Nowe narkotyki każdy może legalnie kupić w internecie

Łukasz Krajewski, Amelia Panuszko
Bywalcy dyskotek sięgają po smarty (od ang. smart drugs) nagminnie
Bywalcy dyskotek sięgają po smarty (od ang. smart drugs) nagminnie Fot .123RF
Emigranci z Wysp Brytyjskich przywieźli modę na tzw. smarty - narkotyki nowej generacji.

Specyfiki można legalnie kupić w dyskotekach i sklepach internetowych. Substancje, które zawierają, nie są bowiem zakazane przez polskie prawo.

Smarty (od angielskiego smart drugs, czyli sprytne narkotyki) mają podobne działanie do narkotyków od lat obecnych na rynku. W ten sam sposób uzależniają i również są śmiertelnie niebezpieczne.

"Czułem euforyczne podekscytowanie z niesamowitą dawką energii. Mogłem bez snu imprezować cały weekend" - opisuje swoje doznania po zażyciu legalnego narkotyku anonimowy internauta w jednym z portali techno.

Bywalcy imprez sięgają po smarty nagminnie. Najbardziej popularny jest smart z BPZ. Zawiera substancję zwana n-benzylpiperazyną. Za opakowanie pięciu tabletek z BZP trzeba zapłacić od 30 do 50 zł. Tyle kosztuje gram marihuany.

- Ten narkotyk działa jak ecstasy. Silnie uzależnia psychicznie - ostrzega Piotr Jabłoński, dyrektor Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii.

Jabłoński zapowiada, że jeszcze w te wakacje BZP zostanie zakazany. Gdy substancja trafi na listę środków kontrolowanych, ściganiem jej obrotu zajmie się policja.

Inne smarty nie zawierają BZP, ale są równie niebezpieczne. Dają energetycznego kopa, powodują halucynacje, poprawiają nienaturalnie humor, wywołują napady niekontrolowanego śmiechu. Bardzo popularna jest np. meksykańska szałwia wieszcza powodująca wizje. Za 2 gramy zagęszczonego ekstraktu trzeba zapłacić ok. 200 zł. Wśród smartów są też afrodyzjaki, np. poppersy, które po wdychaniu wywołują lekkie otępienie. Rok temu resort zdrowia zakazał substancji czynnej w tym środku, ale jej pochodne wciąż są dostępne w sklepach internetowych.

- Łatwo uzależnić się od takich substancji - ostrzega Katarzyna Klimko-Damska, psycholog od uzależnień.

Większość dystrybutorów tych substancji to firmy brytyjskie. Właściciele tzw. smart shopów coraz częściej zastępują BZP innymi środkami, np. mieszankami wyciągów z orientalnych roślin, wzbogacanych ogromną ilością kofeiny i środkami wspomagającymi odurzenie poprzez bezpośrednie działanie na układ nerwowy. Te substancje są równie groźne jak BZP, ale ich wyeliminowanie z rynku jest obecnie niemożliwe.

- Pomysłowość ludzi w wymyślaniu nowych narkotyków nie zna granic. My możemy badać tylko skalę i reagować, gdy zauważymy, że jakaś substancja jest coraz bardziej popularna i groźna - tłumaczy Jabłoński.

Nowe narkotyki nie są sprzedawane jako leki ani suplementy diety, dlatego nie podlegają kontroli uprawnionych do tego instytucji. - Paradoks polega na tym, że trudniej wprowadzić na rynek witaminy niż substancję narkotyczną, bo leki czy suplementy są dokładnie sprawdzane - wyjaśnia Jan Bodnar, rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Policja także jest bezradna. - Dopóki specyfiku nie ma w ustawie antynarkotykowej, nie możemy nic zrobić - rozkłada ręce podinsp. Mariusz Sokołowski, rzecznik Komendy Głównej Policji.

- W dobie postępu chemicznego nie jesteśmy w stanie monitorować wszystkich substancji, które pojawiają się na rynku. Prawda jest taka, że jeżeli producent nie zwróci się do nas, by daną substancję wpisać do rejestru, to ona według nas po prostu nie istnieje - szczerze przyznaje Wojciech Łuszczyna, rzecznik Urzędu Rejestracji Leków.

W Polsce, jak wynika ze statystyk rządowych, jest ok. 120 tys. narkomanów. Według badań Krajowego Biura do spraw Przeciwdziałania Narkomanii ponad 50 proc. licealistów przyznaje się do zażywania narkotyków. Roczniki GUS podają, że w wyniku przedawkowania rocznie umiera 240 osób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl