Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sztuka na ścianie

Joanna Barczykowska
Mural przy ul. Kościuszki namalują w sierpniu artyści z Nowego Jorku - Tats Cru. Oto jedno z ich dzieł
Mural przy ul. Kościuszki namalują w sierpniu artyści z Nowego Jorku - Tats Cru. Oto jedno z ich dzieł materiały promocyjne
W PRL-u murale robiły furorę. Łódź ocaliła wiele z nich od zapomnienia. Dziś kolorowe murale stają się jej artystyczną wizytówką.

Murale były bardzo popularne w okresie PRL-u. W ten sposób reklamowały się przedsiębiorstwa i instytucje, które w sumie reklamy nie potrzebowały, bo najczęściej byli to monopoliści na rynku. Prawie w każdym mieście była namalowana reklama PZU, PKO czy Totalizatora Sportowego albo Pewexu. Pojawiało się także wiele reklam lokalnych przedsiębiorstw i fabryk. W Łodzi do dziś można spotkać wiele murali, które zostały po poprzednim systemie. Tylko one ocaliły niektóre zakłady od zapomnienia. Na szczytach kamienic widoczne są dawne reklamy np. Zakładów Przemysłu Bawełnianego im. Armii Ludowej, Dubois-Polino czy zakładów Pierwsza.

Po zmianie ustroju na pierwsze dziesięć lat o muralach w Polsce zapomniano. Jednym niezbyt dobrze się kojarzyły, drudzy nie mieli na nie pomysłu. Murale powróciły w wielkim stylu na początku XXI wieku. To właśnie Łódź była pierwszym miastem w Polsce, które nadało muralom artystyczną formę i zupełnie nowy wymiar.

Pierwszym obrazem, który pojawił się na łódzkich murach była łódka na ul. Piotrkowskiej, namalowana w 2001 roku. Ten mural to alegoria miasta Łodzi. Przez długi czas malunek był największym muralem na świecie. W lewym dolnym rogu znajduje się tramwaj, bo czymże byłaby Łódź bez tramwajów. Od tego czasu Łódź stała się galerią murali.

Od niemal roku na kamienicy przy ul. Zachodniej 52 oglądamy Człowieka Szafę, Pana z Kamerą i maszynę do szycia. Te obrazy ciekawie nawiązują do tradycji włókienniczego miasta. Murale graffiti można spotkać też na łódzkich blokach. Budynki przy Kusocińskiego 88 i 90 ozdobione są przez rysunki różnych rybek. Dało to niesamowity efekt, a mieszkańcom podoba się taki rodzaj ożywiania osiedli. Rok temu oddano wielkoforma-towe graffiti przedstawiające łódzkiego koszykarza Marcina Gortata. To drugie co do wielkości graffiti w Łodzi. Ponad miesiąc pracy dwójki artystów, ponad 400 litrów zużytej farby i efekt, jakiego chciało wielu. Zdjęcie murali obiegło całą Polskę. Łódzka kamienica trafiła do telewizji, gazet, a nawet stała się zaczynkiem do dyskusji o graffiti jako dobrej miejskiej sztuce, która może wypromować, a nie oszpecić miasto.

Dobra łódzka tradycja będzie w tym roku kontynuowana jak nigdy wcześniej. Łódzkie kamienice, ulice i motywy patriotyczne zostaną uwiecznione na ścianie jednej z kamienic przez artystów z Nowego Jorku.

Przy skrzyżowaniu ul. Kościuszki i Żwirki powstanie w sierpniu wielki mural promujący Łódź. Obraz zajmie 833 mkw., co oznacza, że tylko łódka na jednej z kamienic Piotrkowskiej będzie od niego większa. To już czwarty mural malowany w Łodzi, ale pierwszy, który tak mocno podkreśli lokalny patriotyzm. - Na ścianie znajdzie się pięć postaci. Tłem dla każdej z nich będą łódzkie kamienice, ulice i fragmenty miasta. A w dłoniach będą trzymać jeden z naszych symboli. Ale to niespodzianka. Chcemy, żeby mieszkańcy z zaciekawieniem przyszli na odsłonięcie - mówi Wojciech Paszkowski, dyrektor Outline Colour Festival, pomysłodawca muralu.

Autorem projektu i samego malowidła jest legendarna grupa Tats Cru z Nowego Jorku. Artyści zasłynęli stworzeniem muralu w "Strefie Zero" po ataku na World Trade Center. Pomysł na wielkoformatowy obraz w Łodzi pochodził właśnie od nich.

- Cztery miesiące temu wysłaliśmy albumy i pocztówki z Łodzi, żeby zainspirować malarzy. Teraz dostaliśmy trzy projekty i wybraliśmy najbardziej łódzki. Chcemy, żeby mural stał się swoistą pocztówką z Łodzi - mówi Wojciech Paszkowski.

Zaczął się już remont kamienicy, na której w sierpniu powstanie niecodzienna praca. Malarze do Łodzi przyjadą 18 sierpnia, a mural mają skończyć do 28 sierpnia. Całość będzie kosztowała ok. 120 tys. zł. Mural przy ul. Kościuszki jest częścią tegorocznej edycji Outline Colour Festival - międzynarodowego festiwalu sztuki graffiti.

Ale to nie koniec. Twórcy legendarnego festiwalu zapowiadają na przyszły rok jeszcze większy mural.

- Na dziesięciolecie organizowania festiwalu chcemy zaprosic znaną na całym świecie grupę Os Gemeos - zapowiada Paszkowski.

Artystyczny duet z Sao Paulo sławę zyskał dzięki kolorowym muralom tworzonym w Brazylii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki