- Na cenę w każdym sezonie wpływają zapotrzebowanie na winniczki i pogoda. Ciepłe, deszczowe noce sprawiają, że łatwiej o ślimaki, więc stawki dla zbieraczy znacznie spadły - wyjaśnia Piotr Strzelecki, który prowadzi skup dla firmy ze Złotoryi.
Zbieracze narzekają, ale cóż robić - na ślimakach można sobie dorobić tylko w maju, więc nie ma co czekać, aż pogoda się załamie i cena pójdzie w górę. Krystyna Gwóźdź z Legnicy wybrała się na ślimaki o siódmej rano. Do dziesiątej uzbierała 40 kg. Twierdzi, że rekordziści potrafią zebrać dziennie 200 kg. Maj przynosi też inne sposoby na dorobienie. - Niebawem będzie można zbierać zioła. Od poniedziałku ruszy skup podbiału i czarnego bzu. Potem zacznie się dziurawiec - planuje pan Andrzej, bezdomny, dobrze znany w różnych punktach skupu.
Za kilogram czarnego bzu w zeszłym roku można było dostać średnio 14-15 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?