To proste urządzenie. Na pięciometrowej pochylni zamontowano platformę na kółkach, z fotelem, która po zwolnieniu zabezpieczenia zjeżdża na dół z prędkością 14 km/h. Na końcu są gumowe zderzaki, które gwałtownie zatrzymują fotel.
- To urządzenie świetnie pokazuje, jakie siły działają na człowieka podczas zderzenia i jak on na nie reaguje - opowiada Grzegorz Kajca, dyrektor WORD. Ośrodek chce wykorzystywać nowy sprzęt do promocji bezpiecznej jazdy.
Teraz, jeśli kierowca nie zapnie pasów, może dostać 100-złotowy mandat i dwa punkty karne. Jeśli nie dopilnuje pasażera - też dostanie mandat i jeden punkt karny. - Zapinanie pasów to nie jest moda. To nasze bezpieczeństwo - przestrzega nadkom. Leszek Konefał z wojewódzkiej policji drogowej. - Szanse, że przeżyjemy zderzenie, spadają, gdy ich nie zapniemy.
Policjant dobrze pamięta wypadek w powiecie legnickim, w którym zginęło 7 osób. Sześć z nich dlatego, że nie zapięło pasów.
Dorośli bez wyobraźni narażają jednak nie tylko siebie, ale też dzieci. Nadkom. Konefał widział ostatnio taki obrazek: rodzina trzyosobowa, mama z dzieckiem na przednim fotelu. Trzymała je na wysokości brzucha, a ono opierało się o kokpit. - Mama nie była świadoma tego, że w momencie wypadku nie utrzyma dziecka - przekonuje Konefał. - Dziecko powinno być przewożone wyłącznie w foteliku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?