Po raz pierwszy od 21 lat piłkarze ŁKS rozpoczęli sezon od dwóch kolejnych zwycięstw. Poprzedni raz przytrafiło im się to w sezonie 1989/1990. Marcin Smoliński miał wtedy cztery lata, Krzysztof Mączyński dwa, a rezerwowy bramkarz Paweł Waśków kończył miesiąc. Jakuba Koseckiego, bohatera dwóch ostatnich spotkań, nie było jeszcze na świecie.
29 lipca 1989 roku ŁKS w pierwszej kolejce ekstraklasy pokonał GKS Katowice 2:1 po golach Adama Grada. O tym, jak odległe są to czasy, najlepiej świadczy fakt, że tego samego dnia Mieczysław Rakowski został wybrany na pierwszego sekretarza KC PZPR. Średnia pensja w Polsce wynosiła wówczas 20.6758 zł, a telewizor kosztował... dwa razy więcej.
Gdy 2 sierpnia ŁKS pokonał we Wrocławiu Śląsk 2:1, dzień wcześniej zniesiono kartki na mięso, a władzę objął ostatni komunistyczny premier PRL Czesław Kiszczak.
Obecni ełkaesiacy liczą, że w kolejnych meczach również będą zwyciężać.
- Jeszcze nie gramy takiej piłki, jaką chcemy grać. Jest dużo niedokładnych podań, ale jest lepiej niż tydzień temu - mówi Marcin Mięciel, który w niedzielę w Ząbkach zdobył swojego pierwszego gola dla ŁKS po piętnastu latach. - Mamy mało klarownych sytuacji strzeleckich. Cieszę się z tej bramki, bo dała mi znacznie więcej spokoju - dodaje Mięciel.
W piątek piłkarze ŁKS rozegrają kolejny mecz, a ich rywalem będzie Piast Gliwice. Spotkanie rozpocznie się o godz. 19 na stadionie przy al. Unii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?