Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz: kolejne zwolnienia, tym razem w PKP

Jerzy Wideł
Kolejarskie tradycje Nowego Sącza to już przeszłość. Dziś ubywa nie tylko pociągów, ale i kolejarzy
Kolejarskie tradycje Nowego Sącza to już przeszłość. Dziś ubywa nie tylko pociągów, ale i kolejarzy Stanisław Śmierciak
Na początek pikieta, po niej strajk głodowy. Ok. 60 osób na bruk, włącznie z dyrektorem.

W poniedziałek kilkaset osób będzie pikietować w Krakowie budynek dyrekcji PKP. We wtorek protestujący przeniosą się do Warszawy pod siedzibę PKP Polskie Linie Kolejowe SA na Targowej. Jeśli to nie przyniesie efektu, związkowcy z Zakładu Linii Kolejowych PLK SA w Nowym Sączu zapowiadają strajk głodowy i blokadę międzynarodowego szlaku kolejowego Tarnów - Nowy Sącz - Muszyna. To odpowiedź na propozycje restrukturyzacji spółki sformułowane przez kierownictwo PKP PLK SA.

- Wszystkie związki zawodowe działające w naszym sądeckim zakładzie otrzymały do zaopiniowania projekt nowego regulaminu organizacyjnego PKP PLK SA - mówi w imieniu trzech związków Maria Hotloś, przewodnicząca Komisji Zakładowej NSZZ "S" w ZLK PLK SA w Nowym Sączu. - W tym projekcie nasz zakład pracy nie istnieje. Tak więc spośród 27 istniejących Zakładów Linii Kolejowych, 10 zostanie zlikwidowanych, w tym nasz. Nikt nie bierze pod uwagę specyfiki sądeckiego ZLK, rozległego terenu jego działania, wszystkim ma potem zarządzać Kraków. Dlatego naszą reakcją i jedynym sposobem bronienia miejsc pracy są protesty, do strajku głodowego włącznie.

Maria Hotloś pracuje na kolei prawie 40 lat. Zwraca uwagę na to, że większość z 50-60 kandydatów do zwolnienia to ludzie w wieku około 50 lat, bez szans na zatrudnienie. Jeśli ulegnie likwidacji ZLK w Nowym Sączu, budynek "sztabowy" przy ul. Batorego opustoszeje, wszyscy będą się musieli wyprowadzić włącznie z dyrektorem Włodzimierzem Zembolem.

- Dziś sztab zarządzający kolejową infrastrukturą w tej części Małopolski jest właśnie w Nowym Sączu - mówi dyrektor Zembol. - Reforma na liniach kolejowych, które ma przejąć ewentualnie Skarb Państwa, spowoduje centralizację zarządzania, ale osłabi nadzór nad szlakami w górach.

W przewidzianym do likwidacji ZLK w Nowym Sączu zatrudnionych jest 1128 pracowników. Zakład ma w pieczy m.in. linie: Tarnów - Leluchów, Muszyna - Krynica, Stróże - Biecz, Skawina - Żywiec, Sucha Beskidzka - Chabówka - Zakopane. Zdaniem naszych rozmówców likwidacja firmy w Sączu oprócz zwolnień ludzi z pracy nie przyniesie oszczędności natomiast wpłynąć może na pogorszenie bezpieczeństwa ruchu kolejowego w górach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska