Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzice pozwali wrocławski szpital

Marcin Rybak
Ania chodzi dziś do szkoły specjalnej w Trzebnicy, wymaga stałej rehabilitacji
Ania chodzi dziś do szkoły specjalnej w Trzebnicy, wymaga stałej rehabilitacji Tomasz Hołod
Ania mogłaby widzieć, gdyby nie bałagan w szpitalu. Rodzice żądają pół miliona złotych odszkodowania.

Dziewięcioletnia Ania jest niewidoma. Ma utrudniony kontakt z otoczeniem, bo słabo mówi. Bywa, że jest nadpobudliwa. Ma problemy z chodzeniem. Bierze leki psychotropowe i neurologiczne.
Jej rodzice uważają, że - przynajmniej częściowo - winny jest wrocławski Akademicki Szpital Kliniczny. Ich zdaniem, gdyby nie zaniedbania, do jakich doszło w 2000 roku we wrocławskiej klinice neonatologii, być może córka widziałaby kolory i kształty.

Krzysztof i Beata Bałukowie pozwali szpital do sądu i żądają pół miliona złotych odszkodowania i stałej renty. Proces toczy się od maja ubiegłego roku i jest już na ukończeniu.
Na dowód, że ich roszczenia są słuszne, Bałukowie przedstawiają wyrok sądu karnego z 2005 roku. Była ordynator kliniki dr Elżbieta G. została uznana za winną przestępstwa, choć sąd zrezygnował z jej ukarania i warunkowo umorzył proces.

Sprawa przed kilkoma laty była bardzo głośna. Media informowały o procesie karnym dr Elżbiety G. Problemy, których ofiarą padła Ania Bałuk, wynikały z wprowadzanej wówczas reformy służby zdrowia.

Ania urodziła się we wrześniu 2000 roku w szóstym miesiącu ciąży. Do grudnia dziecko leżało w szpitalu. Jej rodzice nie spodziewali się, że córka nie przeszła bardzo ważnych dla jej zdrowia badań. Mimo zaleceń neurologa, koniecznych konsultacji okulistycznych nie było. Wcześniej dzieci w klinice neonatologii były badane przez lekarzy z kliniki okulistycznej wrocławskiej Akademii Medycznej. Wszystko zmieniło się wraz ze zmianą zasad rozliczeń podobnych konsultacji.

- Nic o tym nie wiedzieliśmy - mówi dzisiaj Beata Bałuk, mama Ani. Sama jest pielęgniarką. - Wiem, jak wygląda sytuacja szpitali. Dlatego mówiłam lekarzom, że gdyby potrzebne było cokolwiek, to żeby nam powiedzieli. Zawsze słyszeliśmy, że córka ma w szpitalu wszystko, co jest jej potrzebne - opowiada.

Tymczasem okazało się, że Ania zachorowała na retinopatię, która często zdarza się u wcześniaków. Rodzice Ani dowiedzieli się o tym w grudniu, gdy poszli z córką do okulisty. Takie zalecenie otrzymali w wypisie z kliniki neontologii.
Wtedy właśnie wyszło na jaw, że Ania może mieć poważne problemy ze wzrokiem. Co gorsza, choroba zaszła już tak daleko, że na leczenie było za późno.

Bałukowie jeździli z Anią do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.
- Słyszeliśmy, że jedynym ratunkiem byłaby operacja. Lekarka we Wrocławiu mówiła, że liczy się każdy dzień - opowiada mama Ani. - W Warszawie termin operacji wyznaczyli za kilka miesięcy.

Rodzice dowiedzieli się o klinice w USA, gdzie mogą Anię wyleczyć. Uzbierali pieniądze, pojechali tam w lipcu 2001 roku. Usłyszeli, że jest już za późno, bo operacja mogłaby pogorszyć Ani zdrowie.
Dyrekcja szpitala o sprawie rozmawiać nie chce. - Nie możemy komentować niczego na tym etapie postępowania - ucina wicedyrektor ASK Bogusław Beck.

Wyrok z Puław
Milion złotych odszkodowania - taki wyrok zapadł w czwartek. Pozwanym był szpital w Puławach. Odszkodowania domagali się rodzice chłopca, który został kaleką przez błędy w sztuce lekarskiej. Surowy wyrok przeciwko szpitalowi zapadł przed Sądem Apelacyjnym w Lublinie. O sprawie poinformował portal Wirtualna Polska, powołując się na Informacyjną Agencję Radiową.
Niepełnosprawny chłopiec ma dziś 9 lat - tak jak Ania. Jest kaleką, bo lekarze zmuszali matkę do porodu naturalnego, zamiast wykonać u niej cesarskie cięcie. Chłopiec dostanie też 6 tysięcy złotych miesięcznej renty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska