- O zalegających śmieciach w szybie wentylacyjnym w łazience, gdzie znajdują się rury od wody i licznik informowałam administrację osiedla kilka razy - mówi Katarzyna Górska, lokatorka z jednego z mieszkań, które ucierpiały w wyniku pożaru. - Sąsiedzi, którzy mieszkają, w którymś z mieszkań nad nami wrzucają tam różnego rodzaju śmieci. Tym razem trafił tam prawdopodobnie niedopałek. W rezultacie zostałam na święta bez wody. Na własny koszt musiałam naprawić zniszczenia. Nie jesteśmy ubezpieczeni. Ubezpieczyciel spółdzielni nie wypłacił nam odszkodowania.
Jak wyjaśniają lokatorzy, śmieci do kanału wrzucane są od około dwóch lat. - Tam cuda można znaleźć, od puszek, butelek, zużytych podpasek, po rozpadającą się odzież i jedzenie. Puszki i butelki ostatnio ogień stopił w kulę.
Niektórzy z lokatorów mają już zamurowane wloty do kanału. Jednak nie wszyscy.
Jak wyjaśnia Jerzy Konkolewski, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej - kanały technologiczne nie podlegają kontrolom, stąd ubezpieczyciel nie wypłacił odszkodowania, a o zgłoszeniach od lokatorów nic nie wiedział.
Czy problem rozwiąże apel do mieszkańców o zabezpieczenie wlotów do kanału? Pokaże czas.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
