Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź: policjanci strzelali na Piotrkowskiej

Wiesław Pierzchała, Matylda Witkowska
23-letni Damianowi M. za napad grozi do 12 lat więzienia
23-letni Damianowi M. za napad grozi do 12 lat więzienia mat.policji
Dopiero strzały ostrzegawcze, oddane przez policjantów, zatrzymały bandytę, który napadł na dwóch nastolatków siedzących w samochodzie przy pasażu Rubinsteina

Strzelający policjanci i złodziej uciekający po masce samochodu - scenę jak z gangsterskiego filmu zobaczyli w niedzielę spacerujący ulicą Piotrkowską łodzianie.

Około godz. 16 do dwóch 19-latków siedzących w samochodzie zaparkowanym przy pasażu Rubinsteina podszedł młody człowiek i poprosił o papierosa. Gdy go poczęstowali, ten niespodziewanie wsiadł do auta i próbował zabrać znajdujący się w nim laptop.

Zaczęła się szarpanina, podczas której napastnik zagroził, że użyje noża. Jednemu z nastolatków udało się wysiąść i zaalarmować policję. Jego kolega zamiast laptopa zaoferował napastnikowi wart 300 zł telefon. Ten zaakceptował ofertę, wysiadł z samochodu i poszedł w kierunku ul. Struga.

Policja zaczęła poszukiwania. Gdy patrol wypatrzył złodzieja przy ulicy6 Sierpnia, ten zaczął uciekać Piotrkowską. Zatrzymały go dopiero dwa ostrzegawcze strzały w powietrze. 23-letni Damian M. był już notowany za rozboje.

To nie pierwsze strzały na ulicach Łodzi w tym roku. 13 lipca nieznani sprawcy ostrzelali sklep mięsny przyul. Pomorskiej. W jego kierunku poleciało prawie 80 kul.Tym razem skończyło się na strachu. Jednak młodzi ludzie nie czują się na Piotrkowskiej bezpiecznie.

- Jeżeli wracam po północy i zaczepia mnie mocno zbudowany, podpity mężczyzna, to nie wiem jak mam zareagować - mówi Wiktoria Czarnecka, studentka pedagogiki.

- Najgorsi są ci pod wpływem narkotyków albo dopalaczy.

Tę opinie potwierdzają restauratorzy.

- Piotrkowska jest nie tyle niebezpieczna, co nieobliczalna. Wszystko może tu się przydarzyć - przyznaje Adam Kubicki, szef klubu Rademenes. Jakiś czas temu do klubowego ogródka przyszedł emeryt, który tupał i uderzał pięściami w bar. Przerażona kelnerka pobiegła po szefa. Jakoś udało się go uspokoić. Prawdopodobnie był niezrównoważony.

Jak przyznaje restaurator, największe problemy są jednak... ze służbami porządkowymi. - Pewien klient chciał mnie bić. Policja przyjechała i zaczęła legitymować mnie, zamiast niego. A do straży miejskiej wieczorem dodzwonić się ciężko - narzeka.

Goście z zagranicy, którzy przyjeżdżają do Łodzi, często mówią, że zdumiewa ich poziom agresji na Piotrkowskiej. Bezdomnych, narkomanów, pijanych, którzy szukają zaczepki, albo proszą o pieniądze, są tu dziesiątki. A służby mundurowe nie reagują, zdaniem turystów, dostatecznie często.

Od stycznia do lipca w Łodzi doszło do 503 rozbojów, w tym do 38 z użyciem niebezpiecznego narzędzia - noża albo pistoletu. Sprawca tylko co drugiego został przez policję zatrzymany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki