Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miastko: Zblokowany przez bazgroły prawnika

Mateusz Węsierski
Zbigniew Ostrowski z pismem autorstwa radcy prawnego
Zbigniew Ostrowski z pismem autorstwa radcy prawnego fot. krzysztof drozd
Zbigniew Ostrowski oskarża urzędowego radcę prawnego o zaniedbanie, które miało się przyczynić do niemożności odwołania się od niekorzystnej decyzji prokuratury. Sprawa będzie wyjaśniana przez Izbę Radców Prawnych z Koszalina.

- Udałem się do ratusza, by radca napisał mi treść odwołania od decyzji prokuratora. Kazał mi czekać. Straciłem tam pół dnia. Zostałem przyjęty dopiero pod wieczór. Gdy już mogłem przekazać moją prośbę, radca napisał pismo na zwykłej kartce, odręcznie. Otrzymałem coś, co wyglądem przypominało hieroglify. Nie wysłałem pisma do prokuratury, bo te bazgroły wstyd byłoby do koperty wkładać. Przepisać też tego nie mogłem, bo nie potrafiłem rozczytać. W ten sposób straciłem prawo do dalszego rozpatrywania mojej sprawy - rozpacza Zbigniew Ostrowski.

Radca Marek Pawłowski nie poczuwa się do winy. - Ten pan pojawił się ostatniego dnia przed upływem terminu. Poświęciłem mu dość czasu. Widzę, że jest malkontentem, bo powinien wiedzieć, że radca udziela porad prawnych. Za pismo stworzone na komputerze się płaci - broni się Pawłowski.
Ostrowski sprawą chce zainteresować Izbę Radców Prawnych z Koszalina.

- Radcowie prawni odpowiadają dyscyplinarnie za zawinione, nienależyte wykonywanie zawodu oraz za czyny sprzeczne ze ślubowaniem radcowskim lub zasadami etyki radcy prawnego. Postępowanie w tych sprawach prowadzi rzecznik dyscyplinarny - wyjaśnia Sabina Lutomska, dziekan Rady Okręgowej IRP w Koszalinie. - Zatem jeżeli w ocenie Czytelnika sposób świadczenia na jego rzecz pomocy prawnej budził zastrzeżenia, to powinien złożyć skargę, kierując ją na adres izby - dodaje.

Ostrowski od kilku miesięcy domaga się wszczęcia śledztwa przeciwko byłemu zakładowi pracy. Prokuratura Rejonowa z Bytowa już kilkakrotnie odmówiła mu z powodu braku dowodów. Ostatnim razem śledczy zostali zganieni przez przełożonych z Prokuratury Okręgowej w Słupsku.

- Prokurator okręgowy zwrócił nam uwagę, że nie podjęliśmy wszystkich wątków wskazanych przez poszkodowanego. Chodziło o nieodprowadzanie składek ubezpieczeniowych. Odmówiliśmy wszczęcia postępowania ze względu na brak znamion popełnienia przestępstwa. Prokurator również zwrócił nam uwagę, że nie zajęliśmy się rzekomymi oszustwami podatkowymi popełnionymi przez właściciela tej firmy. Sprawę tę przekazaliśmy urzędowi skarbowemu - mówi Jan Zborowski, bytowski prokurator rejonowy. - Poszkodowanemu przysługiwał okres przewidziany ustawą na odwołanie się od tego orzeczenia. Odwołanie nie wpłynęło, więc uważamy sprawę za zakończoną.
Ostrowski jest przeciwnego zdania. Zapowiada dalszą walkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki