Toprowcy, dla których takie akcje na wysokościach to chleb powszedni, chcieli przede wszystkim przećwiczyć wspólną akcję ze strażakami. - Gdyby w akcji ratunkowej użyć nawet dwudziestu ratowników, to mamy tylko dziesięć par pracujących razem - tłumaczy nam Witold Cikowski, toprowiec szkolący strażaków.
Galerię zobaczysz TUTAJ!
- Jeśli natomiast będziemy działać tak, że na górze będą pracować ratownicy, a na dole strażacy, będziemy mieli do ewakuacji dwa razy tyle ludzi. Akcja ściągania narciarzy z wyciągu będzie przebiegać o wiele szybciej.
Ma to wyglądać tak, że strażacy z ziemi będą obsługiwać liny, a ratownicy TOPR będą pracować na podporach i krzesełkach unieruchomionej kolejki. Tego typu umiejętności są potrzebne w terenie, gdzie działa dużo wyciągów narciarskich.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?