DTŚ pobiegnie inną trasą, bo ekolodzy odkryli las

- To teren o powierzchni ponad hektara, na którym znajdują się m.in. drzewa o średnicy ponad 100 cm, śródleśny staw, siedliska płazów, gadów, chroniony gatunek storczyka - wylicza Dunaszewski. - Unijne przepisy mówią, że jeżeli trasa ma przechodzić przez cenny przyrodniczo teren, to trzeba udowodnić, że nie ma innego wariantu dla jej przebiegu. W Zabrzu taki wariant jest - tłumaczy.

Dlatego DTŚ od węzła de Gaulle'a w kierunku os. Józefa w Zabrzu pobiegnie bardziej na południe. W ten sposób ominie cenny przyrodniczo obszar.

- Zachowamy jednak zjazd na ul. Roosevelta, ponieważ podczas przeprowadzonych jesienią konsultacji społecznych zabrzanie wskazywali, że jest on bardzo potrzebny - zapewnia Arkadiusz Dunaszewski.
Nowy przebieg średnicówki władze Zabrza przyjęły z lekkim niepokojem, bo jej finansowanie z unijnych funduszy jest zagwarantowane tylko do 2013 r.

- To wariant bezpieczny, bo zachowany zostanie obszar ekologiczny, jednak będziemy z niepokojem spoglądać w kalendarz z terminami budowy kolejnych odcinków - mówi Małgorzata Mańka-Szulik, prezydent Zabrza.

Zaproponowana przez inwestora zastępczego, czyli spółkę DTŚ SA, trasa przebiegu średnicówki przez Zabrze znalazła się w raporcie oddziaływania na środowisko. Ten ważny dokument jest już gotowy. Do końca lutego trafi do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach, która po zasięgnięciu opinii mieszkańców ma wydać decyzję środowiskową dla tej wielkiej inwestycji.

Przedstawiciele DTŚ SA liczą się jednak z protestami i odwołaniami ze strony Stowarzyszenia Gliwiczanie dla Gliwic, ponieważ raport dotyczy też przebiegu drogi przez Gliwice. Warto przypomnieć, że w tym mieście ogromny sprzeciw budzi jej przebieg przez ścisłe centrum miasta. Mirella Czajkowska-Turek z SGdG już zapowiada, że organizacja bardzo uważnie przeczyta raport.

Jeśli rzeczywiście będą odwołania, inwestycja utknie w ścisłym centrum Zabrza na dobre. A ma tam dotrzeć zgodnie z planem, czyli wiosną przyszłego roku. Dla kierowców oznacza to kolejne miesiące, a być może lata oczekiwania na DTŚ.