Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rysa na aucie zastępczym

Beata Sypuła
Poszkodowany może żądać pokrycia kosztów najmu pojazdu zastępczego
Poszkodowany może żądać pokrycia kosztów najmu pojazdu zastępczego Fot. Arkadiusz Gola
Nieograniczona jest fantazja ubezpieczyciela, który sprzedał nam polisę OC, jeśli w kraksie uszkodzimy auto. Przekonamy się o tym, gdy otrzymamy samochód zastępczy.

Teoretycznie - na koszt ubezpieczyciela. Praktycznie - czas jego używania skracany jest poza zwykłą przyzwoitość, wielu kierowcom ubezpieczyciele odmawiają zwrotu kosztów wynajmu. Urząd Komisji Nadzoru Finansowego przyjrzała się sprawie i nakazała zmianę nagannych praktyk.

- Istnieje potrzeba usystematyzowania praktyki ubezpieczycieli w rozpatrywaniu roszczeń o zwrot kosztów najmu pojazdu zastępczego - mówi Katarzyna Biela z KNF. - Urząd skierował do zakładów ubezpieczeń rekomendacje, których celem jest ujednolicenie praktyki rynkowej.

Prawo do auta zastępczego należy się każdemu posiadaczowi OC. Firma, od której dostaliśmy samochód, wystąpi o zwrot kosztów do naszego ubezpieczyciela. Obowiązują przy tym żelazne zasady. Istotne jest, aby pojazd zastępczy był tej samej klasy, co nasz, używany przed szkodą. Z pewnością nie może być lepszy.

- Czas korzystania z zastępczego auta na koszt ubezpieczyciela nie może być nieograniczony. Powinien odpowiadać faktycznemu unieruchomieniu pojazdu - wyjaśnia Anna Jorgas z portalu Twoja-firma.
Jeśli od ubezpieczyciela firma wynajmująca auto nie uzyska pieniędzy - wystawi rachunek nam. Także za dni, za które ubezpieczyciel nie chciał zapłacić - mimo że auto wciąż tkwiło w warsztacie. Kierowcy skarżą się także, iż zakłady ubezpieczeń bardzo często odmawiają zwrotu kosztów wynajmu pojazdu zastępczego, jeśli poszkodowany w kraksie nie prowadzi działalności gospodarczej.

Takimi i podobnymi sprawami zajął się Urząd Komisji Nadzoru Finansowego. Uważa on, że utrata możliwości korzystania z samochodu to jedna ze szkód w majątku. Poszkodowany może żądać pokrycia kosztów najmu pojazdu zastępczego za czas, w którym był własnego auta pozbawiony. Ubezpieczyciele jednak, według KNF, łamią prawo, jeśli ograniczają czas najmu tylko do trwania poszczególnych napraw auta. Nie biorą pod uwagę na przykład okresu oczekiwania na części niezbędne do naprawy. KNF uznał, że jest to nieuzasadnione działanie.
- Sam fakt oczekiwania na sprowadzenie części zamiennej może być bowiem okolicznością obiektywną, niezależną zarówno od poszkodowanego jak i wykonawcy naprawy - twierdzi Katarzyna Biela z KNF.
Zdaniem nadzoru finansowego, jeśli straciliśmy auto w kraksie, nie mamy obowiązku poszukiwania najtańszej oferty najmu auta zastępczego, dostępnej na rynku.

Anna Jorgas z portalu Twoja-firma tłumaczy, przy lżejszej stłuczce czas unieruchomienia auta liczy się aż do wydania go po naprawie. Przy kasacji naszego auta przez innego kierowcę, należy nam się zastępcze na koszt ubezpieczyciela aż do wypłaty odszkodowania.

Jeśli ani towarzystwo ubezpieczeniowe, ani warsztat samochodowy nie zapewnią nam auta na czas naprawy, wcale nie jesteśmy skazani na komunikację miejską. Możemy korzystać z taksówek i starać się o zwrot kosztów przejazdów z polisy OC sprawcy.

- W takiej sytuacji należy pamiętać, że na rachunkach, które przedstawimy ubezpieczycielowi, powinien być ściśle określony czas i trasa przejazdu taksówką - wyjaśnia Anna Jorgas.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!