W poniedziałek nad ranem dyżurny łódzkiej policji otrzymał sygnał o trzech podejrzanych mężczyznach, którzy w kominiarkach ładowali pakunki do samochodu przy jednym ze sklepów, przy ulicy 11 Listopada. Natychmiast w ten rejon wyruszył patrol wywiadowców.
Funkcjonariusze szybko namierzyli typowany pojazd. Stał zaparkowany przy tej samej ulicy, przy której doszło do włamania bezpośrednio przed działającym w nocy salonem gier. Jeszcze nie zdążyła ostygnąć maska silnika.
Po bliższym sprawdzeniu okazało się, że w suzuki znajdują się prawdopodobnie łupy z okradzionego sklepu oraz kominiarki. Wewnątrz salonu przebywało trzech graczy jednak żaden nie przyznawał się do użytkowania podejrzanego auta. Chcąc zapewnić sobie alibi utrzymywali także, że w lokalu przebywają od dłuższego czasu.
Prawda szybko wyszła na jaw kiedy przy jednym z nich policjanci znaleźli dokumenty i kluczyki od pojazdu oraz krótkofalówkę a monitoring salonu zarejestrował ich wejście tuż przed wizytą stróżów prawa.
Trzej podejrzewani o włamanie łodzianie w wieku 24,32 i 43 lat trafili do policyjnego aresztu. W momencie zatrzymania dwóch znajdowało się pod wpływem alkoholu. Wszyscy byli już wcześniej notowani za konflikty z prawem. Tym razem grozi im nawet 10 lat za kratami. Zrabowany alkohol i papierosy wrócą w prawowite ręce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?