Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Zielonej i Kilińskiego posypały się mandaty

Agnieszka Magnuszewska
W piątek na ul. Kilińskiego piraci musieli gęsto się tłumaczyć
W piątek na ul. Kilińskiego piraci musieli gęsto się tłumaczyć Krzysztof Szymczak
Od blisko tygodnia tysiące kierowców lekceważy nową organizację ruchu na ul. Kilińskiego i Zielonej.

Drogówka na początku tygodnia głównie pouczała, ale w końcu zaczęła wystawiać mandaty. Do czwartku ukarała 17 kierowców, łącznie na kwotę 3 tys. zł. W piątek mandaty były już po 250 zł, a do tego po pięć punktów karnych.

Piątek, zbliża się godz. 13. Patrol drogówki lokuje się w pobliżu przystanku tramwajowego za skrzyżowaniem Kilińskiego z Tuwima. Widok radiowozu nie odstrasza kierowców. Mimo nakazu skrętu na skrzyżowaniu w ul. Tuwima, jadą jak gdyby nigdy nic na wprost. Policjanci od razu wskazują dwóm kierowcom, by zjechali na pobocze. Gdy sprawdzają im dokumenty, przepisy łamie sześciu kolejnych. Funkcjonariusze szybko ściągają do zatoczki dwa kolejne auta.

- Nastawiają tych znaków i myślą, że wszyscy od razu je zauważą! Powinni nagłaśniać zmiany dużo wcześniej - oburzał się kierowca toyoty.

W ciągu piętnastu minut drogówka wystawiła dwa mandaty na 250 zł i dała dwa pouczenia. Ta łagodniejsza forma kary przypadła kierowcom spoza Łodzi. Gdyby chcieć karać wszystkich, którzy złamali przepisy w 15 minut, na Kilińskiego powinny stać przynajmniej cztery patrole.

- Już pierwszego dnia wystawiono na Kilińskego trzy mandaty, do czwartku ich liczba wzrosła do siedemnastu - mówi Joanna Kącka z biura prasowego komendy wojewódzkiej.

Liczba mandatów to na razie jedyny obiektywny wskaźnik tego, jak się sprawdza nowa organizacja. Jednak już na początku przyszłego tygodnia ZDiT przedstawi wstępne wyniki badań ruchu. Ostateczne będą gotowe 15 września. Drogowcy podkreślają, że liczba mandatów dowodzi tylko, że kierowcy nie patrzą na znaki. Nie dowodzi zaś sensowności czy jej braku, jeśli chodzi o nowe rozwiązania komunikacyjne.

A chodziło o uprzywilejowanie komunikacji miejskiej. Dlatego Zielona na odcinku od Gdańskiej do Piotrkowskiej jest w dzień zamknięta dla aut, a na Kilińskiego obowiązuje nakaz skrętu w lewo lub prawo na każdym skrzyżowaniu. Na zmianie zasad skorzystali też rowerzyści. Nie obowiązuje ich już nakaz skrętu z Narutowicza w prawo we Wschodnią - mogą jechać do Piotrkowskiej. Również tylko oni mają prawo skręcić w prawo z Kościuszki w Zieloną.

Na Kilińskiego jednak rowerzyści nie są uprzywilejowani - tak jak samochody nie mogą jechać na wprost.

<center>* * * * *</center>

ZDiT liczy na policję

Zarząd Dróg i Transportu mierzy natężenie ruchu na Kilińskiego i Zielonej oraz przygląda się zachowaniu kierowców.

Tomasz Klimczak, rzecznik ZDiT: To nieprawda, że większość kierowców nie przestrzega nowej organizacji ruchu. W czwartek staliśmy na skrzyżowaniu Kilińskiego i Tuwima w godz. 13 - 13.30. Na sto aut, które zbliżały się do krzyżówki, tylko połowa mimo znaków pojechała na wprost. Część z nich to były uprzywilejowane taksówki. Nie możemy narzucać policji, czy ma karać czy tylko upominać kierowców. Możemy jedynie poprosić drogówkę, by wyciągała konsekwencje wobec łamiących prawo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki