem ciężarówka zaczęła się toczyć do tyłu. Przejechała około stu metrów i uderzyła w dom pana Jerzego. Kierowca dostał tylko mandat - 500 złotych.
Ubezpieczyciel wycenił szkody jedynie na 29 tys. zł, ale dwoje ludzi straciło swoje miejsce na ziemi i kilkadziesiąt lat wspomnień.
Na pomysł akcji pomocy wpadli sąsiedzi.
- Codziennie przejeżdżam obok tego domku. Ogarniało mnie współczucie i wpadłem na pomysł zbiórki. Może dzięki pomocy innym pan Jerzy i jego żona Maria będą mogli wrócić do swojego domu. Na razie jest tylko szansa, ale może się ona przerodzić w konkretne mury, okna i sprzęty domowe - mówi Przemysław Witkowski.
Akcja ''Zbuduj chatkę'' rozpoczęła się w czwartek w pobliżu Tesco na Widzewie, gdzie doszło do wypadku. Ruszyła też strona www.zbudujchatke.pl. Tam są wszystkie informacje, w jaki sposób można przekazywać pieniądze na pomoc dla państwa Turlakiewiczów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?