Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znicz - Warta 1:0 Przy takiej skuteczności nie będzie punktów

Jacek Pałuba
Marcin Wojciechowski i jego koledzy byli nieskuteczni i przegrali w Pruszkowie 0:1
Marcin Wojciechowski i jego koledzy byli nieskuteczni i przegrali w Pruszkowie 0:1 W. Wylegalski
Pruszków po raz kolejny okazał się bardzo niegościnny dla piłkarzy poznańskiej Warty. Chociaż zieloni przez prawie połowę spotkania grali z przewagą jednego zawodnika, to jednak przegrali ze Zniczem 0:1.

Gdyby poznaniacy mieli nieco lepiej ustawione "celowniki", wtedy mogli pokusić się o jakieś punkty. Niestety, już po raz kolejny w tym sezonie, Warta bardzo niefrasobliwie straciła punkty i już raczej trudno będzie jej znaleźć się w ścisłej czołówce ligowej tabeli.

Od początku meczu przewagę osiągnęli poznaniacy, którzy dość często dochodzili do pozycji strzeleckich. Niestety, skuteczność graczy trenera Bogusława Baniaka (obserwował spotkanie z trybun), pozostawiała wiele do życzenia. W 13. minucie Warta mogła prowadzić, ale po "główce" z bliska Tomasza Bekasa, znakomicie w pruszkowskiej bramce spisał się Adrian Bieniek. W kolejnym fragmencie meczu zieloni nadal atakowali i ponownie zagrażali bramce Znicza, jednak robili to nieskutecznie. W 22. minucie padła jedyna bramka spotkania. Pięknym strzałem w "okienko" popisał się z rzutu wolnego, z około 20 metrów Paweł Kaczmarek i gospodarze cieszyli się z prowadzenia.

Po stracie gola poznaniacy z jeszcze większym animuszem ruszyli do ataku. Niestety, ani Marcin Klatt, ani Piotr Reiss, ani ich koledzy, nie potrafili znaleźć drogi do pruszkowskiej siatki.

Krótko po rozpoczęciu drugiej odsłony, obrońca Znicza Błażej Radler obejrzał drugą żółtą kartkę (w konsekwencji czerwoną) i oczywiście musiał opuścić boisko. Od 49. minuty poznaniacy grali więc z przewagą jednego zawodnika. Gospodarze zostali zepchnięci do głębokiej defensywy. Znowu przed szansą pokonania bramkarza gospodarzy stanął Klatt, ale po raz kolejny był nieskuteczny.

Tak niestety było już do zakończenia tego spotkania. Warta biła głową w przysłowiowy mur i nie była w stanie zdobyć choćby wyrównującej bramki. Co prawda w 77. minucie Marcin Wojciechowski trafił do bramki Znicza, ale arbiter odgwizdał spalonego. Z kolei tuż przed końcem z kilku metrów spudłował Klatt i to gracze Znicza cieszyli się z bardzo cennych trzech punktów.

Drugi trener Warty Sławomir Najtkowski nie miał powodów do zadowolenia. - Widać było, że piłkarze Znicza byli bardzo umotywowani. Moi zawodnicy myśleli natomiast, że wygrają o wiele mniejszym nakładem sił. Mówiłem im jednak, że to nie będzie takie łatwe. Szkoda nie wykorzystanych sytuacji, gdyż mogliśmy zdobyć tutaj punkty. Brakowało koncentracji w decydujących momentach i stąd porażka - mówił Najtkowski.

- Strasznie szkoda tych wszystkich sytuacji. I ja powinienem strzelić, i Piotrek Reiss. Nie można tak głupio tracić punktów. Musimy bardziej się skoncentrować, gdyż potem może punktów brakować - stwierdził Marcin Klatt. Nic dodać, nic ująć - chciałoby się podsumować ten występ zielonych.

Znicz Pruszków - Warta Poznań 1:0 (1:0)
Bramka:
1:0 - Paweł Kaczmarek (22-wolny).
Znicz: Bieniek - Klepczarek, Ptaszyński, Radler, Januszewski - Mikołaj Rybaczuk (90. Adamski), Owczarek, E. Ekwueme, Kaczmarek - Feliksiak, Bylak (38. L. Ekwueme; 81. Maciej Rybaczuk).
Warta: Radliński - Ignasiński (61. Iwanicki), Bł. Jankowski, Bartkowiak, Otuszewski (90. Pawlak) - T. Bekas, Wojciechowski - Magdziarz, Reiss, Loliga - Klatt.
Sędziował: Jacek Zygmunt (Jarosław).
Widzów: 400.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski