Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekstraklasa: Widzew Łódź - Lech Poznań 1:1

Grzegorz Szkiłądź, Bogusław Kukuć (Łodź) Maciej Lehmann
Artur Wichniarek nie miał za wiele okazji
Artur Wichniarek nie miał za wiele okazji M. Zakrzewski
22 minuty potrzebował debiutujący w Lechu Łotysz Artjoms Rudnevs, by zdobyć pierwszego gola w ekstraklasie i przełamać trwającą przez 509 minut strzelecką niemoc Kolejorza. To jedyny pozytyw z tego stojącego na słabiutkim poziomie meczu.

Nie ma absolutnie żadnego przypadku w tym, że Lech odpadł z Ligi Mistrzów, przegrywając dwukrotnie, z co tu dużo mówić, będącą w równie słabej formie jak poznaniacy, Spartą. Po przegranym w fatalnym stylu dwumeczu z mistrzem Czech łudziliśmy się jednak, że przynajmniej na krajowym podwórku Kolejorz ma wystarczająco mocną ekipę, by poradzić sobie z zespołem, w którym zabrakło dwóch największych gwiazd (Marcina Robaka i Rafała Grzelaka), a w pierwszym składzie było aż sześciu piłkarzy, którzy debiutowali w ekstraklasie. Nasi piłkarze spisywali się momentami wręcz tragicznie i niewiele brakowało do tego, by nie zdobyli nawet punktu.

Ten mecz tylko utwierdził nas w przekonaniu, że Kolejorz jest źle przygotowany do sezonu. Dziś wezwani będą "na dywanik" do prezesa klubu Andrzeja Kadzińskiego trenerzy i lekarze, by wyjaśnić przyczyny żenującej formy niemal wszystkich piłkarzy. Oprócz Manuela Arboledy i Bartosza Bosackiego trudno dostrzec zawodnika, który miałby siły na cały mecz. No może Rudnevs, ale on przecież przyjechał do Poznania dopiero w środę...

Pochodną braków w przygotowaniu motorycznym są zastraszające błędy techniczne i taktyczne. Nawet Siergiej Kriwiec gubił proste piłki. To co jednak "wyprawiali" Dimitrije Injać, Semir Stilić czy non stop spóźniony Seweryn Gancarczyk, wołało o pomstę do nieba. Można by się długo znęcać nad naszymi piłkarzami, wytykając im nieporadne zagrania, ale nie ma to żadnego sensu, gdyż to nie tylko ich wina, że przeżywają taki kryzys.

Widzew szybko połapał się, że Lecha od mistrzowskiej dyspozycji dzielą lata świetlne i już na początku meczu powinien objąć prowadzenie. Najpierw po nieporozumieniu Kriwca z Wojtkowiakiem Sernas strzelił z bliska zbyt lekko i wprost w bramkarza. Natomiast w 14. min pod składnej akcji Pinheiro z Grischokiem i podaniu po ziemi Adrian Budka był w polu karnym z tyłu sfaulowany przez Gancarczyka, lecz sędzia na szczęście nie podyktował ewidentnej jedenastki.

Lech odpowiedział tylko strzałem po rzucie rożnym Bartosza Bosackiego, ale na posterunku był Mielcarz, który sparował piłkę. W pierwszej odsłonie gra naszego zespołu kompletnie się nie kleiła. Nawet z poprawnym wybijaniem kornerów poznaniacy mieli kłopoty. Dali się dwukrotnie złapać na spalonym przy krótkim rozegraniu rzutu rożnego! Wściekły Jacek Zieliński w 55. min ściągnął z boiska kompletnie niedysponowanego Stilica zastępując go Rudnevsem. 22 minuty później Łotysz okazał się mężem opatrznościowym Lecha. Po dośrodkowaniu Sławomira Peszki , pozostawiony bez opieki nowy napastnik Kolejorza, przepięknym strzałem głową z 11 metrów zdobył prowadzenie. Uderzenie było bardzo sprytne i precyzyjne. Piłka przelobowała stojącego przed bramką Mielcarza i wpadła do siatki.

Niestety, to nie był gol na wagę zwycięstwa. Sześć minut przed końcem w polu karnym gości powstało ogromne zamieszanie. Poznaniacy reklamowali rękę Nakoulmy, gospodarze rękę Grzegorza Wojtkowiaka. Arbiter nie przerwał gry, a Wojtkowiak źle wybił piłkę, która trafiła wprost pod nogi Sernasa. Najgroźniejszy z widzewiaków strzelił płasko lewą nogą. Nie było to jednak atomowe uderzenie i wydawało się, że Jasmin Burić spokojnie sobie poradzi z tym strzałem. Niestety, Bośniak popełnił fatalny błąd. Przepuścił piłkę pod rękawicami, ta trafiła w słupek i ku zaskoczeniu wszystkich wpadła do bramki.

Sędzia przedłużył mecz o osiem minut, jednak żadna ze stron nie potrafiła przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Wprawdzie swoje okazje mieli Peszko oraz Siergiej Kriwiec, ale uderzenie pierwszego obronił Mielcarz, a drugi nie trafił nawet w światło bramki.

Widzew był co najmniej równorzędnym przeciwnikiem Lecha i to smuci najbardziej.

Widzew Łódź - Lech Poznań 1:1
Bramki: 0:1 Artjoms Rudnevs (77), 1:1 Darvydas Sernas (84).
Widzew: Maciej Mielcarz - Łukasz Broź, Ugochukwu Ukah, Wojciech Szymanek, Carlos Eduardo de Souza Dudu, Adrian Budka, Bruno Pinheiro, Piotr Kuklis (59. Mindaugas Panka), Paweł Grischok (78. Tomasz Lisowski), Velibor Durić (70. Prejuce Nakoulma), Darvydas Sernas.
Lech: Jasmin Burić - Grzegorz Wojtkowiak, Manuel Arboleda, Bartosz Bosacki (65. Marcin Kikut), Seweryn Gancarczyk - Dimitrije Injac, Jakub Wilk, Sławomir Peszko, Semir Stilić (56. Artjoms Rudnevs), Siergiej Kriwiec - Artur Wichniarek (82. Joel Tshibamba).
Żółte kartki: Pinheiro, Broź - Wilk.
Sędziuje: Mirosław Górecki (Katowice).
Koniec: Na inaugurację podział punktów w Łodzi.

94. min. Kriwiec strzelił sprzed pola karnego wysoko nad bramką.

90. min. Sędzia dolicza aż 8 minut. To wynik starcia Bosackiego z Ukahem.

84. min. Gol dla Widzewa. 1:1 Darvydas Sernas. Fatalne błędy najpierw Wojtowiaka, który wybił piłkę wprost pod nogi napastnika Widzewa, i Buricia, który po strzale Sernasa wbił sobie futbolówkę do bramki.

82. min. Ostatnia zmiana w Lechu. Joel Tshibamba za Wichniarka.

77. min. Gol dla Lecha! 0:1 Rudnevs! Ależ debiut! Z prawej strony dośrodkował Peszko, a nowy gracz Lecha ze stoickim spokojem z jedenastu metrów przelobował głową Mielcarza.

70. min. Wiadomość o stanie zdrowia Bosackiego: kapitan Lecha jest przytomny, ma rozbitą głowę.

67. min. Pokaz bezsilności Lecha: z rzutu rożnego po ziemi zagrywał Peszko, Kriwiec widowiskowo nie trafił w piłkę, a Gancarczyk uderzył 15 metrów obok słupka...

65. min. W miejsce "Bosego" wchodzi Marcin Kikut.

61. min. Bosacki i Ukah zderzyli się głowami. Wyglądało to bardzo źle. Na boisko wjechała karetka. Kapitan Lecha będzie musiał pojechać do szpitala. Fani Lecha skandują nazwisko Bosackiego.

56. min. Na boisku pojawił się Artjoms Rudnevs. To debiut łotewskiego napastnika w Lechu. Zmienił bezbarwnego Stilicia.

51. min. Fatalny błąd defensywy Lecha. Bosacki odpuścił krycie, jednak Velibor Durić uderzył po ziemi zbyt lekko. Widzew poczyna sobie coraz raźniej.

46. min. Gramy po przerwie. Oba zespoły bez zmian.

Przerwa: Gra Kolejorza pozostawia wiele do życzenia. Kryzys z ostatnich spotkań na pewno nie został zażegnany. Czy Jacek Zieliński wstrząśnie zespołem w szatni?

43. min. Jeżeli przed meczem z Widzewem jakiś fan Lecha miał wątpliwości, czy Semir Stilić jest bez formy, to dzisiaj Bośniak pozbawia go złudzeń...

40. min. Zbliżenie na Jacka Zielińskiego: poznański szkoleniowiec wygląda, jakby nie wiedział, o co chodzi... Rzeczywiście, na boisku wcale nie widać, jakby mistrz Polski grał z beniaminkiem.

32. min. Peszko uderzył z 30 metrów z rzutu wolnego. Fani łódzkiej jedenastki głęboko odetchnęli, bo zabrakło naprawdę niewiele.

28. min. Jakub Wilk w dobrej sytuacji fatalnie przestrzelił. Piłka pofrunęła w sektory kibiców Widzewa...

24. min. Ładny strzał głową Bartosza Bosackiego po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Peszki. Maciej Mielcarz końcówkami palców zbił futbolówkę na kolejny róg.

23. min. Lech gra bez przekonania. Nie funkcjonuje lewe skrzydło, brak uderzeń z dystansu. Na razie to Widzew sprawia lepsze wrażenie.

19. min. Pierwszy celny strzał mistrzów Polski, ale główka Sławomira Peszki zbyt anemiczna i w środek bramki.

14. min. Ogromny kocioł w polu karnym Lecha. Seweryn Gancarczyk sfaulował Adriana Budkę, lecz sędzia puścił grę. Akcję zakończył potężną bombą nad poprzeczką Sernas.

11. min. Na razie więcej fauli, niż ładnej i składnej gry.

2. min. Kiks Siergieja Kriwca, który beztrosko oddał piłkę rywalom, a akcję strzałem po ziemi zakończył Darvydas Sernas. Futbolówka w rękach Jasmina Buricia.

1. min. Zaczynamy mecz w Łodzi.

15.40 Jacek Zieliński zaskoczył obsadą bramki. Zamiast broniącego ostatnio w pucharach Krzysztofa Kotorowskiego, między słupkami stoi Jasmin Burić. Tymczasem na ławce zasiadł nowy nabytek Kolejorza, napastnik Artjoms Rudnevs.

15.30 W Poznaniu leje jak z cebra, tymczasem w Łodzi piękne słoneczko. Pogoda idealna do gry. Miejmy nadzieję, że piłkarze obu drużyn stworzą świetne widowisko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski