W Polsce możemy już płacić w euro

Andrzej Lichota
Chociaż nawet nie znamy jeszcze terminu wprowadzenia euro w Polsce, to w coraz większej liczbie miejsc można już wspólną walutą płacić. I to nie tylko na przygranicznych bazarach czy w sklepach na lotniskach.

- Robiłam zakupy w warszawskim hipermarkecie. Zabrakło mi pieniędzy, karty zapomniałam, ale miałam kilkadziesiąt euro, które zostały mi z ostatniego wyjazdu za granicę. - Nie ma problemu, przyjmujemy euro - zaproponowała mi kasjerka. Okazuje się, że w większości sieci hipermarketów płatność we wspólnej europejskiej walucie staje się standardem.

- W Tesco płatności w euro można dokonać już we wszystkich 330 sklepach, a do obsługi takich klientów dostosowane są wszystkie kasy - podkreśla rzecznik tej sieci w Polsce. Podobnie w sieci Real: tam do wyjątków należą kasy, w których nie zapłacimy wspólną walutą. Z kolei w sieci Carrefour w każdym markecie zwykle wyznaczona jest jedna, specjalnie oznakowana kasa.

Tylko w Auchan zapłacenie za zakupy w euro możliwe jest jedynie w placówkach w rejonach przygranicznych, np. w Kołbaskowie. Jest to zgodne z prawem - na płacenie w euro pozwala rozporządzenie Ministra Finansów wydane w maju 2004 r.

Nawet w największej polskiej sieci dyskontowej Biedronka, w której nikt nie przyjmie nam ani karty kredytowej, ani płatniczej, euro jest chętnie widziane. - Oferujemy tę możliwość w kilkunastu sklepach, głównie w rejonach przygranicznych. W niektórych cieszą się olbrzymią popularnością - mówi Anetta Jaworska z Jeronimo Martins, do której należy sieć sklepów Biedronka.

Nie tylko sieci spożywcze polubiły wspólną walutę. Dziś w euro zapłacimy na coraz większej liczbie stacji paliw (m.in. Orlen, Statoil, choć jeszcze nie na wszystkich), w wielu restauracjach, za materiały budowlane w Leroy Merlin, a nawet w wybranych sklepach internetowych.

- Wprowadziliśmy tę możliwość z powodu zainteresowania zagranicznych klientów, którzy obecnie stanowią około 30 proc. kupujących. Ale zdarzają się też klienci z Polski, którzy wolą uregulować rachunek w obcej walucie - mówi Radosław Sarnecki z e-sklepu Satsklep.pl sprzedającego instalacje satelitarne.

Możliwość płacenia w euro wprowadziły ostatnio dwie duże sieci oferujące elektronikę i AGD. Od wakacji za lodówki, pralki czy telewizory w twardej walucie mogą płacić klienci marketów Media Markt, m.in. w podwarszawskich Markach, Łodzi, Gdańsku, Krakowie, we Wrocławiu, w Lublinie, Poznaniu, Katowicach czy Szczecinie, a nawet w Nowym Sączu.

Pozwala na to też pięć marketów sieci Saturn. - Możliwość taka jest uruchamiana w tych marketach, które zgłaszają zapotrzebowanie. Korzystają z niej nie tylko zagraniczni turyści, ale także Polacy pracujący za granicą i ich rodziny - mówi Wioletta Batóg, rzecznik prasowy sieci Media Saturn Holding Polska.

Euro wkroczyło nie tylko do sklepów. Kredyty w euro dla klientów zarabiających w złotych oferuje obecnie kilkanaście banków. Od połowy roku ich klienci mogą spłacać raty bezpośrednio w walucie (wcześniej raty były przeliczane na złotówki). W euro ustalane są często czynsze w centrach handlowych i biurowcach, a nawet ceny wycieczek, np. w biurze podróży TUI.
- W 99 procentach czynsz w centrach handlowych ustalany jest obecnie w walucie euro, jednak płatności niemal w 100 proc. dokonywane są w złotych w oparciu o średni kurs euro z danego dnia - mówi Piotr Wasilewski, dyrektor działu retail w DTZ, firmie zajmującej się wynajmem powierzchni w centrach handlowych.

Już w maju 2004 r. Minister Finansów zezwolił w rozporządzeniu na "dokonywanie w kraju, między rezydentami, rozliczeń w euro i innych walutach wymienialnych, o ile jedną ze stron rozliczenia jest konsument". Wcześniej można było przyjmować waluty obce tylko od obcokrajowców. Niestety, nie oznacza to jednak, że możemy poczuć się już prawie zupełnie jak obywatele Eurolandu. Ograniczeń jest bowiem sporo.

Okazuje się, że prawie nigdzie nie zapłacimy bilonem. Rzadko kiedy można uiścić należność zagraniczną kartą kredytową. - Kasy przyjmują płatność jedynie gotówką w banknotach, natomiast resztę wydają w złotówkach - mówi Maria Cieślikowska, dyrektor ds. PR i komunikacji Carrefour Polska. Podobnie jest np. w Tesco, Media Markt czy Realu. Handlowcy wolą banknoty, ponieważ gromadzenie bilonu jest i kłopotliwe, i kosztowne. Wymiana w banku odbywa się po mniej korzystnym kursie.

Kolejnym problemem jest też kurs wymiany. Średni kurs NBP stosują tylko nieliczne placówki. Wiele firm ustawia własny kurs waluty, który jest z reguły zaniżony, nawet w porównaniu z kursem kantorowym. Zdarza się też, że doliczana jest marża. W efekcie w wielu punktach za towar czy usługę możemy zapłacić kilka, a nawet kilkanaście procent więcej, niż gdybyśmy wymienili walutę w kantorze.

Na przykład kierowca jadący autostradą A4 za przejazd przez pierwszą bramkę musi zapłacić 6,5 zł. Jeśli ma tylko euro, to zarządzający autostradą Stalexport AM przelicza mu je po kursie 3,9 zł. W efekcie kierowca płaci prawie 10 proc. więcej, niż dostałby za walutę w kantorze. - Rozliczamy się z waluty w banku raz w miesiącu, więc musimy się zabezpieczyć przed stratami. Ponadto prowizja bankowa od wpłat waluty jest znacznie wyższa niż przy jej wypłacie - tłumaczy Alicja Rajtar, rzeczniczka spółki SAM.

Sieci stosują kurs obowiązujący w banku współpracującym. Na przykład Tesco - banku BRE.
Joanna Pieńczykowska, współpr. Joanna Ćwiek, Beata Sypuła

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Komentarze 10

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

A
Aga
Wcale nie wygląda to tak różowo. Na pewno nie można płacić we wszystkich placówkach tesco w euro, co za absurd! Spytałam o to w jednym ze sklepów tesco i kasjerka spojrzała na mnie jak na wariatkę. Zadzwoniłam i dowiedziałam się że w warszawie można płacić w euro ewentualnie w hipermarketach tesco.
Co do Carrefoura jeszcze gorzej - np w carrefourze w arkadii w warszawie (hipermarket) - też kasjerki wybałuszyły oczy i o żadnej specjalnej kasie do płacenia w euro nie słyszały! Artykuł jest z 2009 roku Moj komentarz 2011. Dwa lata później nic się nie zmieniło, smutny kraj...
m
mikey
Cza sie bylo uczyc ... i nie zostac szara masa ... wtedy Ci wisi czy masz euro czy PLN czy USD, bo zarabiasz tyle ze w kazej walucie ci wystarczy. A reszta ... no coz dzis w afryce 100 dzieci z glodu umarlo, ja mialem dobre sniadanie ... pozdro
m
mikey
Cza sie bylo uczyc ... i nie zostac szara masa ... wtedy Ci wisi czy masz euro czy PLN czy USD, bo zarabiasz tyle ze w kazej walucie ci wystarczy. A reszta ... no coz dzis w afryce 100 dzieci z glodu umarlo, ja mialem dobre sniadanie ... pozdro
D
Dr Rath
wpiszcie sobie w google "dr rath kartel farmaceutyczny" i ogladnijcie arcyciekawy wyklad... otworzcie oczy, poznajcie fakty
A
ATI
W euro dobre sobie tylko kto to euro w polsce ma - napewno nie szarak kowalski!!!!!!!!!!!???????????
A
ATI
Ekonomiczne argumenty przeciw zastąpieniu złotego polskiego przez Euro UE nie zawsze są na tyle zrozumiałe dla większości społeczeństwa, żeby dostrzegła ona dramatyczne skutki takiej operacji. Dlatego spróbuję przybliżyć to zagadnienie przy pomocy prostych argumentów pozamerytorycznych.

Ekonomia jest dziedziną nauki, którą winno się traktować rzetelnie i poważnie. Jednak jest niestety tak, że wszelkie błędy lub celowe manipulacje popełniane przez ekonomistów oraz polityków i dziennikarzy propagujących określone rozwiązania ekonomiczne, pozostają bezkarne, a np. inżynier budowlany za zawinioną katastrofę ponosi odpowiedzialność karną. Błędy ekonomistów i polityków skutkują również negatywnie na ludzkie życie, często bardziej tragicznie niż błędy inżynierów od konstrukcji budowlanych.
Np. w wyniku tragicznej dla gospodarki i narodu ekonomicznej polityki zapoczątkowanej przez niejakiego L. Balcerowicza i do dziś kontynuowanej, mamy w kraju wiele tysięcy samobójstw z powodu utraty majątku, który był dorobkiem życia. Śmiertelnych przypadków, w tym samym okresie, w wyniku katastrof budowlanych, katastrof w górnictwie i w innych przemysłach mamy najwyżej kilkaset. Nie wspominając o doprowadzeniu do nędzy większości społeczeństwa i totalnym wyniszczeniu całej narodowej gospodarki przez kolejne tzw. ekipy polityczne – przez antynarodową szarańczę.

Nakłanianie do wejścia do strefy Euro UE
Dla antynarodowych i antypolskich elementów tworzących polski sejm, senat i rząd, od 1980/89 r. do dziś, nie istnieje problem zastąpienia złotego przez euro UE. Rozbieżności dotyczą wyłącznie momentu likwidacji polskiej jednostki monetarnej na rzecz euro UE. Antypolski element nie jest zdecydowany, czy to – przestępstwo – ma zrealizować w ciągu najbliższych kilku lat), czy trochę później?
O tym, że wymóg zastąpienia złotego przez euro UE został zapisany w przyjętym przez rządzący antypolski element traktacie akcesyjnym do UE, żaden oszust-naganiacz do UE przed referendum akcesyjnym nawet nie wspomniał. Jedna z takich kanalii tak przekonywała do euro UE: czy można kupić więcej za 1000 zł, czy za 1000 euro UE? A więc, co lepiej mieć w kieszeni, złotego, czy euro UE?
Ta argumentacja nie jest śmieszna. Jestem przekonany, że dla wielu moich rodaków jest to wystarczające wyjaśnienie problemu i zachęta do wyrażenia aprobaty do likwidacji złotego na rzecz euro UE.
Ktoś jednak może mieć mi za złe używanie tak dosadnych określeń jak np. słowo kanalia w stosunku do polityczno-medialnych elit Winien, więc jestem wyjaśnienie. Otóż, gdy widzę w TVP nieskażoną myśleniem – myśleniem politycznym w interesie Narodu i Państwa Polskiego – np. ryżawą fizjonomię o przerażonych oczach – przerażenie: to akurat dobrze rokuje - osobnika na urzędzie premiera, który nagania do euro UE, to jestem przekonany, że wybrałem określenie najłagodniejsze z możliwych.

Wyobraźmy sobie hipotetyczną sytuację, że w referendum mamy zdecydować, czy przyjąć euro UE, czy nie. W rzeczywistości, jeśliby doszło do referendum, antypolskie kanalie proponują pytanie wyłącznie o termin wprowadzenia euro UE.
Jestem ciekaw, ilu P.T. Czytelników zdecydowałoby się przedstawić własną ocenę – ocenę niefachowca, czyli osoby nie posiadającej: 1. wiedzy i 2. dyplomu, na temat wytrzymałości konstrukcji mostowej, gdyby jeszcze ta ich ocena miała wpływ na głosowanie opinii publicznej nad przyjęciem lub odrzuceniem tej konstrukcji do realizacji? Byłoby to jawne przestępstwo, więcej zbrodnia.
Przed popełnianiem tego typu przestępstw i zbrodni nie mają najmniejszych zahamowań ani tzw. politycy, ani tzw. dziennikarze. Gdzie zniknęła etyka zawodowa? – Ano właśnie, ta etyka ma ścisły związek z kulturą łacińska, z religią – w Europie z religią katolicką. Na razie wygrywa oszustwo, czyli swoboda, dowolność interpretacji nauki ekonomii i prawa Czyli nie istnieje tam jednolita, niezależna od interpretatora wykładnia prawa etycznego. W ostatnich kilkudziesięciu latach zjawisko to jeszcze się nasiliło.

Nawoływanie do euro UE jest dążeniem do całkowitego pozbawienia Narodu kontroli nad jego własną gospodarką – to jest podstawowa wiedza ekonomiczna i więcej wiedzieć nawet nie trzeba.

Chwilowo, na szczęście chroni nas konstytucja. Kanalie, które ją modyfikowały przegapiły niektóre zapisy i póki, co euro UE przyjąć nie można, choć można zlikwidować państwo, wystarczy jeden podpis jakieś kanalii na urzędzie prezydenta RP, bo nasz sejm likwidację państwa już przegłosował (traktat lesboński).
Dziś słychać nawoływania do takiej zmiany zapisów konstytucji RP, które umożliwią wprowadzenie euro UE. Innymi słowy kanalie nawołują do złamania obowiązującego w Polsce prawa i nasz sejm RP da zgodę na to przestępstwo, możemy być tego pewni. Przestępstwo przeciw Polskiemu Narodowi uzyska kolejny raz konstytucyjną legitymizację. Poprzednia dotyczyła m.in. pozbawienia rządu i sejmu możliwości prowadzenia i kontrolowania polityki pieniężnej kraju i zrzeczenia się przez konstytucyjne organy władz państwa części uprawnień na rzecz organizacji międzynarodowych.
A
ATI
BANDA PŁATNYCH GNOJKÓW USUWAJĄCYCH METYTORYCZNE
WYPOWIEDZI ----MODERATORZY DZIAŁAJA TAK JAK
KOMUNISTYCZNA CENZURA ,USUWAJĄ TO CO NIE PASI ICH
CHLEBODAWCOM ---MODERATORZY TO PROSTYTUTKI ,ZA
PIENIĄDZE ZROBIĄ WSZYSTKO !!!!
l
leonia
Jak nazwać chęć zapłaty za nabywany towar, lub usługę w walucie, w której wartość tego towaru, lub usługi automatycznie jest zawyżana?. Nie rozumiem takich nabywców. Wszystkie przytoczone w artykule przykłady świadczą na niekorzyść w sprawie ewentualnego przejścia Polski z e złotego na euro!.
Q
Q
Na Białorusi na stacjach paliwowych (sądzę,że nie tylko) można płacić poza ichnymi rublami także Euro, dolarami i rublami rosyjskimi, tylko resztę wydają wtej walucie w której sie płaci.
A
ATI
ze względu na złamanie regulaminu forum
Wróć na i.pl Portal i.pl