Niewiele krótszy jest buspas przy ulicy Pułaskiego. Kolejne wyznaczone są przy ulicy Solnej oraz Szelągowskiej. To jednak zdecydowanie za mało, zwłaszcza jeśli miasto stawia na komunikację miejską, by w ten sposób ograniczyć wjazd samochodów do centrum.
Miejsca, gdzie mogłyby powstać kolejne buspasy, wyznaczają także nasi czytelnicy: "Ostatnio wiele mówiono o otwarciu buspasa na ulicy Roosevelta, a drugie takie miejsce aż się prosi o podobne rozwiązanie. Chodzi o dodatkowy pas ruchu alei Solidarności biegnący w kierunku ronda - uważa pan Mirosław. - Kawałek za tym pasem, jest pasbus, a autobusy linii 71, 72, 83 oraz linii PT z Czerwonaka, stoją bez sensu kilka minut i czekają na zielone światło, mimo iż dosłownie za tymi światłami, mają swój pas i 20 metrów dalej swoją sygnalizację, dającą zezwolenie na przejazd, ale na pasie przy Kauflandzie jest czerwone światło. Wystarczyłoby postawienie tablicy dla autobusu linii, który jedzie prosto i stoi jako pierwszy.
Do ostatnich zadań wprowadzających udogodnienia dla transportu publicznego zaliczyć należy śluzę z pasem dla autobusów o długości 30 metrów na skrzyżowaniu ulic Piwnej, arcybiskupa Walentego Dymka oraz Browarnej.
- Kolejne miejsce to utworzenie pasa na skrzyżowaniu ulic Roosevelta, Libelta i Poznańskiej - mówi Dorota Wesołowska, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu. - Jest to związane ze zmianą organizacji ruchu, tak aby autobusy mogły przejechać "na wprost" z pasa przeznaczonego dla prawoskrętów.
Jednak zapotrzebowanie na buspasy w Poznaniu jest większe. Zarząd Transportu Miejskiego rozważa kilka koncepcji, zwłaszcza w ramach Euro 2012. Jednym z takich miejsc jest ulica Bukowska, gdzie możliwości są jednak ograniczone, zwłaszcza że jego wyznaczenie pasa odbyłoby się kosztem kierowców.
- Zmiany potrzebne byłyby także na ulicy Solnej, bo choć buspas tam już jest, to autobusy z niego rzadko korzystają - mówi Zbigniew Rusak, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego w Poznaniu. - Poprowadzenie pasem do samego skrzyżowania z aleją Niepodległości. Aby był całkowicie bezpieczny, trzeba byłoby też wyposażyć autobusy w nadajniki, dzięki którym kierowca otrzymywałby wcześniej sygnał o nadjeżdżających pojazdach.
Kolejne miejsce dla buspasu byłoby trudne do wykonania.
- Zastanawialiśmy się, czy autobus mógłby pojechać pod prąd ulicą Mostową - mówi Rusak. - Wiązałoby się to jednak między innymi z likwidacją kilkudziesięciu miejsc parkingowych. Słabym punktem jest też przewężenie przy placu Bernardyńskim.
Ale już od kolejnej koncepcji ZTM się nie odżegnuje. Chodzi o wyznaczenie nie tyle buspasa, ile specjalnej śluzy, która znajdowałaby się na skrzyżowaniu ulic Dąbrowskiego, Żeromskiego i Przybyszewskiego. W ten sposób autobusy MPK mogłyby bezkolizyjnie wyjeżdżać z pętli na Ogrodach.
Jedno jest pewne, miasto nie stawia na rozwój pasów autobusowo-tramwajowych, które ich zdaniem dublowałyby się i są znacznie bardziej kosztowne.
- Budowa takiego pasa w jedną stronę jest o 1,2 miliona złotych droższa za każdy kilometr od torowiska - tłumaczy dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego w Poznaniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?